INTELIGENTNA WAGA
Wygląda jak typowa waga łazienkowa, ale nie tylko waży, lecz również między innymi mierzy wysycenie krwi tlenem i zawartość wody w organizmie, wykonuje EKG. Przydatna powinna być osobom z przewlekłymi powikłaniami kardiologicznymi, które muszą codziennie dokonywać pomiaru masy ciała, bo jej dosyć duża zmiana może świadczyć o niewydolności mięśnia sercowego, gdyż w ciele człowieka gromadzi się płyn. Chorzy powinni też regularnie mierzyć tętno i ciśnienie. Stając na inteligentnej wadze robią od razu wszystkie pomiary.
Trwa to około trzydziestu sekund, a wartości poszczególnych parametrów są prezentowane na klasycznym wyświetlaczu. Wyniki oraz przebiegi sześciu odprowadzeń EKG są bezprzewodowo wysyłane do komputera (stacji monitorującej) i tam gromadzone oraz analizowane. Taka baza wyników danego pacjenta ma być dostępna przez internet dla lekarza lub opiekuna, który będzie mógł wyniki analizować.
Stacja jest tak pomyślana, że również sama automatycznie dokonuje analiz. Jeżeli zauważy coś niepokojącego, to informuje o tym odpowiednie osoby. Lekarz dowie się więc, że u pacjenta wykryto anomalię. Cały system jest interakcyjny i umożliwia konwersację, a także wydanie polecenia wykonania czynności na podstawie których będzie możliwa dokładniejsza ocena ryzyka.
Inteligentną wagę skonstruowali naukowcy z Politechniki Gdańskiej, opatentowali ją, a teraz szukają producenta, który wprowadziłby ją na rynek. To jednak w Polsce nie należy do rzeczy najłatwiejszych.
BARDZIEJ CZUŁY TEST ZAWAŁU
Testy używane do diagnozowania zawału są mało czułe. Pierwsze badanie po przewiezieniu chorego do szpitala może być negatywne, a dopiero kolejne wskazuje na atak serca. Trzeba je wielokrotnie powtarzać, co trwa czasami 8 — 12 godzin. Tymczasem wczesne wykrycie zawału ma decydujące znaczenie dla skuteczności leczenia.
Opracowywany przez naukowców nowy test pozwala postawić diagnozę w ciągu jednej godziny u 77 proc. badanych, choć wciąż jest zawodny. Wykrywa we krwi poziom troponiny, izoenzymu, którego podwyższony poziom może świadczyć o zawale mięśnia sercowego. Trudności wynikają z tego, że jej podwyższony poziom to również sygnał o innych dolegliwościach, takich jak: wstrząśnienie serca, zastoinowa niewydolność serca, wada zastawki aortalnej, a także zator płuc, niewydolność nerek, krwawienie podpajęczynówkowe oraz toksyczne działanie leków i trucizn.
CHOREGO NALEŻY WSPIERAĆ
Wiadomość o przewlekłej chorobie to bardzo trudne przeżycie zarówno dla pacjenta, jak i dla jego bliskich. Jednak chory jest w o wiele gorszej sytuacji. Po wyjściu z gabinetu zostaje sam na sam z informacjami na temat stanu swojego zdrowia, z emocjami, kłębiącymi się myślami. Kluczem do zrozumienia tego co się w nas wtedy dzieje oraz do rozładowania napięcia emocjonalnego i lęku jest szczera rozmowa z najbliższymi. Może ona dać silną motywację do walki o zdrowie i życie oraz zmniejszyć strach związany z chorobą. Tymczasem z badań przeprowadzonych na zamówienie ogólnopolskiej kampanii edukacyjnej „Pozwól na wsparcie” wynika, że dla trzech czwartych Polaków wsparcie w chorobie oznacza pomoc w codziennych czynnościach. Na rozmowę wskazała tylko jedna trzecia z przebadanych 605 osób wieku powyżej 18 lat. Organizatorzy kampanii liczą na to, że proporcje te się zmienią, a dzięki temu chorzy i ich opiekunowie będą lepiej współpracować z lekarzami.
LEK NA ALZHEIMERA
Naukowcy z Yale University opracowali pierwszą praktyczną metodę otrzymywania hupercyny A, naturalnej substancji mogącej pomóc w chorobie Alzheimera. Występuje ona w mchu — widłaku rosnącym między innymi w Chinach. Od końca lat 90-tych XX wieku jest stosowana w tym kraju do leczenia Alzheimera, zaś w USA sprzedaje się ją jako suplement diety wspomagający pamięć. Jednak dotychczas przetwarzając mech udawało się uzyskać tylko niewielkie ilości hupercyny, zaś jej laboratoryjna synteza była procesem wyjątkowo długim i żmudnym.
Amerykańscy naukowcy opracowali praktyczną i niedrogą metodę syntezy pozwalającą osiągnąć wydajność rzędu 40 proc. Dotychczas było to zaledwie 2 proc. Jest to ważne także dlatego, że mech rośnie wyjątkowo powoli (dziesięciolecia) i jest bliski wyginięcia z powodu nadmiernej eksploatacji.
Cena hupercyny A sięga obecnie nawet 1000 dolarów za miligram.
KWADRANS ĆWICZEŃ I TRZY LATA ŻYCIA
Naukowcy z Tajwanu oceniali korzyści płynące z krótkiej, ale regularnej aktywności fizycznej wśród ponad 400 tys. pacjentów, których stan zdrowia śledzono średnio przez osiem lat. Informacji dostarczali sami badani. Na tej podstawie podzielono ich na pięć grup: nieaktywni, mało lub średnio aktywni, o dużej lub bardzo dużej aktywności. Okazało się, iż nawet mało aktywne osoby (15 minut ćwiczeń dziennie) miały o 14 proc. niższe ryzyko zgonu z różnych przyczyn, o 10 proc. niższe z powodu nowotworów oraz szansę na życie dłuższe o około 3 lata w porównaniu z osobami zupełnie nieaktywnymi. Dotyczyło to wszystkich grup wiekowych, kobiet i mężczyzn, a także ludzi narażonych na choroby układu sercowo — naczyniowego.
Z kolei naukowcy z Uniwersytetu Queensland w Brisbane w Australii ostrzegają, że codzienne spędzanie wielu godzin na oglądaniu TV może być równie szkodliwe dla zdrowia, jak palenie papierosów, otyłość lub brak aktywności fizycznej. Do takich wniosków doszli analizując dane na temat cukrzycy, otyłości, chorób serca i nerek ponad 11 tys. osób w wieku ponad 25 lat.
Ich zdaniem każda godzina spędzona na oglądaniu TV skraca życie o blisko 22 minuty. Tak więc człowiek, który spędza średnio 6 godzin dziennie przed szklanym ekranem, będzie żył około 5 lat krócej niż osoba wcale nie oglądająca telewizji. Wielogodzinne śledzenie TV jest związane z siedzącym trybem życia, który powiązano w dotychczasowych badaniach z wyższym ryzykiem zgonu, zwłaszcza z powodu zawału serca lub udaru mózgu. Jeśli wyniki te zostaną potwierdzone w przyszłości to oglądanie TV można będzie uznać za poważny problem zdrowia publicznego, porównywalny do tak ryzykownych zachowań jak palenie papierosów.
Opracował GA
INTELIGENTNA WAGA
Wygląda jak typowa waga łazienkowa, ale nie tylko waży, lecz również między innymi mierzy wysycenie krwi tlenem i zawartość wody w organizmie, wykonuje EKG. Przydatna powinna być osobom z przewlekłymi powikłaniami kardiologicznymi, które muszą codziennie dokonywać pomiaru masy ciała, bo jej dosyć duża zmiana może świadczyć o niewydolności mięśnia sercowego, gdyż w ciele człowieka gromadzi się płyn. Chorzy powinni też regularnie mierzyć tętno i ciśnienie. Stając na inteligentnej wadze robią od razu wszystkie pomiary.
Trwa to około trzydziestu sekund, a wartości poszczególnych parametrów są prezentowane na klasycznym wyświetlaczu. Wyniki oraz przebiegi sześciu odprowadzeń EKG są bezprzewodowo wysyłane do komputera (stacji monitorującej) i tam gromadzone oraz analizowane. Taka baza wyników danego pacjenta ma być dostępna przez internet dla lekarza lub opiekuna, który będzie mógł wyniki analizować.
Stacja jest tak pomyślana, że również sama automatycznie dokonuje analiz. Jeżeli zauważy coś niepokojącego, to informuje o tym odpowiednie osoby. Lekarz dowie się więc, że u pacjenta wykryto anomalię. Cały system jest interakcyjny i umożliwia konwersację, a także wydanie polecenia wykonania czynności na podstawie których będzie możliwa dokładniejsza ocena ryzyka.
Inteligentną wagę skonstruowali naukowcy z Politechniki Gdańskiej, opatentowali ją, a teraz szukają producenta, który wprowadziłby ją na rynek. To jednak w Polsce nie należy do rzeczy najłatwiejszych.
BARDZIEJ CZUŁY TEST ZAWAŁU
Testy używane do diagnozowania zawału są mało czułe. Pierwsze badanie po przewiezieniu chorego do szpitala może być negatywne, a dopiero kolejne wskazuje na atak serca. Trzeba je wielokrotnie powtarzać, co trwa czasami 8 — 12 godzin. Tymczasem wczesne wykrycie zawału ma decydujące znaczenie dla skuteczności leczenia.
Opracowywany przez naukowców nowy test pozwala postawić diagnozę w ciągu jednej godziny u 77 proc. badanych, choć wciąż jest zawodny. Wykrywa we krwi poziom troponiny, izoenzymu, którego podwyższony poziom może świadczyć o zawale mięśnia sercowego. Trudności wynikają z tego, że jej podwyższony poziom to również sygnał o innych dolegliwościach, takich jak: wstrząśnienie serca, zastoinowa niewydolność serca, wada zastawki aortalnej, a także zator płuc, niewydolność nerek, krwawienie podpajęczynówkowe oraz toksyczne działanie leków i trucizn.
CHOREGO NALEŻY WSPIERAĆ
Wiadomość o przewlekłej chorobie to bardzo trudne przeżycie zarówno dla pacjenta, jak i dla jego bliskich. Jednak chory jest w o wiele gorszej sytuacji. Po wyjściu z gabinetu zostaje sam na sam z informacjami na temat stanu swojego zdrowia, z emocjami, kłębiącymi się myślami. Kluczem do zrozumienia tego co się w nas wtedy dzieje oraz do rozładowania napięcia emocjonalnego i lęku jest szczera rozmowa z najbliższymi. Może ona dać silną motywację do walki o zdrowie i życie oraz zmniejszyć strach związany z chorobą. Tymczasem z badań przeprowadzonych na zamówienie ogólnopolskiej kampanii edukacyjnej „Pozwól na wsparcie” wynika, że dla trzech czwartych Polaków wsparcie w chorobie oznacza pomoc w codziennych czynnościach. Na rozmowę wskazała tylko jedna trzecia z przebadanych 605 osób wieku powyżej 18 lat. Organizatorzy kampanii liczą na to, że proporcje te się zmienią, a dzięki temu chorzy i ich opiekunowie będą lepiej współpracować z lekarzami.
LEK NA ALZHEIMERA
Naukowcy z Yale University opracowali pierwszą praktyczną metodę otrzymywania hupercyny A, naturalnej substancji mogącej pomóc w chorobie Alzheimera. Występuje ona w mchu — widłaku rosnącym między innymi w Chinach. Od końca lat 90-tych XX wieku jest stosowana w tym kraju do leczenia Alzheimera, zaś w USA sprzedaje się ją jako suplement diety wspomagający pamięć. Jednak dotychczas przetwarzając mech udawało się uzyskać tylko niewielkie ilości hupercyny, zaś jej laboratoryjna synteza była procesem wyjątkowo długim i żmudnym.
Amerykańscy naukowcy opracowali praktyczną i niedrogą metodę syntezy pozwalającą osiągnąć wydajność rzędu 40 proc. Dotychczas było to zaledwie 2 proc. Jest to ważne także dlatego, że mech rośnie wyjątkowo powoli (dziesięciolecia) i jest bliski wyginięcia z powodu nadmiernej eksploatacji.
Cena hupercyny A sięga obecnie nawet 1000 dolarów za miligram.
KWADRANS ĆWICZEŃ I TRZY LATA ŻYCIA
Naukowcy z Tajwanu oceniali korzyści płynące z krótkiej, ale regularnej aktywności fizycznej wśród ponad 400 tys. pacjentów, których stan zdrowia śledzono średnio przez osiem lat. Informacji dostarczali sami badani. Na tej podstawie podzielono ich na pięć grup: nieaktywni, mało lub średnio aktywni, o dużej lub bardzo dużej aktywności. Okazało się, iż nawet mało aktywne osoby (15 minut ćwiczeń dziennie) miały o 14 proc. niższe ryzyko zgonu z różnych przyczyn, o 10 proc. niższe z powodu nowotworów oraz szansę na życie dłuższe o około 3 lata w porównaniu z osobami zupełnie nieaktywnymi. Dotyczyło to wszystkich grup wiekowych, kobiet i mężczyzn, a także ludzi narażonych na choroby układu sercowo — naczyniowego.
Z kolei naukowcy z Uniwersytetu Queensland w Brisbane w Australii ostrzegają, że codzienne spędzanie wielu godzin na oglądaniu TV może być równie szkodliwe dla zdrowia, jak palenie papierosów, otyłość lub brak aktywności fizycznej. Do takich wniosków doszli analizując dane na temat cukrzycy, otyłości, chorób serca i nerek ponad 11 tys. osób w wieku ponad 25 lat.
Ich zdaniem każda godzina spędzona na oglądaniu TV skraca życie o blisko 22 minuty. Tak więc człowiek, który spędza średnio 6 godzin dziennie przed szklanym ekranem, będzie żył około 5 lat krócej niż osoba wcale nie oglądająca telewizji. Wielogodzinne śledzenie TV jest związane z siedzącym trybem życia, który powiązano w dotychczasowych badaniach z wyższym ryzykiem zgonu, zwłaszcza z powodu zawału serca lub udaru mózgu. Jeśli wyniki te zostaną potwierdzone w przyszłości to oglądanie TV można będzie uznać za poważny problem zdrowia publicznego, porównywalny do tak ryzykownych zachowań jak palenie papierosów.
Opracował GA