Wpływ TTIP na euro­pej­ską ener­ge­ty­kę i przemysł

Barie­ry tary­fo­we mię­dzy USA a UE już teraz są dość moc­no ogra­ni­czo­ne i śred­nio wyno­szą 3 proc. Trans­atlan­tic Tra­de and Inve­st­ment Part­ner­ship (TTIP) będzie mia­ło zatem naj­więk­szy wpływ na obcią­że­nia “poza­ta­ry­fo­we” — czy­li limi­ty, for­mal­no­ści admi­ni­stra­cyj­ne, nor­my sani­tar­ne, tech­nicz­ne i in., któ­re szcze­gól­nie dla euro­pej­skich MŚP na ame­ry­kań­skim ryn­ku sta­no­wią czę­sto barie­ry nie do pokonania.

Na zle­ce­nie par­la­men­tar­nej Komi­sji Prze­my­słu ITRE powstał cie­ka­wy, nie­mal 120-stro­ni­co­wy raport przy­go­to­wa­ny przez eks­per­tów z fir­my dorad­czej Tri­ple Con­sul­ting, zawie­ra­ją­cy oce­nę wpły­wu TTIP na euro­pej­ski rynek ener­ge­tycz­ny i pro­duk­cję prze­my­sło­wą. Pre­zen­ta­cja rapor­tu: tutaj.

Ana­li­ty­cy korzy­sta­li z dostęp­nych opra­co­wań i opi­nii spe­cja­li­stów bran­ży ener­ge­tycz­nej, zbie­ra­jąc dane “na wła­sną rękę”, gdyż ofi­cjal­ne doku­men­ty doty­czą­ce nego­cja­cji są nie­do­stęp­ne, a same roz­mo­wy zwią­za­ne z umo­wą toczą się za zamknię­ty­mi drzwiami.

Jak przed­sta­wia się obec­ny bilans han­dlo­wy mię­dzy UE a USA?

Zde­cy­do­wa­nie na korzyść Euro­py. Impor­tu­je­my zza oce­anu wię­cej zarów­no towa­rów, usług jak i inwe­sty­cji, niż eks­por­tu­je­my do USA. Jest to bar­dzo dobrze widocz­ne w sek­to­rze ener­ge­tycz­nym, gdzie naj­waż­niej­szym towa­rem impor­to­wa­nym z USA jest węgiel, na któ­ry nie są nało­żo­ne opła­ty cel­ne. UE spro­wa­dza ze Sta­nów 103 mln ton węgla rocz­nie (dane z 2013 r.), sama czar­ne­go zło­ta tam­że nie wysy­ła­jąc. Przez ostat­nią deka­dę import węgla z USA wzrósł aż o 18 proc.

Waż­nym towa­rem wymia­ny han­dlo­wej są też wyro­by z rafi­no­wa­nej ropy naf­to­wej, mine­ra­łów bitu­micz­ne ich frak­cji (ponad 17 mln ton rocz­nie) obar­czo­na US tary­fą 0.4 proc. Tego towa­ru z kolei prze­pły­wa wię­cej w stro­nę USA. Przed­mio­tem wymia­ny są tyl­ko rafi­no­wa­ne pali­wa. Gaz oraz ropa naf­to­wa nie­ra­fi­no­wa­na obję­te są zaka­zem eks­por­tu z USA. Inne mate­ria­ły i pali­wa ener­ge­tycz­ne uczest­ni­czą­ce w wymia­nie sta­no­wią ilo­ści śladowe.

TTIP może mieć wpływ na bez­pie­czeń­stwo ener­ge­tycz­ne UE tyl­ko wte­dy, kie­dy obec­ne zaka­zy eks­por­tu wymie­nio­nych powy­żej paliw zosta­ną znie­sio­ne. Wte­dy Euro­pa sta­nie się dla nich atrak­cyj­nym ryn­kiem, ale nie jest powie­dzia­ne, że sta­nie się ich naj­więk­szym odbior­cą. Bar­dzo zain­te­re­so­wa­ny kup­nem tych paliw był­by rów­nież rynek azja­tyc­ki, któ­ry gotów jest pła­cić USA więcej.

W sek­to­rze wytwór­czym do naj­więk­szych prze­szkód tary­fo­wych nale­żą cła na żyw­ność prze­two­rzo­ną oraz samo­cho­dy, ale i tutaj ogrom­ne zna­cze­nie będą mia­ły dzia­ła­nia poza­ta­ry­fo­we. Wery­fi­ka­cją będzie obję­tych nie­mal 80 proc. trans­ak­cji. Skut­kiem cze­go może być wzrost PKB UE na pozio­mie od 1 proc do 4 proc., jed­nak te pro­gno­zy są wyjąt­ko­wo trud­ne do oszacowania.

Kto naj­bar­dziej zyska na trak­ta­cie? Jeśli cho­dzi o pań­stwa UE, to nie Niem­cy jak się powszech­nie uwa­ża, ale Wiel­ka Bry­ta­nia, Szwe­cja, Fin­lan­dia i Hisz­pa­nia. Te kra­je mają obec­nie naj­więk­szą wymia­nę han­dlo­wą z USA i napo­ty­ka­ją naj­wię­cej barier…

Naj­bar­dziej wg rapor­tu może stra­cić euro­pej­ski prze­mysł meta­lo­wy i elek­tro­tech­nicz­ny, co powin­no być dokład­nie prze­ana­li­zo­wa­ne przez Komi­sję Europejską.

Otwar­tym pyta­niem pozo­sta­je wpływ TTIP na rynek pra­cy. Po dru­giej stro­nie oce­anu są niż­sze kosz­ty pra­cy i ener­gii, my mamy lep­szą efek­tyw­ność ener­ge­tycz­ną i inno­wa­cyj­ność. Wpływ na wzrost zatrud­nie­nia może być zda­niem ana­li­ty­ków mały i wyno­si ok. 0,8 proc. po stro­nie UE.

Wie­le obaw budzą kwe­stie har­mo­ni­za­cji euro­pej­skich norm z ame­ry­kań­ski­mi zarów­no w prze­my­śle che­micz­nym, spo­żyw­czym czy w poli­ty­ce kli­ma­tycz­nej. Cią­gle otwar­tą spra­wą jest mecha­nizm ISDS. O spra­wie pisa­łam wcze­śniej.

Na te pyta­nia może nam odpo­wie­dzieć tyl­ko Komi­sja Euro­pej­ska, któ­ra w tym tygo­dniu roz­po­czę­ła ósmą turę roz­mów w spra­wie TTIP.

Z pozdro­wie­nia­mi z Par­la­men­tu Europejskiego

Lidia Gerin­ger de Oedenberg