MYCIE RĄK NAPRAW­DĘ SIĘ OPŁACA

Zaka­że­nia zwią­za­ne z udzie­la­niem świad­czeń zdro­wot­nych, w tym tzw. zaka­że­nia wewnątrz­sz­pi­tal­ne, sta­no­wią na całym świe­cie poważ­ny pro­blem. W celu pod­nie­sie­nia jako­ści i bez­pie­czeń­stwa usług medycz­nych Świa­to­wa Orga­ni­za­cja Zdro­wia uru­cho­mi­ła w związ­ku z tym w dru­giej poło­wie 2004 roku spe­cjal­ny pro­gram — Świa­to­wy Sojusz na Rzecz Bez­pie­czeń­stwa Pacjen­tów (World Allian­ce for Patient Safety).

Jed­nym z głów­nych ele­men­tów przy­ję­tej stra­te­gii dzia­ła­nia była popra­wa higie­ny rąk, ponie­waż jest to cel sto­sun­ko­wo łatwy do osią­gnię­cia, stan­dar­do­wo sto­so­wa­ny i nie­dro­gi, a w dodat­ku opar­ty na solid­nych nauko­wych pod­sta­wach. Nie­ste­ty, co trud­no sobie wyobra­zić na począt­ku XXI wie­ku, jest to śro­dek nadal z pew­ny­mi opo­ra­mi sto­so­wa­ny przez leka­rzy, pie­lę­gniar­ki i inny per­so­nel medycz­ny na całym świecie.

Wziąw­szy to wszyst­ko pod uwa­gę, chiń­scy naukow­cy z Taj­wa­nu posta­no­wi­li jesz­cze raz spraw­dzić sku­tecz­ność i efek­tyw­ność kosz­to­wą mycia rąk jako środ­ka zapo­bie­ga­nia zaka­że­niom zwią­za­nym z udzie­la­niem świad­czeń zdro­wot­nych. Wyni­ki badań zosta­ły przed­sta­wio­ne w PLoS ONE w wyda­niu inter­ne­to­wym z dnia 16 listo­pa­da 2011.

“Po wybu­chu epi­de­mii SARS w 2003 doko­na­li­śmy prze­glą­du moc­nych i sła­bych stron stra­te­gii kon­tro­li zaka­żeń w Natio­nal Taiwan Uni­ver­si­ty Hospi­tal (NTUH), uprze­dza­jąc poja­wie­nie się podob­nych cho­rób zaka­Ľnych w przy­szło­ści — naukow­cy wyja­śnia­ją, dla­cze­go zaję­li się wła­śnie tą pro­ble­ma­ty­ką. — Nie­za­po­wie­dzia­na kon­tro­la higie­ny rąk, prze­pro­wa­dzo­na przez pie­lę­gniar­ki kon­tro­li zaka­żeń, zosta­ła doko­na­na na oddzia­łach szpi­tal­nych w grud­niu 2003. Usta­li­li­śmy, że na 226 sytu­acji, w któ­rych było to wska­za­ne, per­so­nel szpi­tal­ny umył ręce tyl­ko w 16,6% przy­pad­ków. To odkry­cie skło­ni­ło nas do wpro­wa­dze­nia środ­ków do odka­ża­nia rąk na bazie alko­ho­lu, a tak­że do wdro­że­nia w całym szpi­ta­lu pro­gra­mu pro­mu­ją­ce­go utrzy­my­wa­nie odpo­wied­niej higie­ny rąk za pomo­cą tych środków”.

NTUH, z któ­rym jest zwią­za­na więk­szość auto­rów oma­wia­nych badań, jest pre­sti­żo­wą taj­pej­ską kli­ni­ką i jed­nym z naj­lep­szych szpi­ta­li na Taj­wa­nie. Niski poziom higie­ny rąk, pre­zen­to­wa­ny przez per­so­nel medycz­ny ośrod­ka o tak wyso­kiej reno­mie, może więc dawać wyobra­że­nie o sytu­acji panu­ją­cej pod tym wzglę­dem w wie­lu mniej­szych szpi­ta­lach. Z dru­giej stro­ny — w NTUH, mię­dzy inny­mi ze wzglę­du na spe­cy­fi­kę funk­cjo­no­wa­nia szpi­ta­la uni­wer­sy­tec­kie­go, wystę­pu­je duża rota­cja per­so­ne­lu, się­ga­ją­ca nawet 1/3 sta­nu oso­bo­we­go rocz­nie. Może sta­no­wić to pew­ną trud­ność w reali­za­cji dłu­go­fa­lo­wych pro­jek­tów, ukie­run­ko­wa­nych na kształ­to­wa­nie i utrwa­la­nie okre­ślo­nych nawy­ków higie­nicz­nych u pracowników.

W momen­cie prze­pro­wa­dza­nia wstęp­nej ewa­lu­acji wewnętrz­nej w 2003 roku każ­da sala na oddzia­le szpi­tal­nym wypo­sa­żo­na była w jeden zestaw do bez­do­ty­ko­we­go mycia rąk z dostę­pem do mydła w pły­nie i papie­ro­wych ręcz­ni­ków, a w przy­pad­ku oddzia­łu inten­syw­nej opie­ki medycz­nej jeden taki zestaw przy­pa­dał na jed­no łóż­ko. Nie korzy­sta­no jesz­cze wów­czas ze środ­ków do odka­ża­nia rąk na bazie alkoholu.

Na prze­strze­ni czte­rech lat reali­za­cji pro­gra­mu (2004–2008) sto­so­wa­nie się do zale­ceń w zakre­sie zacho­wa­nia odpo­wied­niej higie­ny rąk wzro­sło znacz­nie z nie­co ponad 40% do bli­sko 100%.

W kwiet­niu 2004 roku szpi­tal roz­po­czął inten­syw­ne wdra­ża­nie ogól­nosz­pi­tal­ne­go pro­gra­mu higie­ny rąk, któ­ry nasta­wio­ny był na kształ­to­wa­nie zarów­no poznaw­cze­go, jak beha­wio­ral­ne­go aspek­tu postaw per­so­ne­lu. W całym szpi­ta­lu doko­na­no rów­nież wymia­ny wypo­sa­że­nia: zesta­wy do mycia rąk zosta­ły zaopa­trzo­ne w śro­dek do dezyn­fek­cji na bazie alko­ho­lu. Zwięk­szo­no rów­nież dostęp­ność zesta­wów — na oddzia­łach ogól­nych jeden zestaw przy­pa­dał odtąd na dwa łóż­ka i umiesz­czo­ny był mię­dzy nimi, a na oddzia­łach spe­cjal­nych jeden zestaw znaj­do­wał się przy każ­dym łóż­ku. Ponad­to w zesta­wy do dezyn­fek­cji wypo­sa­żo­no rów­nież wóz­ki szpi­tal­ne, tak aby zapew­nić łatwy dostęp do nich w pobli­żu miej­sca udzie­la­nia pomo­cy medycznej.

Pro­mo­wa­nie odpo­wied­nich nawy­ków higie­nicz­nych pole­ga­ło mię­dzy inny­mi na uczest­ni­cze­niu per­so­ne­lu w poga­dan­kach i wykła­dach, szko­le­niach reali­zo­wa­nych za pośred­nic­twem stro­ny inter­ne­to­wej, umiesz­cze­niu w całym szpi­ta­lu tabli­czek przy­po­mi­na­ją­cych o dezyn­fek­cji rąk, trak­to­wa­niu pozio­mu dba­nia o higie­nę rąk przez pra­cow­ni­ków jako wska­Ľni­ka jako­ści ich pra­cy, obser­wa­cji zacho­wań per­so­na­lu przez pie­lę­gniar­ki kon­tro­li zaka­żeń i udzie­la­niu przez nie ust­nych pouczeń. Ponad­to zasto­so­wa­no sys­tem moty­wa­cyj­ny opar­ty na zachę­tach finan­so­wych. Jeże­li per­so­nel z dane­go oddzia­łu w wyso­kim stop­niu sto­so­wał się do zale­ceń w zakre­sie zacho­wa­nia higie­ny rąk, mógł liczyć na pre­mię w wyso­ko­ści 160 USD. W 2007 roku wpro­wa­dzo­no rów­nież indy­wi­du­al­ne kary finan­so­we dla osób, któ­re nawet mimo zwra­ca­nia uwa­gi nie pod­po­rząd­ko­wa­ły się nowo wpro­wa­dzo­nym wymo­gom. Mia­ły one wymiar sym­bo­licz­ny, a ich wyso­kość wyno­si­ła oko­ło 3 USD.

Na prze­strze­ni czte­rech lat reali­za­cji pro­gra­mu (2004–2008) sto­so­wa­nie się do zale­ceń w zakre­sie zacho­wa­nia odpo­wied­niej higie­ny rąk wzro­sło znacz­nie z nie­co ponad 40% do bli­sko 100%. Co war­to odno­to­wać, naj­więk­szy opór przed pod­po­rząd­ko­wa­niem się nowo obo­wią­zu­ją­cym regu­la­cjom prze­ja­wia­li leka­rze, któ­rzy sys­te­ma­tycz­nie uzy­ski­wa­li pod tym wzglę­dem wyni­ki niż­sze niż resz­ta per­so­ne­lu szpi­tal­ne­go. Naj­le­piej wypa­dły pie­lę­gniar­ki, nie­co gorzej — pozo­sta­ły per­so­nel. W całym szpi­ta­lu sys­te­ma­tycz­nie rosło rów­nież zuży­cie mydła w pły­nie, anty­sep­ty­ków i środ­ków do dezyn­fek­cji dło­ni na bazie alko­ho­lu. W okre­sie wdra­ża­nia pro­gra­mu odno­to­wa­no w szpi­ta­lu istot­ny spa­dek ilo­śći zaka­żeń zwią­za­nych z udzie­la­niem świad­czeń medycz­nych, zwłasz­cza zaka­żeń krwi, ukła­du moczo­we­go, skó­ry i tka­nek mięk­kich. Spa­dek ilo­ści zaka­żeń odno­to­wa­no przede wszyst­kim na oddzia­łach inten­syw­nej opie­ki medycznej.

Od 1999 roku licz­ba zaka­żeń wewnąrzsz­pi­tal­nych spo­wo­do­wa­nych prez skraj­nie leko­opor­ną bak­te­rię XDRAB sys­te­ma­tycz­nie rosła. W 2004 roku, a więc od momen­tu wdro­że­nia pro­gra­mu, nastą­pi­ło odwró­ce­nie tego nie­bez­piecz­ne­go trendu.

Odno­to­wa­no mię­dzy inny­mi spa­dek ilo­ści zaka­żeń spo­wo­do­wa­nych przez leko­opor­ne bak­te­rie Sta­phy­lo­coc­cus aureus (MRSA, gron­ko­wiec zło­ci­sty odpor­ny na mety­cy­li­nę) i Aci­ne­to­bac­ter, w tym przez skraj­nie leko­opor­ną bak­te­rię Aci­ne­to­bac­ter bau­man­nii (XDRAB). Zna­la­zło to prze­ło­że­nie na spa­dek zuży­cia leków sto­so­wa­nych do lecze­nia zaka­żeń spo­wo­do­wa­nych przez wspo­mnia­ne mikroorganizmy.

Czy to się opłacało?

Naukow­cy oce­nia­ją, że wdro­że­nie pro­gra­mu w latach 2004–2008 pod­nio­sło koszt zapo­bie­ga­nia każ­de­mu przy­pad­ko­wi zaka­że­nia wewnątrz­sz­pi­tal­ne­go o ponad 160 USD. Jed­no­cze­śnie jed­nak ilość zaka­żeń zwią­za­nych z udzie­la­niem świad­czeń zdro­wot­nych spa­dła w ana­lo­gicz­nym okre­sie o bli­sko 9%, co przy­nio­sło szpi­ta­lo­wi zysk oce­nia­ny na 5,3 mln USD. Ozna­cza to, że każ­dy dolar zain­we­sto­wa­ny w pro­mo­cję odpo­wied­niej higie­ny rąk przy­niósł szpi­ta­lo­wi pra­wie 24 dola­ry zysku.

 

źró­dło: CORDIS