DWÓR W JANO­WI­CACH WIELKICH

Jano­wi­ce Wiel­kie, to duża dol­no­ślą­ska wieś o cha­rak­te­rze prze­my­sło­wo – uzdro­wi­sko­wym poło­żo­na w powie­cie jele­nio­gór­skim na pogra­ni­czu Gór Kaczaw­skich i Rudaw Jano­wic­kich. Miej­sco­wość jest sie­dzi­bą władz gmi­ny Jano­wi­ce Wiel­kie i posia­da ponad dwa tysią­ce sta­łych miesz­kań­ców. Z dojaz­dem do Jano­wic tury­sta nie powi­nien mieć żad­nych pro­ble­mów; kur­su­ją tu auto­bu­sy PKS, oraz pry­wat­nych prze­woź­ni­ków, a ponie­waż miej­sco­wość znaj­du­je się na tra­sie kole­jo­wej łączą­cej Jele­nią Górę z Wro­cła­wiem do Jano­wic Wiel­kich dotrzeć moż­na tak­że pocią­giem. Histo­ria Jano­wic, któ­re na prze­strze­ni wie­ków kil­ku­na­sto­krot­nie zmie­nia­ły swo­ją nazwę, jest w dużym stop­niu zwią­za­na z roz­wi­ja­ją­cym się na tym tere­nie gór­nic­twem. Już w śre­dnio­wie­czu w pobli­skiej Mie­dzian­ce wydo­by­wa­no rudy żela­za, a tak­że miedź i sre­bro, któ­rym cala oko­li­ca zawdzię­cza­ła roz­wój o dobro­byt. Legen­da wią­że odkry­cie w oko­li­cach Mie­dzian­ki i Jano­wic złóż rud żela­za w 1156 r. z oso­ba Lau­ren­tiu­sa Ange­lu­sa, jed­nak fakt ten jest dosyć nie­praw­do­po­dob­ny, gdyż sama postać odkryw­cy jest bar­dzo legen­dar­na. Kres dyna­micz­nie roz­wi­ja­ją­ce­mu się na tym tere­nie gór­nic­twu poło­ży­ła dopie­ro woj­na trzydziestoletnia.

Jed­nym z naj­bar­dziej inte­re­su­ją­cych i god­nych zwie­dze­nia obiek­tów w tej miej­sco­wo­ści jest dwór, któ­re­go począt­ków szu­kać nale­ży w okre­sie póź­ne­go śre­dnio­wie­cza; zbu­do­wa­ny został jesz­cze w XIV wie­ku przez ryce­rza von Beier, o któ­rym jako o wła­ści­cie­lu posia­dło­ści wia­do­mo raczej nie­wie­le. Wła­ści­wa histo­ria dwo­ru zaczy­na się na począt­ku XVII wie­ku, kie­dy mają­tek nabył Daniel von Schaf­fgotsch, wła­ści­ciel pobli­skie­go Bol­czo­wa. W latach 1608 – 1609 zle­cił on roz­bu­do­wę dwo­ru. Po śmier­ci Danie­la von Schaf­fgotsch w roku 1633 Jano­wi­ce odzie­dzi­czy­ła jego mał­żon­ka, któ­rą histo­ria wspo­mi­na raczej łaska­wie jako panią dba­ją­cą w rów­nym stop­niu o mają­tek jak i o swo­ich pod­da­nych. W roku 1642 w cza­sie woj­ny trzy­dzie­sto­let­niej dwór odniósł poważ­ne szko­dy. Trzy lata póź­niej splą­dro­wa­ły go i pod­pa­li­ły woj­ska szwedz­kie, któ­rych obec­ność w dra­ma­tycz­ny spo­sób zapi­sa­ła się na kar­tach histo­rii Jano­wic i innych pobli­skich miej­sco­wo­ści. Dzię­ki sta­ra­niom i zabie­gom Hedwig von Schaf­fgotsch dwór został szyb­ko odbu­do­wa­ny, a po śmier­ci wła­ści­ciel­ki w roku 1668, jano­wic­ki mają­tek dzie­dzi­czy jej cór­ka Regi­na poślu­bio­na Maxi­mi­lia­no­wi von Mau­schwitz. Od koń­ca lat sześć­dzie­sią­tych sie­dem­na­ste­go wie­ku wła­ści­cie­lem Jano­wic zosta­je hra­bia Erd­mann von Prom­nitz. Prom­nit­zo­wie gospo­da­rzą w Dwo­że nie­mal sto­lat, a ostat­ni poto­mek tego rodu, Johann Erd­mann von Prom­nitz w roku 1765 prze­ka­zał dzie­dzic­two nad mająt­kiem Chri­stia­no­wi Frie­dri­cho­wi zu Stol­berg – Wer­ni­ge­ro­de. W posia­da­niu tej rodzi­ny pozo­sta­wał on do roku 1945. Rodzi­nie Stol­ber­gów i prze­pro­wa­dza­nym z jej pole­ce­nia prze­bu­do­wa jano­wic­ki dwór zawdzię­cza roz­po­zna­wal­ną do dziś baro­ko­wą for­mę. Rezy­den­cję w dzi­siej­szy kształ­cie wznie­sio­no bowiem w roku 1775 na pozo­sta­ło­ściach póź­no­re­ne­san­so­wej budow­li, a w roku 1830 nastą­pi­ła wła­ści­wa kom­plek­so­wa roz­bu­do­wa dwo­ru. Jeden z ówcze­snych wła­ści­cie­li dwo­ru, hra­bia Wil­helm Stol­berg – Wer­ni­ge­ro­de, pia­sto­wał od roku 1846 urząd rad­cy okrę­go­we­go Jele­niej Góry i to jego w dużej mie­rze zasłu­gą była budo­wa linii kole­jo­wej w Kotli­nie Jele­nio­gór­skiej. W roku 1917 budyn­ki gospo­dar­cze dwo­ru stra­wił pożar. Obiek­ty wkrót­ce odbu­do­wa­no, a w część tych zabu­do­wań wyko­rzy­sta­no jako schro­ni­sko mło­dzie­żo­we „Wan­de­rvo­gel”. Ostat­nim nie­miec­kim wła­ści­cie­lem mająt­ku był hra­bia Chri­stian Fre­drich Stol­berg, w któ­re­go rekach dwór pozo­sta­wał do roku 1945.

Po woj­nie dwór był wyko­rzy­sty­wa­ny do róż­nych celów. Od kil­ku­dzie­się­ciu lat mie­ści się tutaj Dom Pomo­cy Spo­łecz­nej. Ota­cza go sta­ry park, w któ­rym do dzi­siaj zna­leźć moż­na cen­ne i rzad­kie drze­wa i krze­wy spro­wa­dzo­ne tutaj przez byłych wła­ści­cie­li majątku.

Pomi­mo tego, że obec­nie w dwo­rze miesz­ka pra­wie set­ka pen­sjo­na­riu­szy DPS, któ­rzy zna­leź­li tutaj swój praw­dzi­wy dom, admi­ni­stra­to­rzy obiek­tu nie zamy­ka­ją jego drzwi przed tury­sta­mi, zastrze­ga­jąc jed­nak, że nie wszyst­kie pomiesz­cze­nia dwor­skie mogą być celem tych wizyt.

Nie­za­leż­nie od wie­lu innych walo­rów Jano­wi­ce Wiel­kie sta­no­wią dla tury­stów zna­ko­mi­tą bazę wypa­do­wą – do Jele­niej Góry jest stąd kil­ka­na­ście kilo­me­trów, spo­re atrak­cje gwa­ran­tu­ją tak­że inne miej­sco­wo­ści Kotli­ny Jele­nio­gór­skiej. Przez Ruda­wy Jano­wic­kie, Góry Kaczaw­skie i Soko­le wio­dą wygod­ne i dobrze ozna­czo­ne tra­sy tury­stycz­ne; do ruin zam­ku Bol­czów, wzno­szą­cych się na pobli­skiej górze moż­na dotrzeć z Jano­wic w oko­ło pół godzi­ny. Każ­de­go roku ruiny warow­ni malow­ni­czo wkom­po­no­wa­ne w natu­ral­ne wypię­trze­nie skał odwie­dza wie­lu tury­stów nie tyl­ko z Pol­ski, ale z całej Euro­py. Spo­rą atrak­cję szla­ku wio­dą­ce­go w Góry Soko­le sta­no­wi rów­nież schro­ni­sko Szwaj­car­ka, poło­żo­ne w Rudaw­skim Par­ku Kra­jo­bra­zo­wym na wyso­ko­ści 520 m n.p.m. na połu­dnio­wo wschod­nim sto­ku Krzyż­nej Góry. Drew­nia­ny budy­nek wznie­sio­ny w 1823 roku jako dom myśliw­ski księ­cia Wil­hel­ma Hohen­zol­ler­na od ponad pół wie­ku peł­ni z powo­dze­niem funk­cje schro­ni­ska PTTK. Poło­żo­ne przy węź­le pię­ciu szla­ków tury­stycz­nych zapew­nia odpo­czy­nek w posi­łek licz­nym gościom zwie­dza­ją­cym Kotli­nę Jeleniogórską.

TADE­USZ SIWEK