Marzenia ma każdy człowiek. Niezależnie od płci, wieku, koloru skóry, poglądów politycznych, wiary. W tych marzeniach, również osób niepełnosprawnych, są często podróże, które dają poczucie szczęścia i sposobność do poznania innych ciekawych osób. Jednym z takich miejsc, w którym krzyżują się podróżnicze marzenia turystów z różnych rejonów, jest Pomorze, a właściwie Trójmiasto. Czy jednak wszyscy mają możliwość zwiedzania z tak samo komfortowej perspektywy? Czy wszyscy mają okazję ujrzeć tętniące życiem Trójmiasto w identyczny sposób?
Trójmiasto jako rozwijająca się metropolia, z roku na rok ma coraz więcej do zaoferowania pod względem walorów turystycznych. Z nowych atrakcji oraz tych „tradycyjnych” korzystają różnorodne społeczności. Należą do nich nie tylko rodowici mieszkańcy oraz przyjezdni studenci, którzy oprócz dostępu do nauki poszukują też frajdy i rozrywki. Przede wszystkim są to turyści zjeżdżający z różnych kierunków świata w celu rozkoszowania się tutejszym nadmorskim słońcem i atrakcjami.
Co łączy te grupy oprócz oczywistej chęci do eksplorowania i podbijania nowych zakątków, w tym przypadku Trójmiasta? Wśród każdej z nich są osoby niepełnosprawne: z jednej strony wielcy pasjonaci podróży, dla których każda kolejna wycieczka jest jak zaczerpnięte w dużej ilości świeże powietrze niezbędne do życia. Z drugiej zaś osoby, które po prostu czasem chcą zobaczyć inny kawałek świata, oderwać się od codzienności i otrzymać nowy zastrzyk energii, ładując w ten sposób przysłowiowe akumulatory. Czy Trójmiejska turystyka jest gotowa na podejmowanie każdych gości o tak różnych potrzebach? Czas wziąć pod lupę, uchodzącą za nowoczesną, metropolię.
GDYNIA – PRZEZ ŻOŁĄDEK DO SERCA
Gdynia – uosobieniem tego pięknego, marynarskiego miasta jest nowoczesna, elegancka osoba o różnorodnych zainteresowaniach, które zbiegają się do wspólnego, morskiego tematu. Jej nieprzeciętna, ale charakterystyczna powierzchowność zapraszającym gestem daje obietnicę bogatego wnętrza, które takie w rzeczywistości też jest. Od czego więc najlepiej zacząć poznawanie jej tajemnic?
Początek swojej turystycznej eskapady turyści mogą zacząć od poznawania regionalnej kuchni obfitej w morskie przysmaki. Największe zagęszczenie knajp i lokali jest wokół Gdyni Głównej, czyli przy ulicach Świętojańskiej, Starowiejskiej czy Władysława IV. Większość z nich posiadają stoliki dostosowane gabarytami do wózków inwalidzkich, przystosowane toalety, a także podjazdy. Ideałem byłyby karty menu z dodatkiem Braille’a. Od uciech dla żołądka blisko jest już do samego serca Gdyni, które rytmicznie bije zaraz pod Skwerem Kościuszki. Cały teren wokół Skweru, wraz z parkingiem i znajdującymi się w pobliżu Akwarium Gdyńskim są przyjazne osobom niepełnosprawnym. Zwłaszcza ostatni obiekt umożliwia poznanie swoich atrakcji w pełnej okazałości. To dzięki np.: wygodnym podjazdom dla wózków, windzie czy też specjalnym poręczom zamontowanym wokół akwariów z żółwiami czy rafą koralową. Komfort zapewniają również przestrzenne, łatwe do objazdu sale, np.: Sala Amazonii czy Sala Mokra, w której osoby niewidome czy niedowidzące mogą poznać ekspozycję poprzez dotyk. W sezonie można również zarezerwować przewodnika posługującego się językiem migowym.
Kierując się dalej na Gdańsk, warto „zahaczyć” o Orłowo, a w szczególności o część nabrzeża, gdzie z klimatycznego molo i promenady Królowej Marysieńki rozciąga się widok na Zatokę Gdańską. Przy molo prężnie działa od czerwca scena letnia Teatru Miejskiego im. Witolda Gombrowicza. Dla plaży w Orłowie charakterystyczny jest też wysoki klif. Wjazd na cały ten teren ułatwia twarda, płaska nawierzchnia. Wyznaczono również miejsca dla niepełnosprawnych obok Domku Żeromskiego. Natomiast na pograniczu Orłowa i Sopotu Kamienny Potok znajduje się park rozrywki ekstremalnej – Kolibki Adventure, gdzie instruktorzy mogą przygotować atrakcje np. jazdy na quadach czy off road również dla osób niepełnosprawnych.
SOPOT – CZYLI DALEJ NA POŁUDNIOWY-WSCHÓD
Uosobiony przypomina młodą, dynamiczną osobę, która cieszy się życiem, uczestniczy w wielu inicjatywach, a jedyne co zamiata pod dywan, to tylko nudę. To artystyczna dusza, która na urlopie w ciągu dnia korzysta z uroków plaży i przyległej promenady, a także ośrodków sportowych, rekreacyjnych i uzdrowiskowych, aby wieczorem dać upust swojej energii podczas licznych festiwali czy koncertów.
Od czego warto zacząć? Najlepiej od początku czyli zwiedzając tzw. Sopot Dolny, który od górnego – uniwersyteckiego – dzieli Aleja Niepodległości. Turyści powinni uwzględnić w swoich planach spacer pomiędzy uliczkami, którym specyficzny charakter nadają zabytkowe, secesyjne kamienice z charakterystycznymi werandami, wille oraz przepiękne parki i ogrody. Miłośnicy zieleni nie będą zawiedzeni – zieleń stanowi 60% terenu miasta, jest więc szansa na oddech nie tylko morskim, ale też roślinnym powietrzem, m.in. w Parku Południowym. Zachwyca swoim urokiem, roślinnością, możliwością spacerów. Spokojne alejki, wystarczająco przestronne dla wózków oraz niezbyt kręte dla osób niewidomych zaprowadzą w kierunku samego morza, na którego straży stoi imponujący Grand Hotel. To już początek Skweru Kuracyjnego, na którym mieści się Centrum Haffner’a, w którego skład wchodzi m.in.: Dom Zdrojowy, Hotel Sheraton, a także centrum handlowo-usługowe z Multikinem. Obszar posiada wprawdzie dosyć równą nawierzchnię, brak niestety – informujących o zmianach komunikacyjnych – płyt reliefowych, a także trudno o miejsca parkingowe ze względu na duże zainteresowanie.
Skwer za to prowadzi prosto do osławionego „Monciaka” czyli głównego, odciętego od ruchu ulicznego deptaka. Latem Monciak mieni się feerią barw różnorodnych form artystycznych wystawianych na pokaz turystom, od obrazów, karykatur, poprzez rękodzieła, a także sztukę żywą, teatralną, taneczną czy muzyczną. Nieopodal jest także najdłuższe, drewniane Molo w Europie, imponujące długością ponad 511 metrów i zakończone nowoczesną przystanią. Ułatwieniem jest płaska, równa nawierzchnia molo, a także duża liczba ławek. 10 — metrowa szerokość pozwala na swobodne poruszanie się. Charakter obiektu daje możliwość percepcji poprzez dotyk. Kojący może być również dla osób niewidomych szum morza oraz nawoływanie mew. Nieopodal znajdują się dostosowane miejsca parkingowe, niestety toalety są jedynie w restauracjach na początku i również brakuje płyt reliefowych.
Ze sportowych atrakcji osobom niepełnosprawnym w różnym stopniu i zakresie można polecić m.in. basen MOSiRu w Sopocie, a także Aquapark w Kamiennym Potoku.
GDAŃSK — WYTWORNY PAN W KAPELUSZU
Uosobieniem Gdańska jest wytworny jegomość w kapeluszu, który eleganckim strojem, nieprzeciętnymi manierami i estetyczną wrażliwością doskonale wpisuje się w kanony Starego Miasta Gdańska. Do głównych punktów odwiedzin należy oczywiście Długie Pobrzeże nad Motławą. Tam też warto zajrzeć na statek-muzeum o sympatycznej nazwie „Sołdek”, nad którym czuwa historyczny Żuraw o zdecydowanym usposobieniu. Nie można ominąć bocznej, muśniętej bursztynem alejki zwanej Mariacką, która zapewni romantyczny nastrój i doprowadzi do Bazyliki Mariackiej. Kulminacją trasy będzie ulica Długi Targ — serce miasta. Na jej straży czuwa Neptun ze swoim trójzębem. Warto również zobaczyć Muzeum Bursztynu, a także Muzeum Morskie.
Do atrakcji na świeżym powietrzu na pewno należy gdańskie ZOO. Na terenie ponad 120 hektarów żyje ponad 1000 zwierząt. Osoby niepełnosprawne mogą w pełni korzystać z ZOO dzięki wygodnej, asfaltowej, równomiernej nawierzchni, szerokim ciągom komunikacyjnym, licznym ławkom i stolikom, a także kolejce Retro. Osoby niewidome doświadczą pobudzenia zmysłu słuchu (i niekiedy węchu przez różne zapachy!:)) przez liczne odgłosy, jakie wydają zwierzęta. Mogą także nawiązać bezpośredni kontakt ze zwierzęciem w specjalnym Mini Zoo oraz podczas przejażdżki konnej. Wprawdzie w zoo znajdują się informatory, jednak nie ma dodatków pisanych Braille’em, a także tłumacza migowego.
Z ZOO nietrudno jest trafić w Oliwie do Parku Oliwskiego, przy którym przywitają odwiedzających wielkoformatowe fotografie przedstawiające fragmenty Parku. Każdy, kto odwiedzi Park z pewnością tego nie pożałuje. Wśród zapachu drzew i pięknych kwiatów, można spotkać stałych bywalców jak wiewiórki czy głośno śpiewające ptaki. Na przechodniów czekają również otwarte w sezonie drzwi palmiarni.
Stosunkowo poprawnie przygotowanym dla osób niepełnosprawnych obiektem jest nowopowstała PGE Arena, „bursztynowy” symbol Euro 2012. Obiekt, oprócz organizacji wydarzeń sportowych, jest także udostępniony do zwiedzania. Fani piłki nożnej, a zwłaszcza Lechii Gdańsk nie będą zawiedzeni. ‘Amber Arena” posiada specjalnie wyprofilowaną dla osób niepełnosprawnych trasę. Jej realizację umożliwiają tabliczki z napisami w Braille’u, wygodne windy jeżdżące pomiędzy poziomami i z komunikatami głosowymi, podjazdy, toalety.
Podsumowując, czyli transport lądowy i morski.
Na pewno na przyjęcie turystów jest już gotowy dworzec w Gdyni Głównej oferujący zjazdy i windy dla wózków, a także specjalne „ścieżki” dla osób niewidomych. Natomiast to, co jeszcze pozostawia wiele do życzenia, ale idzie w kierunku prężnego rozwoju, to na pewno komunikacja w Trójmieście. Perony SKM przechodzą konkretną modernizację i tak, np.: w Gdyni Głównej, w Sopocie Głównym i Wyścigach, a także w Gdańsku Oliwie i Głównym, są tak niezbędne osobom niepełnosprawnym windy. Autobusy natomiast często funkcjonują jako niskopodłogowe, posiadają również komunikaty głosowe oraz obrazowe ułatwiające jazdę osobom niewidomym bądź niesłyszącym. Czym jednak byłyby miasta nadmorskie bez możliwości wycieczek wodnymi szlakami? Zapewniają je, również z ułatwieniami i ulgami na biletach dla niepełnosprawnych, kursujące po Zatoce Gdańskiej Tramwaje Wodne, wypływające z przystani w Gdańsku (Targ Rybny), Sopocie i Gdyni (Nabrzeże Pomorskie w kierunku Półwyspu Helskiego.
Trójmiasto zaprasza. Do zobaczenia!
Więcej informacji na stronach:
www.gdynia.pl
www.sopot.pl
www.gdansk.pl
Magdalena Gintewt — Dziewałtowska