Reha­bi­li­ta­cja logo­pe­dycz­na w Łebie

  • - Panie Roma­nie, dzi­siaj po obie­dzie zapra­szam pana na dobra wódkę!
  • - Dzię­ku­ję, nie pije alko­ho­lu, ale chęt­nie spo­tkam się przy her­ba­cie i ciast­ku – odpo­wie­dział Pan Roman
  • - Panie Zbi­gnie­wie, już za pół godzi­ny poczę­stu­ję pana papierosem!
  • - Dzię­ku­ję, ale nie palę! – sta­now­czo odmó­wił Pan Zbigniew

Jest to frag­ment zajęć reha­bi­li­ta­cyj­nych ćwi­czą­cych aser­tyw­ność, pro­wa­dzo­nych dla osób laryn­gek­to­mo­wa­nych obję­tych pro­jek­tem: Kapi­tał Ludz­ki. Roz­wój i upo­wszech­nia­nie aktyw­nej inte­gra­cji przez Powia­to­we Cen­trum Pomo­cy Rodzi­nie we Wło­da­wie współ­fi­nan­so­wa­ny ze środ­ków UE w ramach Euro­pej­skie­go Fun­du­szu Społecznego.

Zor­ga­ni­zo­wa­nym w Ośrod­ku Pro­fi­lak­ty­ki Zdro­wot­nej „Gór­nik” w Łebie tur­nu­sem reha­bi­li­ta­cyj­nym po raz 11 kie­ro­wa­ła p. dr Maria Górec­ka-Laso­ta, logo­pe­da zaj­mu­ją­ca się reha­bi­li­ta­cją logo­pe­dycz­na od 25 lat. Do reali­za­cji pro­jek­tu zaan­ga­żo­wa­ła logo­pe­dę oraz psy­cho­lo­ga. Uczest­ni­ka­mi tur­nu­su są laryn­gek­to­mo­wa­ni, czy­li dotknię­ci cho­ro­bą nowo­two­ro­wą, któ­rym ope­ra­cyj­nie usu­nię­to krtań, miej­sce w któ­rym powsta­je głos. Ze wzglę­du na czas poope­ra­cyj­ny oraz sto­pień posłu­gi­wa­nia się mową, uczest­ni­ków podzie­lo­no na trzy gru­py reha­bi­li­ta­cji logo­pe­dycz­nej. Nie byli to przy­pad­ko­wi uczest­ni­cy. Jak się zorien­to­wa­łem gru­pa pocho­dzi­ła z Kielc i więk­szość z nich zna­ła się z coty­go­dnio­wych spotkań.

Dzię­ki życz­li­wo­ści Pani kie­row­nik mogłem uczest­ni­czyć w zaję­ciach gru­py począt­ku­ją­cej i zaawan­so­wa­nej, dla­te­go widzia­łem ogrom­ne róż­ni­ce widocz­ne w pozio­mie umie­jęt­no­ści uczestników.

Codzien­ne zaję­cia reha­bi­li­ta­cyj­ne odby­wa­ją się według okre­ślo­ne­go sche­ma­tu. Zaczy­na­ją się ćwi­cze­nia­mi mają­cy­mi na celu roz­luź­nie­nie mię­śni prze­po­ny oraz uspraw­nie­nie odde­chu. For­ma zaba­wo­wa tych ćwi­czeń, pro­wa­dzo­na na świe­żym powie­trzu wpły­wa pozy­tyw­nie na posta­wy uczest­ni­ków – otwar­tość – jed­no­cze­śnie czy­ni te zaję­cia atrak­cyj­niej­szy­mi. Nie bez zna­cze­nia ma tu rów­nież natu­ral­ny wpływ dzia­ła­nia nad­mor­skie­go powie­trza na orga­nizm ludzki(płuca, gar­dło). Po ćwi­cze­niach rucho­wych uczest­ni­cy prze­nie­śli się do pomiesz­cze­nia, gdzie wie­le cza­su w gru­pie poświę­co­no pro­ble­mom utra­ty węchu. W trak­cie zajęć zwró­co­no szcze­gól­ną uwa­gę na ćwi­cze­nia zwią­za­ne z ope­ro­wa­niem powie­trzem, dzie­le­niem odde­chu przy wypo­wia­da­niu zada­wa­nych zwro­tów zmu­sza­ją­cych do róż­ni­co­wa­nia przy arty­ku­ło­wa­niu gło­sek dźwięcz­nych i bez­dź­więcz­nych (np. far­tuch Wero­ni­ki, wyso­ka fala, brą­zo­wy fotel, syfon wody). Kie­dy ktoś z uczest­ni­ków napo­tkał na kło­po­ty z wyar­ty­ku­ło­wa­niem zada­ne­go zwro­tu, wte­dy sta­ra­no się wytłu­ma­czyć, jak nale­ży poko­nać trud­ność. Stop­nio­wa­niem wyma­gań wobec uczest­ni­ków było wypo­wia­da­nie peł­nych zdań np. Mar­ta zdo­by­ła medal, Adam wszedł na strych, w dal­szym cią­gu z roz­róż­nia­niem w wymo­wie gło­sek dźwięcz­nych i bez­dź­więcz­nych. W gru­pie osób zaawan­so­wa­nych po tego rodza­ju ćwi­cze­niach przy­stą­pio­no do luź­nych konwersacji.

Istot­ną rolę w reha­bi­li­ta­cji logo­pe­dycz­nej speł­nia psy­cho­log, któ­ry uczy i tłu­ma­czy pro­ble­my zwią­za­ne z tą dys­funk­cją np. cho­ro­ba w naszym życiu, samo­oce­na, aser­tyw­ność, ule­głość, uza­leż­nie­nia itp. W tym dniu z zakre­su psy­cho­lo­gii ana­li­zo­wa­no zagad­nie­nia aser­tyw­no­ści, dostar­cza­jąc zebra­nym w spo­sób przy­stęp­ny zarów­no odpo­wied­ni zakres wie­dzy oraz kon­cen­tru­jąc się na ćwi­cze­niach z aser­tyw­no­ści uczest­ni­ków. W swo­ich wypo­wie­dziach stwier­dza­li, że cho­ro­ba zmie­ni­ła ich w zakre­sie aser­tyw­no­ści, czy­niąc ich pokor­niej­szy­mi, bar­dziej wyco­fa­ny­mi wręcz potul­ny­mi. Ćwi­cze­nia z aser­tyw­no­ści mia­ły za zada­nie wyro­bić u uczest­ni­ków wia­rę w powrót do nor­mal­ne­go funk­cjo­no­wa­nia w środowisku.

Na uczest­ni­ków napo­ty­ka­ją­cych na barie­ry w poko­ny­wa­niu trud­no­ści w cza­sie zajęć cze­ka­ją indy­wi­du­al­ne spo­tka­nia z psy­cho­lo­giem oraz logo­pe­dą. W gru­pie zaawan­so­wa­nej po poga­dan­ce na temat aser­tyw­no­ści wywią­za­ła się luź­na dys­ku­sja na temat wła­snej aser­tyw­no­ści. Spo­strze­głem, że ci ludzie swo­im zacho­wa­niem nie odbie­ga­ją od norm prze­cięt­ne­go, zdro­we­go czło­wie­ka; są wese­li, cie­ka­wi życia, peł­ni opty­mi­zmu, świet­nie ope­ru­ją­cy odde­chem, a przede wszyst­kim widać jakie poczy­ni­li postę­py w poko­ny­wa­niu dys­funk­cji. Na moje pyta­nie: co daje tego rodza­ju reha­bi­li­ta­cja, usły­sza­łem, że daje pew­ność sie­bie, moż­li­wość podzie­le­nia się swo­im pro­ble­mem, odna­leźć się w życiu, nowe zna­jo­mo­ści i pew­ność, że moż­na liczyć na pomoc koleżeńską.

Po zaję­ciach logo­pe­dycz­nych laryn­gek­to­mo­wa­ni uczest­ni­czy­li tak­że w impre­zach orga­ni­zo­wa­nych w ośrod­ku dla wszyst­kich korzy­sta­ją­cych z wypo­czyn­ku (np. rejs gale­onem po Bałtyku).

Zaję­cia opusz­cza­łem pod ogrom­nym wra­że­niem, pełen podzi­wu dla uczest­ni­ków, prze­ko­na­ny, że tego rodza­ju reha­bi­li­ta­cja powin­na objąć wszyst­kich laryn­gek­to­mo­wa­nych. Ośro­dek Pro­fi­lak­ty­ki Zdro­wot­nej „Gór­nik” w Łebie speł­nia wszyst­kie stan­dar­dy dobre­go ośrod­ka do orga­ni­zo­wa­nia takich tur­nu­sów: sąsiedz­two z morzem, wła­ści­we powietrze(dużo jodu), cisza – ośro­dek poło­żo­ny w lesie, z dala od cen­trum mia­sta, moż­li­wość korzy­sta­nia z fizy­ko­te­ra­peu­tycz­nych zabie­gów reha­bi­li­ta­cyj­nych, świet­ne warun­ki byto­we a nade wszyst­ko posta­wa per­so­ne­lu peł­ne­go zro­zu­mie­nia wobec laryngektomowanych.

zdję­cia i tekst: Jan Swatowski