Logo Karkonoskiego Sejmiku Osób niepełnosprawnych

Tu jest ich dru­gi dom

Tu jest ich drugi domx400– Kie­dyś całe dnie spę­dza­li­śmy samot­nie w swo­ich miesz­ka­niach. Tu mamy cie­ka­we zaję­cia, moż­na też powie­dzieć, że zna­leź­li­śmy tu dru­gi dom i dru­gą rodzi­nę – mówią pod­opiecz­ni Koło­brze­skie­go Dzien­ne­go Domu Pomo­cy Spo­łecz­nej dla Seniorów. 

Dzien­ny Dom Pomo­cy Spo­łecz­nej dla Senio­rów roz­po­czął dzia­łal­ność w lip­cu. Pla­ców­ka mie­ści się przy ul. Oko­po­wej w nowo wybu­do­wa­nym budyn­ku Cen­trum Spraw Spo­łecz­nych. W kil­ku prze­stron­nych pomiesz­cze­niach odby­wa­ją się wspól­ne zajęcia.

Jest tu wypo­sa­żo­na w wygod­ne fote­le i kana­py sala tele­wi­zyj­na, peł­nią­ca też funk­cję czy­tel­ni, jadal­nia, sala gim­na­stycz­na, pokój gier i zajęć warsz­ta­to­wych, a z tyłu budyn­ku: traw­nik z miej­scem, gdzie w lecie moż­na roz­sta­wić sto­li­ki, roz­pa­lić gril­la. Pla­ców­ka prze­zna­czo­na jest dla miesz­kań­ców Koło­brze­gu w wie­ku 60 i wię­cej lat, któ­rzy ze wzglę­du na sytu­ację rodzin­ną, wiek — wyma­ga­ją czę­ścio­wej opie­ki, pomo­cy. Zaję­cia pro­wa­dzo­ne są od ponie­dział­ku do piąt­ku w godz. 7.45 ‑14.45. Część senio­rów przy­cho­dzi tu samo­dziel­nie, innych przy­wo­żą człon­ko­wie rodzin.

Nie mam rodzi­ny, wcze­śniej całe dnie sie­dzia­łem sam przed tele­wi­zo­rem, nie wie­dzia­łem co mam ze sobą zro­bić. Cza­sem nie mia­łem ocho­ty nawet wyjść po zaku­py, a tu mam zapew­nio­ne dwa posił­ki dzien­nie, a w razie pro­ble­mów ze zdro­wiem, wezwą leka­rza – mówi pan Kazimierz.

Senio­rów przy­cią­ga­ją tu głow­nie zaję­cia pro­wa­dzo­ne przez pro­fe­sjo­nal­nych tera­peu­tów: gim­na­sty­ka dosto­so­wa­na indy­wi­du­al­nie do moż­li­wo­ści każ­de­go senio­ra, spa­ce­ry, wyjaz­dy do kina, wspól­ne gry i ćwi­cze­nia uak­tyw­nia­ją­ce pamięć, warsz­ta­ty pla­stycz­ne, kuli­nar­ne, arty­stycz­ne, gdzie moż­na roz­wi­jać umie­jęt­no­ści manu­al­ne. W przy­pad­ku gor­sze­go samo­po­czu­cia nie ma obo­wiąz­ku uczest­nic­twa w zaję­ciach, alter­na­ty­wą może być np. relaks w sali tele­wi­zyj­nej. Plan zajęć nie jest narzu­co­ny, senio­rzy mogą go sami ukła­dać, pro­po­zy­cje prze­ka­zu­ją 4‑osobowej Radzie Senio­rów, w skła­dzie: pani Ire­na, pan Wal­dek, pani Lodzia, pani Gienia.

Teraz swo­je pro­ble­my zosta­wiam za drzwia­mi miesz­ka­nia. Tu zna­la­złam nowe przy­jaź­nie i czu­ję się znacz­nie mło­dziej. Jak wie­lu z nas, też tu się odna­la­złam. Jesz­cze nie­daw­no do gło­wy by mi nie przy­szło, że będę obcho­dzić Walen­tyn­ki. Zachę­ca­my innych koło­brze­skich senio­rów, aby do nas dołą­czy­li – nama­wia nie­zde­cy­do­wa­nych pani Wanda.

Oprócz akty­wi­za­cji senio­rów istot­ne jest też zapew­nie­nie im pomo­cy, zwłasz­cza tym zupeł­nie samot­nym, np. w zała­twia­niu spraw urzę­do­wych prze­kra­cza­ją­cych ich moż­li­wo­ści. Miej­sce w pla­ców­ce przy­zna­wa­ne jest na wnio­sek senio­ra po prze­pro­wa­dze­niu przez pra­cow­ni­ka socjal­ne­go wywia­du śro­do­wi­sko­we­go i uzy­ska­niu opi­nii leka­rza o bra­ku prze­ciw­ska­zań doty­czą­cych uczest­nic­twa w zaję­ciach. Pobyt jest odpłat­ny, finan­so­wa­ny w zna­czą­cej czę­ści ze środ­ków Gmi­ny Mia­sto Koło­brzeg, stąd wyso­kość opła­ty — sym­bo­licz­na. Senio­rzy, któ­rych dochód nie prze­kra­cza kry­te­rium okre­ślo­ne­go w usta­wie o pomo­cy spo­łecz­nej, nie pono­szą żad­nej odpłat­no­ści. Przyj­mo­wa­ne są tu oso­by poru­sza­ją­ce się na wóz­kach inwa­lidz­kich, przy pomo­cy kul, bal­ko­ni­ka, ale pla­ców­ka nie jest przy­sto­so­wa­na do poby­tu osób leżą­cych czy zabu­rzo­nych psy­chicz­nie. W Dzien­nym Domu Pomo­cy dla Senio­rów są jesz­cze wol­ne miejsca,

Już od wie­lu lat widzie­li­śmy potrze­bę utwo­rze­nia u nas pla­ców­ki o podob­nym pro­fi­lu, nie wszy­scy wie­dzą, że jest już taka moż­li­wość. Wie­lu pra­cu­ją­cych cały­mi dnia­mi koło­brze­żan, mają­cych rodzi­ców w pode­szłym wie­ku mar­twi­ło się, że spo­ro godzin spę­dza­ją oni samot­nie w domu. Byli to senio­rzy na tyle spraw­ni, że nie kwa­li­fi­ko­wa­li się do przy­zna­nia im usług opie­kuń­czych, żyją­cy jed­no­cze­śnie z nara­sta­ją­cym poczu­ciem wyalie­no­wa­nia z powo­du samot­no­ści. Sądzę, że pobyt w naszej pla­ców­ce może być na to recep­tą – pod­kre­śli­ła dyr. MOPS Gra­ży­na Foszcz-Mirecka.

Wię­cej infor­ma­cji zain­te­re­so­wa­ni znaj­dą pod tel. 94 35 52 333, pyta­nia moż­na też prze­sy­łać na e‑mail: t.gebczynska@mops.kolobrzeg.pl.

Jolan­ta Wiatr