„Zapewne nikt nie może powiedzieć więcej o turystyce osób niepełnosprawnych niż sami niepełnosprawni turyści” – mówi Jacek Październy, asystent osoby niepełnosprawnej, który od kilku lat towarzyszy niepełnosprawnym zdobywcom podczas wypraw turystycznych.
Turystyka i rekreacja osób niepełnosprawnych nie jest zjawiskiem nowym, osoby niepełnosprawne bowiem od wielu lat są aktywne i czynnie uprawiają turystykę, która jest przecież także doskonałą formą rehabilitacji i aktywizacji.
Wiele się ostatnio słyszy w mediach o przeróżnych wyprawach i ekspedycjach, w których biorą udział osoby niepełnosprawne, a niektóre z tych przedsięwzięć wzbudzają zachwyt nawet wśród pełnosprawnych podróżników.
Właśnie takie działania członkowie katowickiego Stowarzyszenia Aktywne Życie aktywnie organizują już od kilku lat. Cała akcja nosi nazwę „Łam bariery – sięgaj dalej!”, a jej celem jest chęć pokazania, że każdy niepełnosprawny może dokonać wielkich rzeczy, jeśli tylko odpowiednio mocno tego chce. Na co zwraca szczególną uwagę pomysłodawca akcji — Marcin Mikulski (tetraplegik), który między innymi w 2002 roku zorganizował i sfinalizował 560 kilometrowy maraton, czyli przejazd manualnym wózkiem inwalidzkim z Katowic do Ciechocinka.
„Łam bariery – sięgaj dalej!” to akcja, która inspiruje niepełnosprawnych zdobywców do osiągania wyczynów na ogół niedostępnych dla osób niepełnosprawnych. To działania, które pozwalają nie tylko pokonywać fizyczne ograniczenia, ale także pokonywać mentalne granice możliwości osób niepełnosprawnych.
Jak bowiem inaczej nazwać można pomysł dotknięcia Matterhornu (4478 m n.p.m.), jednego z najbardziej rozpoznawalnych szczytów świata oraz jednego z najpóźniej zdobytych szczytów alpejskich, głównie ze względu na jego przerażający kształt?
Oczywiście samo „dotknięcie szczytu” przez członków ekipy fizycznie niemożliwe już w założeniach wyprawy. Zdobycie góry na wózku inwalidzkim, jest bowiem realnie niemożliwe, a przez „dotknięcie” należy raczej rozumieć optymalne zbliżenie się do szczytu przez niepełnosprawnych alpinistów, niż zdobycie go w sensie dosłownym.
Wyprawa „Dotknięcie Matternhornu” odbyła się w 2011 roku, uczestniczyło w niej dwóch niepełnosprawnych podróżników: Marcin Mikulski (porażenie czterokończynowe) i Mirosław Pawłowski (porażenie dwukończynowe), kot Beethoven (niesłyszący) oraz asystenci: Joanna Mikulska i Jacek Październy ze Stowarzyszenia FAON. Cel działania został osiągnięty — uczestnikom ekspedycji udało się maksymalnie zbliżyć do szczytu Matternhorn śmigłowcem, a tym samym pokonać barierę wysokości, na którą dotrzeć może osoba niepełnosprawna – czego osobiście pogratulowała grupie podróżniczka Martyna Wojciechowska obejmując wyprawę patronatem medialnym magazynu National Geographic Traveller.
Ekspedycje, które są organizowane przez członków Stowarzyszenia mają również na celu monitorowanie udogodnień dla osób niepełnosprawnych w różnych częściach świata. Turystyka i rekreacja są ważnym aspektem życia każdego człowieka, również niepełnosprawnego, dlatego warto ją uprawiać z głową i niezwykle świadomie, aby rozczarowania wywołane ograniczeniami dostępu nie przyćmiewały innych wspomnień z wyjazdu.
Jeśli tylko można należy przed wyjazdem dokładnie zbadać całą sytuację, czyli sprawdzić dostępność miejsc, a przede wszystkim budynku i pokoju, w którym będziemy zakwaterowani. W tym miejscu uczulam, że oznaczenie symbolem niepełnosprawności obiektu na stronie internetowej przez właścicielu hotelu może być niewystarczające, często niestety jest tak, że obiekt szczyci się tym, że jest dostępny dla osób niepełnosprawnych, natomiast praktyka pokazuje coś zupełnie innego. Warto zatem przed wyjazdem zatelefonować lub zamejlować do hotelu i wypytać o wszelkie niezbędne kwestie, w szczególności istotne szczególnie dla osób z niepełnosprawnością ruchową np.:
- - drzwi, wejścia, przejścia — może zdarzyć się, że owszem do samego pokoju przeznaczonego dla osoby niepełnosprawnej da się wjechać, ale już korzystanie z innych miejsc może być ograniczone, a więc do pokoju wejdziemy bez problemu, ale już swobodne skorzystanie z łazienki, balkonu, sauny czy jadalni może być miemożliwe.
- - progi, stopnie, podwyższenia, uskoki – jeśli obiekt nie jest na co dzień odwiedzany przez osoby niepełnosprawne to może się zdarzyć, że gdzieś jest jakaś bariera np. jakiś stopień, który może osobie niepełnosprawnej utrudnić funkcjonowanie, na co dzień nawet nie wyczuwalny przez osoby pełnosprawne, przekraczany bez trudu i bezwiednie przez innych, na tyle niewielki, że nie uznawany za jakąkolwiek przeszkodę.
- - przełączniki, przyciski, klamki – mogą bowiem być umieszczone na wysokości nie dostępnej dla kogoś poruszającego się na wózku inwalidzkim, wówczas włączenie światła, otwarcie okna lub wezwanie windy może być nie lada wyzwaniem.
- - powierzchnie, materiały, struktury – warto dowiedzieć się czy podjazd nie jest czasem wybrukowany kocimi łbami, czy w łazience są kafelki antypoślizgowe lub czy podłoga po prostu zapewni nam bezpieczeństwo zarówno podczas poruszania się, jak i podczas przesiadania się i schodzenia z wózka inwalidzkiego.
- - ogólnie: łazienka – trzeba wiedzieć czy jest w niej przycisk sos, w razie potrzeby przywołujący personel, czy będziemy mogli bez kłopotu ustawić się przy umywalce, czy odkręcić wodę, czy przejrzeć się w lustrze oraz czy odwiesimy ręcznik na haczyk zawieszony na dopasowanej do osoby na wózku wysokości, czy podłączymy do gniazdka suszarkę lub maszynkę do golenia, czy wreszcie bezpiecznie skorzystamy z toalety lub weźmiemy kąpiel, albo czy po prostu samodzielnie ptworzymy lub zamkniemy drzwi.
- - budynek i jego najbliższe otoczenie – warto zapytać czy jest miejsce parkingowe przeznaczone dla osoby niepełnosprawnej, czy jest podjazd i jak on dokładnie wygląda, jaki jest chodnik przed budynkiem i czy samo wejście spełnia nasze standardy i oczekiwania.
Niestety czasami pomimo zapewnień obsługi obiektu, na miejscu okazuje się, że nawet całkiem nowoczesny budynek oznaczony jako dostępny dla osób z niepełno sprawnościami, jest zupełnie niefunkcjonalny dla osób niepełnosprawnych. Zdarza się, że podjazd owszem jest, ale za stromy lub po prostu zastawiony kontenerami, a więc de facto niedostępny, że winda jest, ale nikt z personelu nie umie jej obsłużyć, że oto gdzieś zapodział się kluczyk do wejścia dla niepełnosprawnych albo że dzwonek przywołujący po prostu nie działa.
Warto zatem przed przyjazdem poinformować obsługę, że będziemy, powiedzieć dokładnie czego nam potrzeba, poprosić o sprawdzenie tych wszystkich szczegółów, które są dla nas istotne, pozwolić innym na właściwe przygotowanie się na nasz przyjazd.
Możemy przecież spędzać każdy urlop w tym samym sprawdzonym już przez nas miejscu, albo jeździć tylko do ośrodków poleconych nam przez inne osoby z niepełnosprawnościami, ale mamy również prawo do odwiedzania miejsc nowych, jeszcze pod kątem dostępności nie spenetrowanych i pozwólmy zarówno sobie na komfort przebywania w różnych miejscach, jak i innym na możliwość przygotowania oferty dla wszystkich turystów, nawet tych niepełnosprawnych.
Relacja i zdjęcia z wyprawy „Dotknięcie Matternhornu” oraz innych wypraw realizowanych w ramach działania „Łam bariery – sięgaj dalej” dostępne są na stronie Stowarzyszenia Aktywne Życie: www.aktywnezycie.org.
Joanna Zarzycka