„Otwo­rzyć nowe dro­gi” na ŚNIEŻNICY

„Otwo­rzyć nowe dro­gi” to pro­gram inte­gru­ją­co — akty­wi­zu­ją­cy dla opie­ku­nów doro­słych osób nie­peł­no­spraw­nych. Jego głów­nym celem było pod­nie­sie­nie, jako­ści życia opie­ku­nów doro­słych osób nie­peł­no­spraw­nych przy rów­no­cze­snym uspraw­nie­niu i polep­sze­niu spra­wo­wa­nej opie­ki oraz zak­ty­wi­zo­wa­niu osób nie­peł­no­spraw­nych. W ramach pro­gra­mu odby­ły się warsz­ta­ty wyjaz­do­we i sta­cjo­nar­ne. Uczest­ni­ka­mi było 12 opie­ku­nów doro­słych osób nie­peł­no­spraw­nych, przy czym znacz­ną więk­szość gru­py sta­no­wi­li opie­ku­no­wie doro­słych osób z nie­peł­no­spraw­no­ścią intelektualną.

Pierw­sze z warsz­ta­tów mia­ły miej­sce w zaci­szu gór­skich szczy­tów, w schro­ni­sku na Śnież­ni­cy w dniach 22.06–27.06.2013. Przy­go­to­wa­ne blo­ki reali­zo­wa­ne były w posta­ci zajęć gru­po­wych o cha­rak­te­rze warsz­ta­to­wym z ele­men­ta­mi gru­py wspar­cia. Dzię­ki warsz­ta­tom wyjaz­do­wym opie­ku­no­wie mie­li oka­zję spoj­rze­nia na wie­le sytu­acji spo­ty­ka­ją­cych ich każ­de­go dnia z zupeł­nie innej stro­ny. Ponad­to kli­mat i zapro­po­no­wa­ne ćwi­cze­nia pozwo­li­ły na pełen relaks, ode­tchnię­cie od pro­ble­mów i trud­no­ści, a tak­że zro­zu­mie­nie, iż tyl­ko zadba­nie o wła­sny kom­fort psy­chicz­ny pozwo­li na efek­tyw­ną opie­kę nad pod­opiecz­nym. Nato­miast pozo­sta­wie­nie wła­sne­go zdro­wia na dru­gim pla­nie zwią­za­ne będzie z szyb­kim wypa­le­niem się w roli opie­ku­na doro­słej oso­by z nie­peł­no­spraw­no­ścią. W obsza­rze komu­ni­ka­cji inter­per­so­nal­nej uczest­ni­cy mie­li oka­zję ćwi­cze­nia umie­jęt­no­ści aktyw­ne­go słu­cha­nia. Pod okiem pro­wa­dzą­ce­go gru­pa ana­li­zo­wa­ła zada­nia, aby wspól­nie nazwać naj­czę­ściej popeł­nia­ne w pro­ce­sie komu­ni­ka­cji błę­dy mogą­ce wywo­ły­wać nie­po­żą­da­ne kon­flik­ty, a następ­nie uczy­ła się, jak ich uni­kać. Uczest­ni­cy prze­ćwi­czy­li spo­so­by mówie­nia o swo­ich potrze­bach, oba­wach czy ocze­ki­wa­niach. Pozna­li rów­nież kon­struk­tyw­ne spo­so­by wyra­ża­nia i radze­nia sobie z emo­cja­mi. Pod­sta­wą do ćwi­czeń były auten­tycz­ne prze­ży­cia i sytu­acje z życia codzien­ne­go. Dodat­ko­wo pozna­li róż­ne tech­ni­ki relak­sa­cji, któ­re mogą sto­so­wać nawet przy nie­wiel­kiej ilo­ści cza­su dla sie­bie. Powin­no to w przy­szło­ści pozy­tyw­nie wpły­nąć na funk­cjo­no­wa­nie ich w rodzi­nie, gru­pie towa­rzy­skiej, sąsiedz­kiej i w spo­łe­czeń­stwie. Gru­pa mia­ła rów­nież oka­zję zro­zu­mieć zja­wi­sko ste­reo­ty­pów, a w efek­cie odnieść się do ist­nie­ją­cych w naszym spo­łe­czeń­stwie ste­reo­ty­pów doty­czą­cych osób nie­peł­no­spraw­nych. Dzię­ki bez­piecz­nej i peł­nej otwar­to­ści atmos­fe­rze uczest­ni­cy mogli spró­bo­wać odna­leźć pozy­tyw­ne cechy swo­ich pod­opiecz­nych, co było nie łatwym zada­niem, gdyż, na co dzień sku­pia­ją się jed­nak na nega­tyw­nych aspek­tach życia z pod­opiecz­ny­mi.
Nie do prze­ce­nie­nia był rów­nież czas wol­ny, po zakoń­cze­niu pra­cy warsz­ta­to­wej. Opie­ku­no­wie chęt­nie spę­dza­li wspól­nie wie­czo­ry i wymie­nia­li się swo­imi doświad­cze­nia­mi zwią­za­ny­mi z funk­cjo­no­wa­niem z oso­bą z nie­peł­no­spraw­no­ścią. Wszyst­kie roz­mo­wy, pomi­mo poru­sza­nia trud­nych tema­tów toczy­ły się jed­nak w atmos­fe­rze roz­luź­nie­nia, wza­jem­ne­go wspar­cia i dużej daw­ki poczu­cia humo­ru.
Wyda­je się, że naj­lep­szą reko­men­da­cją warsz­ta­tów wyjaz­do­wych jest fakt, że począt­ko­wo opie­ku­no­wie peł­ni obaw, nie­chęt­ni do pozo­sta­wie­nia pod­opiecz­nych w domach z obcy­mi opie­ku­na­mi, z cza­sem stwier­dzi­li, że jest im tak dobrze, że nie myślą o tym „co dzie­je się w domu”. Każ­de­go dnia uczest­ni­cy dostrze­ga­li inne korzy­ści z poby­tu poza domem.

Kon­ty­nu­ację sta­no­wi­ły warsz­ta­ty sta­cjo­nar­ne, reali­zo­wa­ne w lip­cu. Podob­nie jak wcze­śniej zaję­cia były pro­wa­dzo­ne w posta­ci warsz­ta­tów, na któ­rych poza typo­wy­mi for­ma­mi tre­nin­go­wy­mi wpro­wa­dzo­no rów­nież ele­men­ty gru­py wspar­cia. W trak­cie spo­tkań skon­fron­to­wa­no uczest­ni­ków z ich pra­gnie­nia­mi doty­czą­cy­mi pod­opiecz­nych, a pra­gnie­nia­mi, któ­re wymie­nia­ją sami pod­opiecz­ni. Poru­szo­ny został rów­nież bar­dzo trud­ny dla opie­ku­nów temat przy­szło­ści ich dzie­ci czy pod­opiecz­nych. Rodzi­ce czę­sto nie­świa­do­mie prze­ka­zu­ją opie­kę nad doro­słym nie­peł­no­spraw­nym w ręce rodzeń­stwa. W trak­cie warsz­ta­tów mie­li oka­zję wysłu­cha­nia wypo­wie­dzi rodzeń­stwa, w któ­rych pokła­da­no nadzie­je opie­ki. Jak zauwa­ży­li uczest­ni­cy pozwo­li­ło to na reflek­sję nad wła­sny­mi dzia­ła­nia­mi, a tak­że dostrze­że­nie opie­ki insty­tu­cjo­nal­nej, jako jed­nej z opcji, a nie zła koniecz­ne­go. Omó­wio­no rów­nież tema­ty­kę rela­cji rodzin­nych oraz nado­pie­kuń­czo­ści m.in. w nawią­za­niu do roz­mów nad sytu­acja­mi, w któ­rych to pod­opiecz­ni powin­ni pomóc swo­im opie­ku­nom. Na zakoń­cze­nie tak­że opie­ku­no­wie mogli odnieść się do swo­ich suk­ce­sów i osią­gnięć, co pozwo­li­ło na wzmoc­nie­nie poczu­cia wła­snej war­to­ści. Pra­ca na zaso­bach stwo­rzy­ła pod­sta­wy do okre­śle­nia kolej­nych eta­pów oraz ram cza­so­wych budo­wa­nia roz­wo­ju oso­bi­ste­go każ­de­go z uczest­ni­ków.
Pod­su­mo­wu­jąc, zarów­no warsz­ta­ty wyjaz­do­we jak i sta­cjo­nar­ne były wspa­nia­łą oka­zją do zwe­ry­fi­ko­wa­nia dotych­cza­so­wej wie­dzy oraz wzbo­ga­ce­nia ją o nowe ele­men­ty. Spo­sób, w jaki pro­wa­dzo­ne były zaję­cia, co w swo­ich wypo­wie­dziach pod­kre­śla­li uczest­ni­cy pozwo­lił na peł­ną inte­gra­cję uczest­ni­ków. Warsz­ta­ty sta­no­wi­ły obszar do wymia­ny doświad­czeń, stwier­dze­nia, że inni też mają podob­ne pro­ble­my jak ja, dostrze­że­nia, że nie jest się odosob­nio­nym przy­pad­kiem. War­to powta­rzać takie warsz­ta­ty, o co wnio­sko­wa­li sami uczest­ni­cy. Ponad­to, co nie­zmier­nie waż­ne uczest­nic­two w pro­gra­mie inte­gru­ją­co-akty­wi­zu­ją­cym pozwo­li­ło nawią­zać licz­ne kon­tak­ty spo­łecz­ne, a nawet były począt­kiem przyjaźni.

Dag­ma­ra File­wicz – Buczek, psy­cho­log, Sto­wa­rzy­sze­nie Dobrej Nadziei w Krakowie