Die­ta Duka­na – popu­lar­na „die­ta cud”? Czy na pew­no zdro­wa, bez­piecz­na i skuteczna?

Die­ta biał­ko­wa (pro­te­ino­wa) to meto­da żywie­nia opra­co­wa­na przez fran­cu­skie­go leka­rza Pierre´a Duka­na, któ­ra w ostat­nich latach cie­szy­ła się w Pol­sce ogrom­ną popu­lar­no­ścią. Pod­sta­wo­wym celem opra­co­wa­nej meto­dy mia­ła być duża i szyb­ka utra­ta wagi bez wyrze­czeń i cią­głe­go odczu­wa­nia gło­du. Fak­tycz­nie, sto­su­jąc się do wszyst­kich wytycz­nych die­ty, moż­na zaob­ser­wo­wać bar­dzo szyb­ki uby­tek kilo­gra­mów. Nie­któ­rzy czu­ją się świet­nie i nie odczu­wa­ją żad­nych skut­ków ubocz­nych, a bar­dzo duża licz­ba osób sto­su­ją­cych die­tę biał­ko­wą szyb­ko powra­ca do poprzed­niej wagi oraz odczu­wa wie­le przy­krych dole­gli­wo­ści zdro­wot­nych. Dlaczego?

Czym cha­rak­te­ry­zu­je się die­ta biał­ko­wa?
Die­ta biał­ko­wa skła­da się z kil­ku faz.
W pierw­szym eta­pie (tzw. fazie ude­rze­nio­wej) twór­ca pro­po­nu­je spo­ży­wa­nie wyłącz­nie pro­duk­tów biał­ko­wych. Wska­zu­je głów­nie na chu­de mię­so, ryby oraz nabiał. Utra­ta wagi nastę­pu­je bły­ska­wicz­nie, co czę­sto wpra­wia ludzi w zachwyt i upew­nia w słusz­no­ści trwa­nia na die­cie.
W kolej­nej fazie (naprze­mien­nej) dopusz­cza się spo­ży­wa­nie dodat­ko­wo jed­nej por­cji owo­ców i warzyw dzien­nie. Dłu­gość trwa­nia tego eta­pu uza­leż­nio­na jest od ilo­ści zgu­bio­nych kilo­gra­mów, tj. tydzień na każ­dy utra­co­ny kilo­gram.
Trze­cia faza, mają­ca na celu utrwa­la­nie wagi zezwa­la na wpro­wa­dze­nie nie­znacz­nej ilo­ści pie­czy­wa oraz por­cji warzyw. Taką mono­ton­ną die­tę nale­ży sto­so­wać przez 10 dni na każ­dy utra­co­ny kilo­gram, zatem przy reduk­cji 12 kg etap ten musi trwać aż 120 dni…
W związ­ku ze znacz­ną utra­tą wagi w bar­dzo krót­kim cza­sie nasu­wa się pyta­nie jak uchro­nić się przed nie­po­żą­da­nym efek­tem jo-jo? Roz­wią­za­niem pro­ble­mu ma być prak­ty­ko­wa­ny do koń­ca życia dzień biał­ko­wy, co ozna­cza, że przez jeden dzień w tygo­dniu nale­ży spo­ży­wać tyl­ko pro­duk­ty wysokobiałkowe.

Nie­ko­rzyst­ny wpływ die­ty na orga­nizm.
Zale­ca­na ilość biał­ka na die­cie Duka­na ponad dwu­krot­nie prze­wyż­sza zale­ca­ne bez­piecz­ne spo­ży­cie. Biał­ka sta­no­wią budu­lec wszyst­kich tka­nek w orga­ni­zmie, umoż­li­wia­ją pra­wi­dło­wy wzrost i roz­wój orga­ni­zmu, uła­twia­ją pro­ce­sy rege­ne­ra­cji i goje­nia ran. Jed­nak nad­mier­na ilość pro­te­in nie ma korzyst­ne­go wpły­wu na orga­nizm.
Tra­wie­nie bia­łek wią­że się z wyda­la­niem z orga­ni­zmu tok­sycz­nych związ­ków azo­to­wych. Im wię­cej spo­ży­wa­my biał­ka, tym bar­dziej obcią­ża­my ner­ki, któ­re zmu­szo­ne są wte­dy do usu­wa­nia nad­mier­nych ilo­ści powsta­ją­cych tok­sycz­nych związ­ków. W efek­cie koń­co­wym dłu­go­trwa­łe przyj­mo­wa­nie nad­mier­nych ilo­ści pro­te­in może pro­wa­dzić do poważ­nych scho­rzeń nerek. War­to mieć na uwa­dze rów­nież to, że pro­duk­ty pocho­dze­nia biał­ko­we­go mogą sta­wać się onko­ge­na­mi i zwięk­szać ryzy­ko wystę­po­wa­nia nowo­two­rów. Dla­te­go też nie nale­ży prze­sa­dzać z nad­mia­rem bia­łek w codzien­nej die­cie-orga­nizm nie jest przy­sto­so­wa­ny do żad­nych diet mono­skład­ni­ko­wych.
Nie powin­ni­śmy zapo­mi­nać rów­nież o mózgu, któ­ry do spraw­ne­go funk­cjo­no­wa­nia potrze­bu­je glu­ko­zy. Wyłą­cze­nie z die­ty węglo­wo­da­nów na rzecz bia­łek spra­wia, że zaczy­na bra­ko­wać waż­ne­go dla mózgu pali­wa, któ­re łatwo powsta­je wła­śnie ze spo­ży­wa­nych węglo­wo­da­nów. Pro­ces zamia­ny biał­ka na glu­ko­zę nale­ży do jed­nych z naj­bar­dziej obcią­ża­ją­cych orga­nizm.
Die­ta pro­te­ino­wa jest rów­nież ubo­ga w skład­ni­ki mine­ral­ne i wita­mi­ny. Orga­nizm do pra­wi­dło­we­go funk­cjo­no­wa­nia potrze­bu­je pię­ciu por­cji owo­ców i warzyw dzien­nie, a tym­cza­sem na die­cie biał­ko­wej dopusz­cza się spo­ży­wa­nie tyl­ko jed­nej. To sta­now­czo za mało, aby pokryć dobo­we zapo­trze­bo­wa­nie na te związ­ki. W celu zapo­bie­ga­nia nie­do­bo­rom wita­min i mine­ra­łów koniecz­ne jest sto­so­wa­nie sztucz­nej suple­men­ta­cji. Nale­ży jed­nak pamię­tać o tym, że pre­pa­ra­ty wita­mi­no­wo-mine­ral­ne cha­rak­te­ry­zu­ją się znacz­nie gor­szą przy­swa­jal­no­ścią przez orga­nizm i nie zastą­pią nigdy pożywienia.

Czy są jakieś dobre stro­ny die­ty biał­ko­wej?
Oczy­wi­ście, moż­na dopa­try­wać się tak­że wie­lu plu­sów w die­cie biał­ko­wej.
Do pozy­ty­wów zde­cy­do­wa­nie nale­żą:
— regu­lar­ne spo­ży­wa­nie pię­ciu posił­ków dzien­nie;
— wpro­wa­dze­nie do codzien­ne­go jadło­spi­su chu­dych gatun­ków mię­sa, a tak­że ryb, któ­re sta­no­wią świet­ne źró­dło kwa­sów z gru­py omega‑3;
— picie 2 litrów wody w cią­gu dnia;
— ogra­ni­cze­nie spo­ży­cia sło­dy­czy.
To kil­ka pra­wi­dło­wych zasad, na któ­re kła­dzie nacisk w swo­jej meto­dzie Pier­re Dukan.

Dla­cze­go nie­któ­rym nic nie dole­ga i czu­ją się świet­nie na tej die­cie, a inni już po kil­ku tygo­dniach słab­ną, czu­ją się źle, mają nie­pra­wi­dło­we wyni­ki badań…?
Wszyst­ko zale­ży od wie­lu czyn­ni­ków, przede wszyst­kim od sta­nu zdro­wia oso­by decy­du­ją­cej się na taką die­tę. Oso­by dobrze odży­wio­ne, któ­re wcze­śniej nie sto­so­wa­ły żad­nych restryk­cyj­nych diet, nie muszą wca­le od razu odczu­wać nega­tyw­nych skut­ków nad­mier­ne­go spo­ży­wa­nia biał­ka. Zagro­żo­ne nato­miast będą oso­by słab­sze, nie­do­ży­wio­ne, u któ­rych wystę­pu­ją już nie­do­bo­ry pokar­mo­we. Decy­du­jąc się na die­tę mono­skład­ni­ko­wą i ubo­gą (szcze­gól­nie w pierw­szej fazie) w mine­ra­ły i wita­mi­ny, bar­dzo szyb­ko mogą zaob­ser­wo­wać pogor­sze­nie swo­je­go sta­nu zdrowia.

A co z efek­tem jo-jo? Prze­cież mia­ło go nie być…
To rów­nież nie­co bar­dziej skom­pli­ko­wa­na spra­wa. Po pierw­sze nie ma żad­nych dłu­go­ter­mi­no­wych badań doty­czą­cych sto­so­wa­nia tej die­ty. Na co dzień sły­szy się róż­ne zda­nia; jed­ni utrzy­mu­ją wagę i rze­tel­nie prze­strze­ga­ją „doży­wot­nich” biał­ko­wych czwart­ków, inni pró­bu­ją ogra­ni­czać jedze­nie, a waga i tak bły­ska­wicz­nie wra­ca do punk­tu wyj­ścia, a jesz­cze inni przy­bie­ra­ją na wadze znacz­nie wię­cej niż stra­ci­li. Bar­dzo waż­ne jest przyj­rze­nie się indy­wi­du­al­nie poszcze­gól­nym sytu­acjom, gdyż każ­dy przy­pa­dek będzie inny…
Oso­ba, któ­ra twier­dzi, że z łatwo­ścią utrzy­mu­je wagę i czu­je się wspa­nia­le, a utra­ci­ła nie­ca­łe 8 kg w dwa mie­sią­ce, będzie zupeł­nie innym przy­pad­kiem niż oso­ba, któ­ra zgu­bi­ła 20 kg w dwa mie­sią­ce. Zdro­we i bez­piecz­ne tem­po odchu­dza­nia zakła­da reduk­cję wagi o 0,5–1 kg tygo­dnio­wo, czy­li 2–4 kg mie­sięcz­nie. Zatem reduk­cja 8 kg w dwa mie­sią­ce znacz­nie uła­twia spra­wę i chro­ni przed efek­tem jo-jo. Utra­ta 10 (i wię­cej) kg mie­sięcz­nie jest już nie­bez­piecz­na, a czę­sto zbyt gwał­tow­ne odcho­dze­nie od sto­so­wa­nych diet tuż po zaob­ser­wo­wa­niu efek­tów, wią­że się z przy­wró­ce­niem ponow­nie wagi wyj­ścio­wej, dużym roz­cza­ro­wa­niem i pro­ble­mem z ponow­nym schudnięciem.