INTE­GRA­CJA POD ŻAGLA­MI „HORY­ZON­TU”

Nie­mal każ­dą wol­ną chwi­lę spę­dza­ją w swo­jej sta­ni­cy wod­nej człon­ko­wie Sto­wa­rzy­sze­nia Klu­bu Żeglar­skie­go „Hory­zont”. Klub ten śmia­ło moż­na nazwać mia­nem inte­gra­cyj­ne­go — pra­wie 40 pro­cent jego człon­ków to oso­by nie­peł­no­spraw­ne, zaś jego matecz­ni­kiem jest daw­na Spół­dziel­nia Inwa­li­dów, a obec­nie Przed­się­bior­stwo „Simet” S.A.

      Żeglar­stwo było obec­ne w „Sime­cie” pra­wie od począt­ku. Sfor­ma­li­zo­wa­ną for­mę pasja pod żagla­mi pra­cow­ni­ków Przed­się­bior­stwa przy­bra­ła w 1976 roku, kie­dy w ramach koła spor­to­we­go „Start” powsta­ła sek­cja żeglar­ska. Już wte­dy ta dys­cy­pli­na była trak­to­wa­na jako świet­ne narzę­dzie umoż­li­wia­ją­ce zwie­dza­nie świa­ta oraz for­ma rekre­acji powią­za­nej z reha­bi­li­ta­cją. W 1980 roku na bazie tej sek­cji powstał Klub Żeglar­ski, od począt­ku znaj­du­ją­cy się w struk­tu­rach Pol­skie­go Związ­ku Żeglar­stwa. Klub ten orga­ni­zo­wał wyjaz­dy pod namio­ty nad jezio­ro Dobskie na Mazu­rach, zaś w póź­niej­szym okre­sie szko­le­nia na paten­ty żeglar­skie sta­ły się jed­nym z ele­men­tów tur­nu­sów reha­bi­li­ta­cyj­nych orga­ni­zo­wa­nych m.in. w Pia­skach koło Rucia­ne­go – Nida. W 2008 roku gdy „Simet” podob­nie jak inne zakła­dy pra­cy chro­nio­nej w naszym kra­ju pozby­wał się tzw. otocz­ki socjal­nej, Klub Żeglar­ski prze­stał być przy­za­kła­do­wym i został prze­kształ­co­ny w Sto­wa­rzy­sze­nie. Obec­nie ma ono sze­ściu człon­ków hono­ro­wych oraz 48 człon­ków zwyczajnych.

      Wraz z opusz­cze­niem struk­tur „Sime­tu” Klub stał się orga­ni­za­cją otwar­tą na oso­by peł­no­spraw­ne, jed­nak mimo to obec­nie nadal pra­wie 40 pro­cent jego człon­ków sta­no­wią inwa­li­dzi. Są wśród nich oso­by z róż­ny­mi scho­rze­nia­mi, w tym z dys­funk­cja­mi narzą­dów ruchu. Klub obec­nie poza skład­ka­mi człon­kow­ski­mi utrzy­mu­je się z dzia­łal­no­ści komer­cyj­nej orga­ni­zu­jąc kur­sy na paten­ty żeglar­skie oraz wypo­ży­cza­jąc sprzęt. Klub zaj­mu­je się przede wszyst­kim dzia­łal­no­ścią popu­la­ry­zu­ją­cą żeglar­stwo jako świet­ną for­mę rekre­acji i spę­dza­nia wol­ne­go cza­su. Współ­pra­ca ze Szko­łą Pod­sta­wo­wą we Wle­niu zaowo­co­wa­ła utwo­rze­niem szkół­ki żeglar­skiej dla dzie­ci. Obec­nie z przy­czyn finan­so­wo – sprzę­to­wych (brak środ­ków na zakup i dopo­sa­że­nie sprzę­tu żeglar­skie­go do szko­le­nia mło­dych adep­tów tego spor­tu) zaję­cia szkół­ki zosta­ły cza­so­wo zawieszone.

      Miej­scem, w któ­rym sku­pia się dzia­łal­ność klu­bu jest przy­stań nad Jezio­rem Pil­cho­wic­kim. To prze­pięk­nie miej­sce poło­żo­ne w pobli­żu sta­cji kole­jo­wej Pil­cho­wi­ce Zapo­ra było już wyko­rzy­sty­wa­ne do tury­sty­ki wod­nej tak­że przed woj­ną. Każ­de­go, kto po raz pierw­szy przy­by­wa na przy­stań urze­ka jej prze­pięk­ne poło­że­nie, z cudow­nym wido­kiem na Kar­ko­no­sze. Na co dzień przy­stań jest bazą, w któ­rej prze­cho­wy­wa­ny jest klu­bo­wy sprzęt wod­ny: jach­ty, żaglów­ki, łodzie wio­sło­we, kaja­ki i rowe­ry wod­ne. Poło­że­nie na urwi­stym sto­ku powo­du­je jed­nak, że utrzy­ma­nie przy­sta­ni wyma­ga wie­le tru­du i pra­cy. Wie­le pro­ble­mów spra­wia zmien­ny poziom wody. Pew­nym pro­ble­mem szcze­gól­nie dla osób nie­peł­no­spraw­nych jest koniecz­ność przej­ścia przez tory kole­jo­we oraz zej­ście po stro­mym zbo­czu do przystani.

      Nale­ży dodać, że człon­ko­wie Klu­bu poza Pili­cho­wi­ca­mi orga­ni­zu­ją tak­że żeglar­skie wyjaz­dy na Mazu­ry oraz rej­sy mor­skie (w tym zagra­nicz­ne np. do Chorwacji).

tekst i zdję­cia: GRZE­GORZ KĘDZIORA