Witam, jestem koleżanką z pracy osoby niedowidzącej. Chciałabym jej pomoc w relacjach międzyludzkich. Osoba ta jest bardzo ciełpa ale często oszukuje, kłamie i to w taki sposób że wiadomo że to robi. Ma też problem z emocjami nie można jej zwrócić uwagi bo zaraz jej się robi bardzo przykro. Problem jest też taki że szefowa nie wie jak z tą osobą rozmawiać bo ona bardzo gra emocjami, zanosi się płaczem, denerwuje, ma się wrażenie że to co się do niej mówi nie przemawia do niej. Czy byłaby możliwość odwiedzenia nas w firmie?
Witam Panią, W liście pyta mnie Pani o możliwość odwiedzenia Pani firmy aby pomóc koleżance niedowidzącej; mam propozycje, aby spróbować Państwu przekazać pewne wskazówki „na odległość”, jeśli to nie będzie wystarczające- to zapraszam do ponownego kontaktu. Proszę Pani opisuje Pani w liście zachowanie koleżanki z pracy, która jest zarówno niepełnosprawna, ale i jednocześnie nie radzi sobie do końca ze swoimi ograniczeniami. Jej zachowanie jest można powiedzieć trochę dziecinne (oszukiwanie, demonstracyjny płacz), co w odbiorcach tego typu zachowań budzi bezradność. Mam też wrażenie, że osoby, które otaczają tę koleżankę bardzo starają się, aby jej pomóc w pracy, ale i w żaden sposób nie urazić. Myślę, że osoby niepełnosprawne, tak jak Pani koleżanka często chciałyby być traktowane na równi z innymi, to znaczy aby wymagania wobec nich były podobne, ale i konsekwencje, odpowiedzialność czy uwagi w stosunku do nich również. To znaczy, że być może, gdy Państwo zaczną traktować tę dorosłą, choć niepełnosprawną kobietą jak równą sobie, to jej będzie łatwiej zachowywać się dorośle. Często w takim przypadku litość czy nadmierna pomoc osobom niepełnosprawnym przynosi odwrotny skutek- rodzi złość, ponieważ osoby te czują się jeszcze bardziej niepełnowartościowe.
Pozdrawiam serdecznie,
Dagmara Czarna