Logo Karkonoskiego Sejmiku Osób niepełnosprawnych

Sytu­acja nie­wi­do­mych popra­wi się?

niewidomaW Pol­sce dzia­ła już Par­la­men­tar­ny Zespół ds. Osób z Nie­peł­no­spraw­no­ścią Narzą­du Wzro­ku, prze­wo­dzi mu posłan­ka PiS Mał­go­rza­ta Wypych. Pra­cy ma spo­ro, bo tą gru­pę inwa­li­dów doty­ka wie­le pro­ble­mów, nie gwa­ran­tu­je się im nawet rehabilitacji. 

Pod­czas posie­dze­nia zespo­łu, któ­re odby­ło się 20 lip­ca oma­wia­no kwe­stie, zwią­za­ne z jego dzia­łal­no­ścią. Uczest­ni­cy spo­tka­nia pod­kre­śla­li, że do tej pory nie było tego typu orga­nu, co przed­kła­da się na trud­ną sytu­ację osób niedowidzących. 

Poma­ga­ją tyl­ko stowarzyszenia

Jak już wspo­mi­na­li­śmy oso­bom nie­wi­do­mym nie gwa­ran­tu­je się reha­bi­li­ta­cji, a naukę cho­dze­nia o bia­łej lasce lub z psem prze­wod­ni­kiem pro­wa­dzą jedy­nie orga­ni­za­cje poza­rzą­do­we. Jak pod­kre­śla pre­zes Zarzą­du Głów­ne­go Pol­skie­go Związ­ku Nie­wi­do­mychAnna Woź­niak-Szy­mań­ska oso­ba, któ­ra tra­ci wzrok uzy­ska pomoc jedy­nie w Ośrod­ku Reha­bi­li­ta­cji i Szko­le­nia w Byd­gosz­czy, któ­rym PZN kie­ru­je. Oso­ba ociem­nia­ła sły­szy od leka­rza, że on nie może jej już pomóc. Sama więc musi dotrzeć do infor­ma­cji o kur­sach, uczą­cych poru­sza­nia się dla osób sła­bo widzą­cych i niewidzących. 

Kiep­ska edukacja

Wie­le kwe­stii pozo­sta­wia też nauka naj­młod­szych. Pro­ble­mem jest choć­by nie­wy­star­cza­ją­ca licz­ba pod­ręcz­ni­ków i pomo­cy nauko­wych. Zda­rza się wręcz, że książ­ki w braj­lu lub z dużą czcion­ką ucznio­wie otrzy­mu­ją dopie­ro w poło­wie roku szkol­ne­go. Te kło­po­ty, w połą­cze­niu, z wspo­mnia­nym już, sła­bym dostę­pem do reha­bi­li­ta­cji, spra­wia­ją że oso­by nie­do­wi­dzą­ce mają nie­wiel­kie szan­se na zna­le­zie­nie pra­cy. Ich szan­są są jedy­nie zakła­dy, któ­rych celem jest zatrud­nia­nie osób niepełnosprawnych.

Bez gwa­ran­cji na pomoc

Reasu­mu­jąc oso­by nie­wi­dzą­ce obec­nie otrzy­mu­ją pomoc głów­nie dzię­ki dzia­łal­no­ści orga­ni­za­cji poza­rzą­do­wych. Tu poja­wia się jed­nak strach przed ewen­tu­al­nym bra­kiem fun­du­szy na reali­za­cję zapla­no­wa­nych celów. Jak tłu­ma­czy Anna Woź­niak Szy­mań­ska, wystar­czy jeden błąd, żeby stra­cić dofi­nan­so­wa­nie i tym samym pozba­wić oso­by z wadą narzą­du wzro­ku szan­sy na samodzielność.

W Pol­sce jest 1,5 milio­na osób z orze­czo­ną nie­peł­no­spraw­no­ścią wzro­ku. Pro­blem doty­ka jed­nak wię­cej ludzi, bo wie­lu Pola­ków, tra­cą­cych wzrok w cza­sie jesie­ni życia nie sta­ra się o uzy­ska­nie sta­tu­su inwa­li­dy. Anna Woź­niak Szy­mań­ska pod­kre­śla więc, że pro­blem doty­czy oko­ło dwóch milio­nów osób.