Zwol­nie­nie od kosz­tów sądo­wych w prak­ty­ce – cz. 1

Co do zasa­dy pisma sądo­we w spra­wach cywil­nych – m.in. pozwy, wnio­ski, ape­la­cje, zaża­le­nia – pod­le­ga­ją opła­cie sądo­wej. Jeśli nie opła­ci­my pisma pod­le­ga­ją­ce­go opła­cie, sąd nie podej­mie żad­nych czyn­no­ści. Co jed­nak zro­bić, gdy nie stać nas na ponie­sie­nie kosz­tów spra­wy sądo­wej? Wów­czas może­my ubie­gać się o zwol­nie­nie od kosz­tów sądowych.

W pierw­szej czę­ści arty­ku­łu zaj­mie­my się poję­ciem kosz­tów sądo­wych i pozna­my róż­ni­cę pomię­dzy „kosz­ta­mi sądo­wy­mi” a „kosz­ta­mi pro­ce­su”. Wyja­śni­my rów­nież, od jakich kosz­tów może­my uzy­skać zwol­nie­nie, a od jakich nie. W dru­giej czę­ści arty­ku­łu zaj­mie­my się pro­ce­du­rą ubie­ga­nia się o zwol­nie­nie od kosz­tów sądowych.

Uwa­gi ogólne:

Kwe­stię zwol­nie­nia od kosz­tów sądo­wych regu­lu­je usta­wa z dnia 28 lip­ca 2005 r. o kosz­tach sądo­wych w spra­wach cywil­nych (tekst jedn. Dz.U. z 2010 r., Nr 90, poz. 594 z późn. zm.). Zgod­nie z tą usta­wą, zwol­nie­nia od kosz­tów sądo­wych może się doma­gać oso­ba fizycz­na, jeże­li zło­ży oświad­cze­nie, z któ­re­go wyni­ka, że nie jest w sta­nie ich ponieść bez uszczerb­ku utrzy­ma­nia koniecz­ne­go dla sie­bie i rodziny.

Na począt­ku musi­my usta­lić, czym są „kosz­ty sądo­we”. Jeśli cho­dzi o defi­ni­cję, wspo­mnia­na usta­wa sta­no­wi, że kosz­ty sądo­we obej­mu­ją opła­ty i wydatki.

Opła­ty:

Opła­ty pono­szo­ne są przy wno­sze­niu pisma pod­le­ga­ją­ce­go opła­cie. Opła­ta może być sto­sun­ko­wa, sta­ła lub podstawowa.

Opła­tę sta­łą pobie­ra się w spra­wach o pra­wa nie­ma­jąt­ko­we oraz we wska­za­nych w usta­wie nie­któ­rych spra­wach o pra­wa mająt­ko­we, w wyso­ko­ści jed­na­ko­wej, nie­za­leż­nie od war­to­ści przed­mio­tu spo­ru lub war­to­ści przed­mio­tu zaskar­że­nia. Opła­ta sta­ła nie może być niż­sza niż 30 zło­tych i wyż­sza niż 5 000 zło­tych. Wyso­kość więk­szo­ści opłat sta­łych wska­za­na jest we wspo­mnia­nej ustawie.

Opła­tę sto­sun­ko­wą pobie­ra się w spra­wach o pra­wa mająt­ko­we; wyno­si ona 5 % war­to­ści przed­mio­tu spo­ru lub przed­mio­tu zaskar­że­nia (lub 2% w przy­pad­ku postę­po­wań gru­po­wych), jed­nak nie mniej niż 30 zło­tych i nie wię­cej niż 100 000 złotych.

Na przy­kład, pozew o zacho­wek w kwo­cie 50.000 zł pod­le­gał­by opła­cie sto­sun­ko­wej w wyso­ko­ści 5% war­to­ści przed­mio­tu spo­ru (2500 zł), a pozew roz­wo­do­wy, jako pismo wsz­czy­na­ją­ce spra­wę o pra­wa nie­ma­jąt­ko­we, pod­le­ga opła­cie sta­łej w wyso­ko­ści 600 zł.

Z kolei opła­tę pod­sta­wo­wą pobie­ra się w spra­wach, w któ­rych prze­pi­sy nie prze­wi­du­ją opła­ty sta­łej, sto­sun­ko­wej lub tym­cza­so­wej i wyno­si ona, co do zasa­dy, 30 złotych.

Za każ­dym razem, kie­dy zamie­rza­my wsz­cząć postę­po­wa­nie sądo­we, powin­ni­śmy zaj­rzeć do wspo­mnia­nej usta­wy o kosz­tach sądo­wych w spra­wach cywil­nych i sprawdzić:

  • czy pismo w ogó­le pod­le­ga opła­cie? (usta­wa prze­wi­du­je sze­reg zwol­nień, o czym poniżej)
  • jeśli tak, to czy pismo pod­le­ga opła­cie sto­sun­ko­wej, sta­łej, czy podstawowej?
  • Jeśli mamy wąt­pli­wo­ści, naj­le­piej skon­sul­to­wać nasz pro­blem z prawnikiem.

Jeśli wnie­sie­my do sądu pismo nie­opła­co­ne, sąd wezwie nas do uisz­cze­nia opła­ty w ter­mi­nie sied­miu dni. W tym ter­mi­nie może­my uiścić żąda­ną opła­tę albo wnieść o zwol­nie­nie od kosz­tów sądo­wych. Jeśli nic nie zro­bi­my, sąd doko­na zwro­tu pisma.

Wydat­ki:

Kosz­ty sądo­we obej­mu­ją rów­nież wydat­ki. Przy­kła­do­wo, wydat­ki obejmują:

  • zwrot kosz­tów podró­ży i noc­le­gu oraz utra­co­nych zarob­ków lub docho­dów świadków;
  • wyna­gro­dze­nie i zwrot kosz­tów ponie­sio­nych przez bie­głych, tłu­ma­czy oraz kura­to­rów usta­no­wio­nych dla stro­ny w danej sprawie;
  • wyna­gro­dze­nie należ­ne innym oso­bom lub insty­tu­cjom oraz zwrot ponie­sio­nych przez nie kosztów;
  • kosz­ty prze­pro­wa­dze­nia innych dowodów;
  • kosz­ty ogło­szeń. (peł­ne wyli­cze­nie wydat­ków znaj­dzie­my w art. 5 ustawy).

Wydat­ki poja­wia­ją się dopie­ro w toku postę­po­wa­nia i nie zawsze są one pono­szo­ne przez stro­ny. Może się zda­rzyć, że stro­na ponio­sła kosz­ty wnie­sie­nia pozwu, nie doma­ga­jąc się zwol­nie­nia od kosz­tów sądo­wych, a pod­czas spra­wy sądo­wej oka­że się np., że nale­ży ponieść wyso­kie kosz­ty wyna­gro­dze­nia za spo­rzą­dze­nia opi­nii bie­głe­go. War­to pamię­tać, że wte­dy rów­nież przy­słu­gu­je nam pra­wo do żąda­nia czę­ścio­we­go zwol­nie­nia od kosz­tów sądo­wych. W przy­pad­ku zwol­nie­nia nas od kosz­tów sądo­wych w zakre­sie okre­ślo­nych wydat­ków, zosta­ną one ponie­sio­ne tym­cza­so­wo przez Skarb Państwa.

Zwol­nie­nia przed­mio­to­we i podmiotowe:

Art. 95 usta­wy o kosz­tach sądo­wych zawie­ra sze­reg zwol­nień z obo­wiąz­ku pono­sze­nia kosz­tów sądo­wych w spra­wach cywil­nych. Zwol­nie­nia mogą doty­czyć poszcze­gól­nych rodza­jów spraw (zwol­nie­nia przed­mio­to­we – art. 95) lub tez okre­ślo­nych kate­go­rii osób (zwol­nie­nia pod­mio­to­we – art. 96). Wymie­nie­nie wszyst­kich sytu­acji prze­kra­cza ramy tego arty­ku­łu. Zanim opła­ci­my pismo lub zło­ży­my wnio­sek o zwol­nie­nie od kosz­tów sądo­wych, war­to spraw­dzić, czy w naszej spra­wie nie będzie­my zwol­nie­ni od pono­sze­nia kosz­tów sądo­wych z mocy usta­wy. Wów­czas nie ma koniecz­no­ści wystę­po­wa­nia z wnio­skiem o zwol­nie­nie od kosz­tów sądowych.

Kosz­ty sądo­we a kosz­ty procesu:

Załóż­my, że sąd zwol­nił nas od kosz­tów sądo­wych albo w naszej spra­wie pod­le­ga­li­śmy zwol­nie­niu od kosz­tów sądo­wych z mocy usta­wy. Czy ozna­cza to, że zało­że­nie spra­wy sądo­wej nic nas nie będzie kosz­to­wa­ło, nawet, jeśli prze­gra­my spra­wę? Nic bar­dziej myl­ne­go! Usta­wa o kosz­tach sądo­wych sta­no­wi, że zwol­nie­nie od kosz­tów sądo­wych nie zwal­nia stro­ny od obo­wiąz­ku zwro­tu kosz­tów pro­ce­su przeciwnikowi.

Dotych­czas mówi­li­śmy o kosz­tach sądo­wych. Wie­my już, że obej­mu­ją one opła­ty sądo­we i wydat­ki. Czym są więc kosz­ty procesu?

Kosz­ty procesu:

Kwe­stię zwro­tu kosz­tów pro­ce­su regu­lu­je art. 98 i nast. usta­wy z dnia 17 listo­pa­da 1964 r. – Kodeks postę­po­wa­nia cywil­ne­go (Dz.U.z 1964r., Nr 43, poz. 296 z późn. zm.). Usta­wa ta (dalej zwa­na „kpc”) sta­no­wi, że stro­na prze­gry­wa­ją­ca spra­wę obo­wią­za­na jest zwró­cić prze­ciw­ni­ko­wi na jego żąda­nie kosz­ty nie­zbęd­ne do celo­we­go docho­dze­nia praw i celo­wej obro­ny (kosz­ty procesu).

Do nie­zbęd­nych kosz­tów pro­ce­su pro­wa­dzo­ne­go przez stro­nę oso­bi­ście lub przez peł­no­moc­ni­ka, któ­ry nie jest adwo­ka­tem, rad­cą praw­nym lub rzecz­ni­kiem paten­to­wym, zali­cza się:

  • ponie­sio­ne przez nią kosz­ty sądowe,
  • kosz­ty prze­jaz­dów do sądu stro­ny lub jej peł­no­moc­ni­ka oraz
  • rów­no­war­tość zarob­ku utra­co­ne­go wsku­tek sta­wien­nic­twa w sądzie.

Suma kosz­tów prze­jaz­dów i rów­no­war­tość utra­co­ne­go zarob­ku nie może prze­kra­czać wyna­gro­dze­nia jed­ne­go adwo­ka­ta wyko­nu­ją­ce­go zawód w sie­dzi­bie sądu procesowego.

Do nie­zbęd­nych kosz­tów pro­ce­su stro­ny repre­zen­to­wa­nej przez adwo­ka­ta (lub rad­cę praw­ne­go) zali­cza się:

  • wyna­gro­dze­nie adwo­ka­ta (rad­cy praw­ne­go), jed­nak nie wyż­sze niż staw­ki opłat okre­ślo­ne w odręb­nych prze­pi­sach i wydat­ki jed­ne­go adwokata,
  • kosz­ty sądo­we, oraz
  • kosz­ty naka­za­ne­go przez sąd oso­bi­ste­go sta­wien­nic­twa strony.

Do nie­zbęd­nych kosz­tów pro­ce­su zali­cza się kosz­ty media­cji pro­wa­dzo­nej na sku­tek skie­ro­wa­nia przez sąd.

Krót­ko mówiąc, jeśli stro­na prze­ciw­na pono­si­ła jakieś kosz­ty sądo­we, a my spra­wę prze­gra­li­śmy, to może ona doma­gać się ich zwro­tu nawet, gdy­by­śmy byli zwol­nie­ni w cało­ści od kosz­tów sądo­wych. Podob­nie, jeśli stro­na prze­ciw­na korzy­sta z pomo­cy pro­fe­sjo­nal­ne­go peł­no­moc­ni­ka (adwo­ka­ta, rad­cy praw­ne­go), sąd, co do zasa­dy, obcią­ży nas kosz­ta­mi wyna­gro­dze­nia tego peł­no­moc­ni­ka (jed­nak nie w wyso­ko­ści fak­tycz­nie ponie­sio­nej przez prze­ciw­ni­ka, tyl­ko wyni­ka­ją­cych z prze­pi­sów o staw­kach mini­mal­nych adwo­ka­tów i rad­ców prawnych).

Od tej zasa­dy ist­nie­je kil­ka wyjątków.

  • W razie czę­ścio­we­go uwzględ­nie­nia żądań kosz­ty zno­si się wza­jem­nie lub sto­sun­ko­wo roz­dzie­la. Sąd może jed­nak wło­żyć na jed­ną ze stron obo­wią­zek zwro­tu wszyst­kich kosz­tów, jeże­li jej prze­ciw­nik uległ tyl­ko co do nie­znacz­nej czę­ści swe­go żąda­nia albo gdy okre­śle­nie należ­nej mu sumy zale­ża­ło od wza­jem­ne­go obra­chun­ku lub oce­ny sądu.
  • Zwrot kosz­tów nale­ży się pozwa­ne­mu pomi­mo uwzględ­nie­nia powódz­twa, jeże­li nie dał powo­du do wyto­cze­nia spra­wy i uznał przy pierw­szej czyn­no­ści pro­ce­so­wej żąda­nie pozwu.
  • Nie­za­leż­nie od wyni­ku spra­wy sąd może wło­żyć na stro­nę obo­wią­zek zwro­tu kosz­tów, wywo­ła­nych ich nie­su­mien­nym lub oczy­wi­ście nie­wła­ści­wym postę­po­wa­niem; doty­czy to zwłasz­cza kosz­tów powsta­łych wsku­tek uchy­le­nia się od wyja­śnień lub zło­że­nia wyja­śnień nie­zgod­nych z praw­dą, zata­je­nia lub opóź­nio­ne­go powo­ła­nia dowo­dów, a tak­że nie­uspra­wie­dli­wio­nej odmo­wy pod­da­nia się media­cji, na któ­rą stro­na uprzed­nio wyra­zi­ła zgodę.
  • Kosz­ty pro­ce­su, w któ­rym zawar­to ugo­dę, zno­si się wza­jem­nie, jeże­li stro­ny nie posta­no­wi­ły inaczej.
  • Kosz­ty media­cji pro­wa­dzo­nej na sku­tek skie­ro­wa­nia przez sąd i zakoń­czo­nej ugo­dą zno­si się wza­jem­nie, jeże­li stro­ny nie posta­no­wi­ły inaczej.
  • osob­no regu­lo­wa­ny jest zwrot kosz­tów, jeśli po jed­nej ze stron wystę­pu­je kil­ka osób, będą­cych współ­uczest­ni­ka­mi pro­ce­su, oraz jeśli w spra­wie wystę­pu­je inter­we­nient uboczny;

W postę­po­wa­niu nie­pro­ce­so­wym każ­dy uczest­nik pono­si kosz­ty postę­po­wa­nia zwią­za­ne ze swym udzia­łem w spra­wie. Jeże­li jed­nak uczest­ni­cy są w róż­nym stop­niu zain­te­re­so­wa­ni w wyni­ku postę­po­wa­nia lub inte­re­sy ich są sprzecz­ne, sąd może sto­sun­ko­wo roz­dzie­lić obo­wią­zek zwro­tu kosz­tów lub wło­żyć go na jed­ne­go z uczest­ni­ków w cało­ści. To samo doty­czy zwro­tu kosz­tów postę­po­wa­nia wyło­żo­nych przez uczestników.

Jeże­li inte­re­sy uczest­ni­ków są sprzecz­ne, sąd może wło­żyć na uczest­ni­ka, któ­re­go wnio­ski zosta­ły odda­lo­ne lub odrzu­co­ne, obo­wią­zek zwro­tu kosz­tów postę­po­wa­nia ponie­sio­nych przez inne­go uczest­ni­ka. Prze­pis powyż­szy sto­su­je się odpo­wied­nio, jeże­li uczest­nik postę­po­wał nie­su­mien­nie lub oczy­wi­ście niewłaściwie.

Ostat­nia deska ratun­ku – zasa­da słuszności:

Jeśli oba­wia­my się prze­gra­nia pro­ce­su, i prze­wi­du­je­my, że może­my zostać obcią­że­ni kosz­ta­mi, pozo­sta­je jesz­cze moż­li­wość wnio­sko­wa­nia o nie­ob­cią­ża­nie nas kosz­ta­mi pro­ce­su ze wzglę­du na tzw. zasa­dę słusz­no­ści. Co waż­ne – taki wnio­sek musi­my zło­żyć przed wyda­niem wyro­ku lub posta­no­wie­nia koń­czą­ce­go spra­wę (np. gdy sąd udzie­la stro­nom gło­su przed zamknię­ciem rozprawy).

Zgod­nie z art. 102 kpc, w wypad­kach szcze­gól­nie uza­sad­nio­nych sąd może zasą­dzić od stro­ny prze­gry­wa­ją­cej tyl­ko część kosz­tów albo nie obcią­żać jej w ogó­le kosztami.

Wska­za­ne w tym prze­pi­sie „wyjąt­ko­we oko­licz­no­ści” doty­czą nie tyl­ko same­go prze­bie­gu pro­ce­su, ale rów­nież oko­licz­no­ści pozo­sta­ją­cych poza postę­po­wa­niem, np. takich jak: stan mająt­ko­wy czy sytu­acja życio­wa stron. Oko­licz­no­ści te powin­ny być oce­nia­ne przede wszyst­kim z uwzględ­nie­niem zasad współ­ży­cia spo­łecz­ne­go. Osta­tecz­nie kwa­li­fi­ka­cja oko­licz­no­ści jako „wyjąt­ko­wych” zale­ży każ­do­ra­zo­wo od oce­ny sądu. Jak stwier­dził Sąd Naj­wyż­szy, oce­na sądu jest suwe­ren­nym upraw­nie­niem jurys­dyk­cyj­nym, ma cha­rak­ter dys­kre­cjo­nal­ny, opar­ty na swo­bod­nym uzna­niu, kształ­to­wa­nym wła­snym prze­ko­na­niem, poczu­ciem spra­wie­dli­wo­ści oraz ana­li­zą oko­licz­no­ści roz­po­zna­wa­nej spra­wy (por. post. SN z 2 czerw­ca 2010 r., I PZ 2/10, OSNP 2011, nr 23–24, poz. 297).

Ponie­waż poję­cie „wyjąt­ko­wych oko­licz­no­ści” nie jest nigdzie spre­cy­zo­wa­ne i opie­ra się na swo­bod­nej oce­nie sądu, przy­kła­dów inter­pre­ta­cji tego poję­cia trze­ba szu­kać w orzecz­nic­twie Sądu Naj­wyż­sze­go. I tak zasto­so­wa­nie art. 102 ze wzglę­du na sytu­ację mająt­ko­wą stro­ny może wystę­po­wać jedy­nie wów­czas, gdy znaj­du­je się ona w wyjąt­ko­wo trud­nej sytu­acji mająt­ko­wej, a wyta­cza­jąc powódz­two, była subiek­tyw­nie prze­świad­czo­na o słusz­no­ści docho­dzo­ne­go rosz­cze­nia (np. posta­no­wie­nie SN z 3 lute­go 2011 r., I CZ 171/10) – przy czym nie moż­na za oko­licz­ność wyjąt­ko­wą uznać same­go fak­tu zwol­nie­nia stro­ny od kosz­tów sądo­wych ani wie­ku stro­ny (posta­no­wie­nie SN z 11 lute­go 2010 r., I CZ 112/09).Okoliczność, że powód mógł być subiek­tyw­nie prze­ko­na­ny o słusz­no­ści swe­go żąda­nia, któ­re jed­nak ze wzglę­du na upływ ter­mi­nu nie może być przez nie­go docho­dzo­ne na dro­dze sądo­wej, uza­sad­nia zasto­so­wa­nie art. 102 (wyr. SN z 20 grud­nia 1979 r., III PR 78/79, OSPi­KA 1980, nr 11, poz. 196). Ponad­to, zda­niem SN, odstą­pie­nie od obcią­że­nia stro­ny kosz­ta­mi pro­ce­su może mieć miej­sce w takich przy­pad­kach, gdy spra­wa doty­czy sto­sun­ku praw­ne­go, któ­ry może zostać ukształ­to­wa­ny tyl­ko mocą wyro­ku sądu, choć­by stro­ny były cał­ko­wi­cie zgod­ne, albo gdy spra­wa ma cha­rak­ter precedensowy.

Pod­su­mo­wa­nie:

Insty­tu­cja zwol­nie­nia kosz­tów sądo­wych ma zapew­niać dostęp do dro­gi sądo­wej oso­bom znaj­du­ją­cym się w trud­nej sytu­acji mate­rial­nej, któ­re nie są w sta­nie wyło­żyć sum potrzeb­nych do pro­wa­dze­nia pro­ce­su, cza­sa­mi nie­ma­łych. Nie ozna­cza to jed­nak przy­zwo­le­nia usta­wo­daw­cy na lek­ko­myśl­ność w wyta­cza­niu spraw sądo­wych. Nale­ży liczyć się z tym, że – pomi­mo uzy­ska­ne­go zwol­nie­nia — prze­gry­wa­jąc spra­wę nara­ża­my się na koniecz­ność zwro­tu prze­ciw­ni­ko­wi pro­ce­so­we­mu ponie­sio­nych przez nie­go kosz­tów pro­ce­su. Dla­te­go decy­zję o wsz­czę­ciu postę­po­wa­nia nale­ży za każ­dym razem podej­mo­wać rozważnie.

Mate­usz Turski