ODPO­WIE­DZIAL­NOŚĆ OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH

W ostat­nim cza­sie media dono­si­ły o histo­rii Rado­sła­wa Aga­tow­skie­go — 25 let­nie­go miesz­kań­ca gmi­ny Sia­no­żę­ty (Zachod­nio­po­mor­skie), któ­ry mimo tego, że ma “psy­chi­kę kil­ku­let­nie­go dziec­ka”. Tra­fił do wię­zie­nia za kra­dzie­że przed­mio­tów, któ­re zabie­rał z róż­nych pose­sji przy oka­zji zbie­ra­nia zło­mu. W wię­zie­niu miał pozo­stać do koń­ca 2015 roku. Dzia­ła­nia opi­nii publicz­nej spo­wo­do­wa­ły, że Kan­ce­la­ria Pre­zy­den­ta skie­ro­wa­ła do pro­ku­ra­to­ra gene­ral­ne­go proś­bę o uła­ska­wie­nie Rado­sła­wa Aga­tow­skie­go, wszyst­ko wska­zu­je na to, że z odby­wa­nej obec­nie prze­rwie w wyko­ny­wa­niu kary, Pan Aga­tow­ski już do wię­zie­nia nie wróci.

Szu­ka­jąc powo­dów tego sta­nu, gdzie oso­ba cał­ko­wi­cie nie­zda­ją­ca sobie spra­wy z wagi popeł­nio­nych przez sie­bie czy­nów odpo­wia­da w obli­czu wymia­ru spra­wie­dli­wo­ści jak oso­ba w peł­ni poczy­tal­na, moż­na wska­zy­wać winę bie­głych psy­cho­lo­gów i psy­chia­trów, któ­rzy praw­do­po­dob­nie z zanie­dba­nia lub leni­stwa, nie wska­za­li na ogra­ni­czo­ną poczy­tal­ność oskar­żo­ne­go.
      War­to przy tej oka­zji przy­po­mnieć pod­sta­wo­we fak­ty doty­czą­ce odpo­wie­dzial­no­ści osób nie­peł­no­spraw­nych inte­lek­tu­al­nie. Arty­kuł 31 § 1 Kode­ku Kar­ne­go sta­no­wi — Nie popeł­nia prze­stęp­stwa, kto, z powo­du cho­ro­by psy­chicz­nej, upo­śle­dze­nia umy­sło­we­go lub inne­go zakłó­ce­nia czyn­no­ści psy­chicz­nych, nie mógł w cza­sie czy­nu roz­po­znać jego zna­cze­nia lub pokie­ro­wać swo­im postę­po­wa­niem. A tak­że § 2 któ­ry sta­no­wi — jeże­li w cza­sie popeł­nie­nia prze­stęp­stwa zdol­ność roz­po­zna­nia zna­cze­nia czy­nu lub kie­ro­wa­nia postę­po­wa­niem była w znacz­nym stop­niu ogra­ni­czo­na, sąd może zasto­so­wać nad­zwy­czaj­ne zła­go­dze­nie kary.
      Za poczy­tal­ną uzna­je się oso­bę, któ­ra nie odczu­wa zabu­rzeń psy­chicz­nych (Wąsek (w:) Gór­niok i in., t. 1, s. 405), któ­ra rozu­mie, co jest naka­za­ne i zaka­za­ne przez obo­wią­zu­ją­ce nor­my, co jest dobre, a co złe (Znamierowski,Wina…, s. 108), oraz jest w sta­nie dosto­so­wać do tych wymo­gów swo­je zacho­wa­nie. Jeże­li zacho­dzą uza­sad­nio­ne wąt­pli­wo­ści co do sta­nu jego psy­chi­ki, organ pro­wa­dzą­cy postę­po­wa­nie może powo­łać opi­nię bie­głych w celu stwier­dze­nia, jaki był stan psy­chi­ki spraw­cy w cza­sie czy­nu.
      Spraw­ca u któ­re­go ist­nie­je uza­sad­nio­na podej­rze­nia nie­po­czy­tal­no­ści lub ogra­ni­czo­nej poczy­tal­no­ści, musi mieć obroń­cę z urzę­du (art. 79 § 1 pkt 3 i § 4 k.p.k.). Do opi­nio­wa­nia w kwe­stiach doty­czą­cych poczy­tal­no­ści powo­łu­je się bie­głych. Z regu­ły jest to dwóch leka­rzy psy­chia­trów i psy­cho­log lub sek­su­olog.
Kodeks wymie­nia nastę­pu­ją­ce przy­czy­ny nie­po­czy­tal­no­ści:
a) upo­śle­dze­nie umy­sło­we,
b) cho­ro­bę psy­chicz­ną,
c) inne zakłó­ce­nia czyn­no­ści psy­chicz­nych
A tak­że dwie kon­se­kwen­cje tego sta­nu:
a) brak zdol­no­ści roz­po­zna­nia zna­cze­nia czy­nu,
b) brak zdol­no­ści pokie­ro­wa­nia postę­po­wa­niem przez spraw­cę. (Mag­da­le­na Budyn-Kulik, Komen­tarz do art.31 Kodek­su kar­ne­go)
      W przy­pad­ku osób nie­peł­no­spraw­nych inte­lek­tu­al­nie mamy do czy­nie­nia z upo­śle­dze­niem inte­lek­tu­al­nym, któ­ry ma cha­rak­ter nie­po­stę­pu­ją­cy. Pole­ga na obni­że­niu ogól­nej spraw­no­ści inte­lek­tu­al­nej oraz na ist­nie­niu zna­czą­cych trud­no­ści w zakre­sie ucze­nia się i adap­ta­cji spo­łecz­nej. Stan ten powsta­je w wie­ku roz­wo­jo­wym. U cze­ści osób nie­peł­no­spraw­nych wystę­pu­ją też cho­ro­by psy­chicz­ne, któ­re mają cha­rak­ter postę­pu­ją­cy, powsta­ją na pod­ło­żu orga­nicz­nym. Ich prze­bieg jest róż­ny; w róż­nym stop­niu zabu­rza­ją funk­cjo­no­wa­nie czło­wie­ka. W prze­ci­wień­stwie do upo­śle­dze­nia umy­sło­we­go, nie powo­du­ją glo­bal­ne­go obni­że­nia funk­cjo­no­wa­nia czło­wie­ka, lecz zabu­rza­ją poszcze­gól­ne jego aspek­ty (tj. myśle­nie, spo­strze­ga­nie).
      Warun­kiem przy­pi­sa­nia winy spraw­cy czy­nu bez­praw­ne­go, karal­ne­go i kary­god­ne­go jest zdro­wie spraw­cy dają­ce zna­mio­na peł­nej zdol­no­ści do rozu­mie­nia i postrze­ga­nia swo­ich czy­nów. Ta zdol­ność wyni­ka zarów­no ze stop­nia roz­wo­ju psy­cho-fizycz­ne­go jak i z bra­ku zakłó­ce­nia unie­moż­li­wia­ją­ce­go roz­po­zna­nie zna­cze­nia czy­nu lub pokie­ro­wa­nia swo­im postę­po­wa­niem. Czło­wiek doj­rza­ły ma z regu­ły moż­li­wość roz­po­zna­nia zna­cze­nia tego, co robi i ma moż­li­wość pokie­ro­wa­nia swo­im postę­po­wa­niem. Ta moż­li­wość jest fun­da­men­tem uczy­nie­nia czło­wie­ko­wi zarzu­tu, że mógł zacho­wać się zgod­nie z wyma­ga­nia­mi nor­my praw­nej. Może­my więc zary­zy­ko­wać stwier­dze­nie, że czło­wiek doj­rza­ły jest zdol­ny do bycia win­nym. Dla­te­go nie okre­śla się warun­ków tej zdol­no­ści, nie defi­niu­je się poczy­tal­no­ści, tyl­ko okre­śla się wyjąt­ki od regu­ły, czy­li nie­po­czy­tal­no­ści i tym samym bra­ku zdol­no­ści do przy­pi­sa­nia winy, bycia win­nym. (Zoll A. (red.)… Kodeks kar­ny. Część ogól­na. Komen­tarz…)
      Jakie są zatem kon­se­kwen­cje w przy­pad­ku popeł­nie­nia czy­nu zabro­nio­ne­go przez oso­bę nie­po­czy­tal­ną — spraw­ca czy­nu zabro­nio­ne­go nie popeł­nia prze­stęp­stwa gdyż nie moż­na mu przy­pi­sać winy popeł­nie­nia czy­nu, a wina jest nie­zbęd­nym ele­men­tem zaist­nie­nia prze­stęp­stwa. Nie­po­czy­tal­ność czy­ni ze spraw­cy oso­bę nie­zdol­ną do przy­pi­sa­nia jej winy. W wypad­kach bar­dzo głę­bo­kie­go upo­śle­dze­nia moż­na mieć wąt­pli­wo­ści, czy dana oso­ba jest w ogó­le zdol­na do przy­pi­sa­nia jej czy­nu, czy­li wystą­pie­nia pew­nej woli dzia­ła­nia. W tych jed­nak wypad­kach nie­po­czy­tal­ny nie będzie naj­czę­ściej zdol­ny do zaata­ko­wa­nia dobra chro­nio­ne­go prawem.

      Wobec spraw­cy czy­nu zabro­nio­ne­go popeł­nio­ne­go w sta­nie nie­po­czy­tal­no­ści mogą być sto­so­wa­ne środ­ki zabez­pie­cza­ją­ce, nie mają one jed­nak cha­rak­te­ru kary, o któ­rej nie moż­na mówić jeże­li nie da się stwier­dzić winy. Sto­so­wa­ne środ­ki stwier­dze­nie nie­bez­pie­czeń­stwa spraw­cy dla porząd­ku praw­ne­go. Celem jego zasto­so­wa­nie jest nie­do­pusz­cze­nie do powtó­rze­nia ata­ku na dobra praw­nie chro­nio­ne, cza­sa­mi tak­że odizo­lo­wa­nie jed­nost­ki nie­bez­piecz­nej od spo­łe­czeń­stwa. Zgod­nie z art. 94 kk, jeże­li nie­po­czy­tal­ny był spraw­cą czy­nu zabro­nio­ne­go o znacz­nej spo­łecz­nej szko­dli­wo­ści i zacho­dzi wyso­kie praw­do­po­do­bień­stwo ponow­ne­go popeł­nie­nia takie­go czy­nu, to sąd orze­ka umiesz­cze­nie takie­go spraw­cy w odpo­wied­nim zakła­dzie psy­chia­trycz­nym. Umiesz­cze­nie nie­po­czy­tal­ne­go w zakła­dzie psy­chia­trycz­nym orze­ka się bez­ter­mi­no­wo. Zarzą­dza się zwol­nie­nie, jeże­li minie stan niebezpieczeństwa.

      Sądy i bie­gli coraz czę­ściej tak jak było to w wypad­ku Pana Aga­tow­skie­go – zapo­mi­na­ją o zwró­ce­nie uwa­gę na ewen­tu­al­ność nie­po­czy­tal­no­ści. Coraz czę­ściej do wię­zień tra­fia­ją oso­by nie­peł­no­spraw­ne inte­lek­tu­al­ne, któ­re nie zda­ją sobie spra­wy z popeł­nio­nych przez sie­bie czy­nu, może spra­wa Pana Rado­sła­wa będzie przy­czyn­kiem do dys­ku­sji na ten temat i miej­my nadzie­ję, począt­kiem pozy­tyw­nych zmian, aby nie było trze­ba kolej­ny raz uru­cha­miać insty­tu­cji ułaskawienia.