PAŁAC W MACIEJOWCU

Macie­jo­wiec – nie­wiel­ka wieś łań­cu­cho­wa poło­żo­na na wschod­nim krań­cu Wzgórz Rado­niow­skich, w doli­nie Macie­jo­wic­kie­go Poto­ku w dorze­czu Bobru. Miej­sco­wość znaj­du­je się w woje­wódz­twie dol­no­ślą­skim, w powie­cie lwó­wec­kim i przy­na­le­ży admi­ni­stra­cyj­nie do gmi­ny Lubo­mierz. Do Macie­jow­ca doje­chać moż­na zarów­no od stro­ny Lubo­mie­rza odle­głe­go oko­ło 8 km jak od Pili­cho­wic odda­lo­nych o 5 km. Wyciecz­ko­wi­czom pozna­ją­cym Zie­mię Jele­nio­gór­ską w cza­sie pie­szych lub rowe­ro­wych wędró­wek pole­ca­my tra­są wio­dą­ca od Pili­cho­wic, gdzie obej­rzeć moż­na potęż­ną zapo­rę wod­ną zbu­do­wa­na na począt­ku XX-wie­ku. Tury­ści zmo­to­ry­zo­wa­ni powin­ni do Macie­jow­ca dotrzeć bez żad­nych pro­ble­mów, tym któ­rzy nie posia­da­ją wła­sne­go środ­ka loko­mo­cji pole­ca­my auto­bu­sy PKS‑u, kur­su­ją­ce tutaj z Lwów­ka Ślą­skie­go i Jele­niej Góry.

Macie­jo­wiec powstał u stóp Zam­ko­wej Góry, na któ­rej wzno­sił się wcze­sno­śre­dnio­wiecz­ny gró­dek Bobrzan. Śla­dy tej budow­li były ponoć widocz­ne jesz­cze w XIX wie­ku. Gór­na część wsi była nie­gdyś oddziel­ną miej­sco­wo­ścią o nazwie Droż­na. Pierw­szym zna­nym wła­ści­cie­lem Macie­jow­ca był Hein­ze von Mese­nau, któ­re­go wymie­nia­ją doku­men­ty z roku 1424. Pocho­dzą­ce z tego same­go okre­su kata­stry księ­stwa Świd­nic­ko – Jawor­skie­go mówią o ist­nie­ją­cych w oko­li­cach wsi for­ty­fi­ka­cjach. W latach 1478–1669 miej­sco­wość znaj­do­wa­ła się w posia­da­niu rodzi­ny von Spil­ler z Pasiecz­ni­ka, któ­rej przed­sta­wi­cie­le wznie­śli w latach 1627–1648, w pół­noc­nej czę­ści wsi w rene­san­so­wy dwór zacho­wa­ny w moc­no zruj­no­wa­nym sta­nie do dnia dzi­siej­sze­go. Wśród póĽniej­szych wła­ści­cie­li Macie­jow­ca doku­men­ty wymie­nia­ją zna­ne i moż­ne ślą­skie rody Rede­rów, Hay­nów oraz Ziri­ti­nów, a tak­że Aka­de­mię Rycer­ską w Legni­cy. W pierw­szej poło­wie sie­dem­na­ste­go wie­ku duże znisz­cze­nia spo­wo­do­wa­ła w Macie­jow­cu woj­na trzy­dzie­sto­let­nia, w cza­sie któ­rej mają­tek został spu­sto­szo­ny. Tra­gicz­ny dla mająt­ku oka­za­ły się rów­nież ostat­nie lata wojen napo­le­oń­skich, któ­re bar­dzo nie­ko­rzyst­nie odbi­ły się na kon­dy­cji wie­lu miej­sco­wo­ści dzi­siej­sze­go powia­tu lwó­wec­kie­go. W roku 1813 wieś zosta­ła splą­dro­wa­na i spu­sto­szo­na przez fran­cu­skie oddzia­ły gene­ra­ła Mac­do­nal­da. Ówcze­sna wła­ści­ciel­ka posia­dło­ści, Fry­de­ry­ka von Schöna­ich sprze­da­ła Macie­jo­wiec Johan­no­wi Dola­no­wi. Nowy wła­ści­ciel w bez­po­śred­nim sąsiedz­twie sta­re­go dwo­ru w Macie­jow­ca Johann pole­cił wznieść w latach 1834 – 1838 dwu­kon­dy­gna­cyj­ny kla­sy­cy­stycz­ny pałac, z obszer­nym gan­kiem, z kolum­na­dą roz­pla­no­wa­ną od stro­ny połu­dnio­wej. Budow­ni­czy­mi obiek­tu zosta­li bra­cia Schulz z Lwów­ka. Wiel­ki park ota­cza­ją­cy rezy­den­cję zało­żo­ny został przez inspek­to­ra Rede­ra z Bad Muskau. W par­ku zasa­dzo­no rzad­kie gatun­ki drzew, znaj­do­wa­ły się w nim tak­że licz­ne obiek­ty malej archi­tek­tu­ry jak np. nie­wiel­ka świą­ty­nia lub chiń­ski namiot.

W roku 1839 posia­dłość nabył pru­ski gene­rał Olbrich von Natzmer, a jede­na­ście lat póĽniej wła­ści­cie­lem mająt­ku został kró­lew­ski gene­rał lejt­nant, Anton von Esto­cq, od któ­re­go na począt­ku XX wie­ku plac naby­ła Emma von Kram­ska z Łodzi. Jesz­cze przed rokiem 1914 nowa wła­ści­ciel­ka pole­ci­ła roz­bu­do­wać rezy­den­cję zarów­no w jej głów­nej czę­ści jak w jej cof­nię­tych skrzy­dłach bocz­nych; z cza­sów tych pozo­stał do cza­sów dzi­siej­szych herb rodzi­ny von Kram­ska, wid­nie­ją­cy na kar­tu­szu zdo­bią­cym fron­to­wą ścia­nę pała­cu. Pod rzą­da­mi Kram­stów Macie­jo­wiec roz­wi­jał się; w roku 1925 licz­ba w wio­sce miesz­ka­ło ponad 450 oso­by, z cze­go prze­wa­ża­ją­ca więk­szość się­ga­ją­cą dzie­więć­dzie­siąt czte­ry pro­cent sta­no­wi­li ewan­ge­li­cy. Po rodzi­nie von Kram­sta pozo­sta­ły pamiąt­ki rów­nież w przy­pa­ła­co­wym par­ku, gdzie Emma w roku 1942 wybu­do­wa­ła dla swo­jej przed­wcze­śnie zmar­łej wnucz­ki mau­zo­leum w for­mie nie­wiel­kiej joń­skiej świą­ty­ni. Pani von Kram­sta zmar­ła w tym samym roku , a wła­ści­cie­lem posia­dło­ści stał się jej syn Georg, wię­zio­ny w tym cza­sie przez wro­cław­skie gesta­po za pomoc udzie­la­ną Żydom. W listo­pa­dzie 1942 roku został wywie­zio­ny do obo­zu kon­cen­tra­cyj­ne­go w Oświę­ci­miu. Po dzie­wię­ciu mie­sią­cach wyku­pio­ny przez rodzi­nę za trzy i pół milio­na reich­sma­rek wró­cił do rodzin­nej posia­dło­ści, jed­nak wycień­czo­ny i scho­ro­wa­ny zmarł w wyni­ku dozna­nych obra­żeń trzy mie­sią­ce póĽniej. Pałac w Macie­jow­cu podob­nie jak cały mają­tek rodzin­ny Kram­stów został skon­fi­sko­wa­ny przez nazi­stów; rezy­den­cja fun­cjo­no­wa­la począt­ko­wo jako laza­ret, następ­nie zamiesz­kał tutaj aż do zakoń­cze­nia II woj­ny świa­to­wej Oshi­ma, amba­sa­dor japoń­skie­go cesa­rza w Niemczech.

Po woj­nie pałac stał się budyn­kiem Aka­de­mii Eko­no­micz­nej we Wro­cła­wiu; w roku 1990 w obiek­cie wybuchł pożar, w efek­cie któ­re­go budy­nek stra­cił dach, co sta­ło się bez­po­śred­nią przy­czy­ną jego postę­pu­ją­cej dewa­sta­cji. Stan ten pogłę­bił się znacz­nie w roku 1993, kie­dy z powo­dów eko­no­micz­nych prze­rwa­no remont obiek­tu. W roku 1999 pałac nabył pry­wat­ny inwe­stor, któ­ry prze­pro­wa­dził remon­to­we w naj­wyż­szych kon­dy­gna­cjach budyn­ku, przy­kry­wa­jąc obiekt dachem prze­pro­wa­dza­jąc we wnę­trzach nie­zbęd­ne pra­ce budow­la­ne. Nie­wy­star­cza­ją­ce zabez­pie­cze­nie zabyt­ku spo­wo­do­wa­ło, że pała­cem zain­te­re­so­wa­li się oko­licz­ni zło­dzie­je i sza­brow­ni­cy zło­mu w efek­cie cze­go z pała­co­wych ścian pozni­ka­ły licz­ne ele­men­ty meta­lo­we, a drzwi pozba­wio­ne zosta­ły ozdob­nych kla­mek. Bar­dzo cie­ka­wy, nie tyl­ko dla bota­ni­ków jest park ota­cza­ją­cy pała­co­wy — na tere­nie tego zało­że­nia wystę­pu­ją rzad­kie i cen­ne gatun­ki drzew czę­sto uni­kal­nych i wystę­pu­ją­cych na ogra­ni­czo­nym obsza­rze, nigdzie indziej nie wystę­pu­ją­cy natu­ral­nie. Wokół pała­cu w Macie­jow­cu spo­ty­ka się zatem cho­iny i cypry­sy, dęby, magno­lie, żywot­ni­ki, aza­lie i peru­kow­ce nie­spo­ty­ka­ne w innych miej­sco­wo­ściach Dol­ne­go Ślą­ska. Zda­niem fachow­ców jest to naj­więk­sze i naj­bo­gat­sze zało­że­nie par­ko­we w tej czę­ści kraju. 

Przy oka­zji zwie­dza­nia miej­sco­wo­ści war­to poświę­cić nie­co cza­su na obej­rze­nie rene­san­so­we­go dwo­ru, poło­żo­ne­go nie­co poni­żej pała­cu. Dwór w Macie­jow­cu powstał praw­do­po­dob­nie w wyni­ku roz­bu­do­wa­nia zamecz­ku pocho­dzą­ce­go z dru­giej poło­wy XVI wie­ku. Po poża­rze odbu­do­wa­no go w 1652 roku. Prze­bu­do­wa­ny na począt­ku XX wie­ku. pozo­sta­wał nie użyt­ko­wa­ny od roku 1938 i przez następ­ne dwa­dzie­ścia lat popa­dał w ruinę, aż do remon­tu w roku 1958 . Dwór sta­no­wi trzy­skrzy­dło­we zało­że­nie z kur­ty­no­wym murem od stro­ny połu­dnio­wej, z pod­cie­nia­mi arka­do­wy­mi w skrzy­dłach wschod­nim i pół­noc­nym. W skrzy­dle wschod­nim, od stro­ny dzie­dziń­ca, zacho­wał się pięk­ny, rene­san­so­wy por­tal. W tym samym skrzy­dle, na pierw­szym pię­trze moż­na zoba­czyć frag­men­ty drew­nia­ne­go, malo­wa­ne­go stro­pu. Całość wraz z przy­le­gły­mi zabu­do­wa­nia­mi sta­no­wi czy­sty przy­kład rene­san­so­wej archi­tek­tu­ry, jeden z nie­wie­lu na Dol­nym Ślą­sku. Przez Macie­jo­wiec prze­bie­ga­ją dwa szla­ki tury­stycz­ne — żół­ty z Gry­fo­wa do Jele­niej Góry, a tak­że prze­pięk­ny i dłu­gi Szlak Zam­ków Pia­stow­skich ozna­czo­ny kolo­rem zie­lo­nym. Szlak Zam­ków Pia­stow­skich, dłu­go­ści 146 km, bie­gnie głów­nie pogó­rza­mi przez pięk­ne tere­ny woje­wódz­twa Dol­no­ślą­skie­go. Zaczy­na się na Pogó­rzu Kaczaw­skim, u stóp bazal­to­we­go stoż­ka góry Gro­dziec, gdzie usy­tu­owa­ny jest pocho­dzą­cy z XV w. Zamek Gro­dziec. Dalej szlak pro­wa­dzi przez Wleń, Macie­jo­wiec, Bol­czów, Pło­ni­nę z ruina­mi Zam­ku Nie­sy­to, Bol­ków z pia­stow­skim zam­kiem Ksią­żąt Świd­nic­ko-Jawor­skich., Świ­ny z ruina­mi zam­ku z XII w. i zamek Cisy , do Ksią­ża, gdzie znaj­du­je się naj­więk­szy na Ślą­sku zespół zam­ko­wy wybu­do­wa­ny w koń­cu XIII w. przez księ­cia Bol­ka I. Następ­nie szlak wie­dzie przez Modli­szów i Zło­ty Las do Zagó­rza Ślą­skie­go, gdzie koń­czy się na zam­ku Grodno.

TADE­USZ SIWEK;