Logo Karkonoskiego Sejmiku Osób niepełnosprawnych

ROZ­WA­ŻA­NIA OBY­WA­TEL­SKIE O TURY­STY­CE – III SPO­TKA­NIE OBY­WA­TEL­SKIE W KSON W DNIU 02.03.2020

Uczest­ni­kom, sym­pa­ty­kom i obser­wa­to­rom KIO przed­sta­wia­my pra­wie dokład­ny zapis magne­to­fo­no­wy z tego trwa­ją­ce­go pra­wie 2 godzi­ny spotkania. 

W dniu 02.03.2020 r. w jele­nio­gór­skiej sie­dzi­bie KSON  odby­ło się kolej­ne w tym roku spo­tka­nie z cyklu zapla­no­wa­nych spo­tkań oby­wa­tel­skich, pod­czas któ­rych iden­ty­fi­ko­wa­ne i ana­li­zo­wa­ne są naj­waż­niej­sze pro­ble­my nie tyl­ko Dol­ne­go Ślą­ska, ale przede wszyst­kim sub­re­gio­nu jele­nio­gór­skie­go, jak rów­nież pro­po­no­wa­ne są meto­dy i pomy­sły roz­wią­zy­wa­nia tych­że pro­ble­mów po to, aby sub­re­gion roz­wi­jał wszyst­kie dzie­dzi­ny swo­jej gospo­dar­ki w opar­ciu o zało­żo­ne stra­te­gie zrów­no­wa­żo­ne­go roz­wo­ju Dol­ne­go Śląska.

Wio­dą­cą tema­ty­kę niniej­sze­go spo­tka­nia sta­no­wi­ła tury­sty­ka. Roz­ma­wia­no tak­że o sie­ci połą­czeń komu­ni­ka­cyj­nych zarów­no samo­cho­do­wych, kole­jo­wych jak i rowe­ro­wych sub­re­gio­nu jele­nio­gór­skie­go, nie­ko­rzyst­nych zmia­nach kli­ma­tycz­nych i hydro­lo­gicz­nych w regio­nie, atrak­cjach tury­stycz­nych i ich dostęp­no­ści, a tak­że ana­li­zo­wa­no sta­ty­sty­ki i pro­gno­zy zwią­za­ne z inwe­sty­cja­mi. Uczest­ni­czy­ło w nim ponad 30 osób, m.in. przed­sta­wi­cie­le władz cen­tral­nych woje­wódz­twa dol­no­ślą­skie­go, powia­tu jele­nio­gór­skie­go i Jele­niej Góry, Kar­ko­no­skie­go Par­ku Naro­do­we­go (KPN) oraz repre­zen­tan­ci śro­do­wisk biz­ne­so­wych, orga­ni­za­cji tury­stycz­nych i poza­rzą­do­wych. Wśród gości byli m.in. wice mar­sza­łek Michał Bobo­wiec – czło­nek zarzą­du woje­wódz­twa dol­no­ślą­skie­go (Urzę­du Mar­szał­kow­skie­go) odpo­wie­dzial­ny za kul­tu­rę, sport, tury­sty­kę i roz­wój regio­nal­ny; Woj­ciech Biliń­ski – zastęp­ca dyrek­to­ra Depar­ta­men­tu Roz­wo­ju Regio­nal­ne­go w Urzę­dzie Mar­szał­kow­skim; dr Marek Obrę­bal­ski — wice prze­wod­ni­czą­cy Sej­mi­ku Woje­wódz­twa Dol­no­ślą­skie­go; dr Andrzej Raj – dyrek­tor KPN; Grze­gorz Soko­liń­ski – pre­zes Lokal­nej Orga­ni­za­cji Tury­stycz­nej (LOT), były bur­mistrz Szklar­skiej Porę­by; przed­się­bior­ca Maciej Rybia­łek – dyrek­tor hote­lu „Relaks” i restau­ra­cji „Dwór Liczy­rze­py” w Kar­pa­czu; Rafał Szy­mań­ski – wice prze­wod­ni­czą­cy Rady Mia­sta Jele­nia Góra; a tak­że Elż­bie­ta Zakrzew­ska – bur­mistrz Kowar.

Na począt­ku pre­zes KSON Sta­ni­sław Schu­bert pod­kre­ślił, że tury­sty­ka i pro­ble­my Kotli­ny Jele­nio­gór­skiej powin­ny być uję­te z punk­tu widze­nia potrzeb i moż­li­wo­ści oraz podzie­lił się wra­że­nia­mi z podob­ne­go spo­tka­nia w Biesz­cza­dach, któ­re­go był uczest­ni­kiem. Opo­wie­dział o powsta­łym tam pomy­śle stwo­rze­nia z obsza­rów gór­skich pew­ne­go rodza­ju unii gór­skiej zwią­za­nej  z tury­sty­ką, zorien­to­wa­nej szcze­gól­nie na senio­rów i oso­by nie­peł­no­spraw­ne,  w któ­rej zna­la­zły­by się m.in. Kar­ko­no­sze, Biesz­cza­dy, Beski­dy, a nawet Jura Kra­kow­sko-Czę­sto­chow­ska. Poin­for­mo­wał rów­nież o nie­zwy­kle waż­nej ini­cja­ty­wie zwią­za­nej z oso­ba­mi nie­wi­do­my­mi i nie­do­wi­dzą­cy­mi, jaką jest poro­zu­mie­nie z zarzą­dem MZK w Jele­niej Górze w spra­wie akcji pro­pa­gu­ją­cej nosze­nie przez te oso­by spe­cjal­ne­go znacz­ka w widocz­nym miej­scu odzie­ży wierzch­niej, dzię­ki cze­mu unik­ną one wie­lu problemów.

Następ­nie głos zabrał wice mar­sza­łek Michał Bobo­wiec poru­sza­jąc kwe­stię powszech­nie panu­ją­cej opi­nii o woje­wódz­twie dol­no­ślą­skim, okre­śla­nym m.in w mediach jako „woje­wódz­two dwóch pręd­ko­ści”. Sub­re­gion wro­cław­ski postrze­ga­ny jest jako obszar boga­ty, „zły”, gdyż zabie­ra więk­szość fun­du­szy innym obsza­rom, dzię­ki cze­mu sub­re­gion jele­nio­gór­ski jest nie­do­in­we­sto­wa­ny, bied­ny, okra­da­ny przez Wro­cław. Wice mar­sza­łek wyja­śnił, że podział fun­du­szy euro­pej­skich w woje­wódz­twie zale­ży od licz­by lud­no­ści zamiesz­ku­ją­cej poszcze­gól­ne sub­re­gio­ny. Toteż Wro­cław i oko­li­ce dosta­ją naj­wię­cej pie­nię­dzy, ponie­waż licz­ba lud­no­ści jest tam naj­więk­sza. Sub­re­gion wro­cław­ski peł­ni funk­cję lide­ra, sta­no­wi siłę napę­do­wą całe­go woje­wódz­twa. Wro­cław niko­go nie okra­da, lecz roz­wi­ja się sam w sobie, posia­da wyso­ki budżet wyno­szą­cy obec­nie 4,5 mld zł.

Istot­na jest koniecz­ność wza­jem­nej współ­pra­cy wszyst­kich obsza­rów woje­wódz­twa, gdyż tyl­ko wte­dy moż­na osią­gnąć suk­ces. Zosta­ło ono porów­na­ne przez wice mar­szał­ka do dru­ży­ny pił­kar­skiej, zaś sub­re­gion wro­cław­ski do Mes­sie­go, naj­lep­sze­go pił­ka­rza klu­bu FC Bar­ce­lo­na. O znacz­nym stop­niu roz­wo­ju Wro­cła­wia świad­czy choć­by fakt, że  w 2019 roku odno­to­wa­no tam przy­lot ok. 2 mln. pasa­że­rów oraz sprze­daż prze­szło 700 tys. miejsc noc­le­go­wych. Tury­ści przy­by­wa­ją­cy na Dol­ny Śląsk kie­ru­ją się przede wszyst­kim do Wro­cła­wia, któ­ry sku­pia naj­wię­cej atrak­cji turystycznych.

Wice mar­sza­łek wspo­mniał rów­nież o koali­cji, jaką stwo­rzył z dr Mar­kiem Obrę­bal­skim i o decy­zji o wyję­ciu kwo­ty 4 mln. zł. z Naro­do­we­go Forum Muzy­ki we Wro­cła­wiu, żeby prze­ka­zać ją insty­tu­cjom kul­tu­ry w Wał­brzy­chu, Legni­cy i Jele­niej Górze.

Udzie­lił tak­że infor­ma­cji o tego­rocz­nej decy­zji rzą­du pol­skie­go, zgod­nie z któ­rą tury­sty­ka zosta­ła oddzie­lo­na od kul­tu­ry i spor­tu jako osob­na gałąź prze­my­słu, ponie­waż powin­na sama w sobie gene­ro­wać pie­nią­dze. Zosta­ła prze­nie­sio­na do Mini­ster­stwa Roz­wo­ju, na wzór mode­lu obo­wią­zu­ją­ce­go w wie­lu roz­wi­nię­tych kra­jach euro­pej­skich. Na Dol­nym Ślą­sku tak­że tury­sty­ka zosta­ła oddzie­lo­na, gdyż powin­na przy­no­sić docho­dy zarów­no samo­rzą­dom, hote­la­rzom, wła­ści­cie­lom punk­tów gastro­no­micz­nych, jak i wszyst­kim mieszkańcom.

Prze­pro­wa­dzo­no bar­dzo waż­ne bada­nia sta­ty­stycz­ne, np. skąd tury­ści przy­jeż­dża­ją, któ­re tar­gi są naj­waż­niej­sze, jakie są pre­fe­ren­cje odwie­dza­ją­cych itp. Z tych badań wyni­ka, że w roku 2019 przez Dol­ny Śląsk prze­wi­nę­ło się pra­wie 18 mln. osób, z któ­rych zde­cy­do­wa­na więk­szość odwie­dzi­ła Wro­cław. Bada­nia te poka­zu­ją rów­nież, że cały region jest nie­zwy­kle atrak­cyj­ny tury­stycz­nie. Coraz mniej przy­jeż­dża takich tury­stów, któ­rzy prze­by­wa­ją wyłącz­nie w hote­lu i wypo­czy­wa­ją. Nato­miast rośnie licz­ba osób, któ­re chcą poznać zabyt­ki, korzy­stać z wie­lu innych atrak­cji, a tak­że upra­wiać swo­je hob­by, np. jeź­dzić na nar­tach, odwie­dzać miej­sca zwią­za­ne z przy­ro­dą, np. sie­dli­ska ptac­twa nad Sta­wa­mi Milic­ki­mi; zoba­czyć zabyt­ki tech­ni­ki, np. paro­wo­zy w Jawo­rzy­nie Ślą­skiej; przy­je­chać w celu uczest­nic­twa w spe­cjal­nych wyda­rze­niach, takich jak np. wysta­wa kwia­tów w Zam­ku Książ, któ­rą oglą­da ok. 50 tys. osób pod­czas week­en­du. Na pod­sta­wie tych badań widzi­my, że trze­ba koniecz­nie wspie­rać two­rze­nie takie­go typu atrak­cji, uła­twiać ich orga­ni­zo­wa­nie, pro­mo­wać, reklamować.

Wice mar­sza­łek Bobo­wiec wypo­wie­dział się ponad­to na temat nie­zwy­kle popu­lar­nej na Dol­nym Ślą­sku tury­sty­ki rowe­ro­wej. Region ma wspa­nia­łe warun­ki dla jej upra­wia­nia, tj. zróż­ni­co­wa­na rzeź­ba tere­nu (obsza­ry pła­skie, pagór­ko­wa­te i górzy­ste), pra­wie 1200 km. tras i szla­ków rowe­ro­wych (powsta­ją wciąż nowe), dobre ozna­ko­wa­nie tras, miej­sca do prze­cho­wy­wa­nia rowe­rów. Ze wzglę­du na bar­dzo dobre warun­ki Dol­ny Śląsk może być nazwa­ny rowe­ro­wą sto­li­cą Pol­ski. Przy­cią­ga rowe­rzy­stów z innych woje­wództw kra­ju oraz z zagra­ni­cy, m.in. z Czech, Nie­miec, a nawet Holan­dii, choć­by na MTB Bike Maraton.

Następ­nie wypo­wie­dzi udzie­lił pre­zes KSON na temat ana­li­zy doku­men­tu Gene­ral­nej Dyrek­cji Dróg Kra­jo­wych i Auto­strad, z któ­re­go wyni­ka, że dro­ga S5 od węzła Sobót­ki do Jele­niej Góry ma szan­sę powsta­nia w cią­gu 18 lat, tj. aż do 2037 r. Kłodz­ko będzie mia­ło obwod­ni­cę, ale tak­że dro­gę S8 do Kłodz­ka już w roku 2023. W zw. z tym nie wia­do­mo dla­cze­go Jele­nia Góra zosta­ła jak­by zepchnię­ta na dal­szy plan jeże­li cho­dzi o dostęp­ność komunikacyjną.

Wyja­śnił tą kwe­stię wice mar­sza­łek Bobo­wiec, któ­re­go zda­niem na dro­gi trze­ba patrzeć kom­plek­so­wo, z lotu pta­ka. Nie nale­ży tyl­ko zwra­cać uwa­gi na połą­cze­nie Wro­cław – Jele­nia Góra, ale na całą siat­kę dróg w regio­nie. Aktu­al­nie auto­stra­dą A4 i dro­gą S3 moż­na doje­chać z Wro­cła­wia do Bol­ko­wa. W spra­wie połą­cze­nia Bol­ko­wa z Jele­nią Górą pro­wa­dzo­ne są roz­mo­wy. Nie jest real­ne ani wyko­nal­ne, żeby każ­dą miej­sco­wość A z każ­dą miej­sco­wo­ścią B połą­czyć auto­stra­dą i nie będzie na to pie­nię­dzy. Bar­dzo waż­ny jest rów­nież trans­port zbio­ro­wy kole­jo­wy. Wg wice­mar­szał­ka jeże­li czy­ste i spraw­ne pocią­gi będą kur­so­wa­ły czę­ściej to ludzie zaczną jeź­dzić pocią­ga­mi nie tyl­ko do Jele­niej Góry, ale tak­że do Jakuszyc. 

Pre­zes KSON stwier­dził, że więk­szość tury­stów i tak poru­sza się samo­cho­da­mi, a sub­re­gion jele­nio­gór­ski, w któ­rym znaj­du­je się 50% bazy noc­le­go­wej woje­wódz­twa jest z trzech stron ogra­ni­czo­ny komu­ni­ka­cyj­nie, na co samo­rzą­dow­cy powin­ni zwró­cić uwagę.

Kolej­nym waż­nym zagad­nie­niem omó­wio­nym na spo­tka­niu była akcja infor­ma­cyj­na zwią­za­na z V edy­cją dol­no­ślą­skie­go budże­tu oby­wa­tel­skie­go „Aktyw­ny Dol­ny Śląsk”, o któ­rym wypo­wie­dział się wice dyrek­tor Woj­ciech Biliń­ski. Na reali­za­cję prze­zna­czo­no pulę 1,350 tys. zł. Pro­jekt ten obej­mu­je 7 dzie­dzin, m.in. sport, tury­sty­kę, kul­tu­rę, dzia­ła­nia na rzecz spo­łe­czeń­stwa oby­wa­tel­skie­go, osób nie­peł­no­spraw­nych, senio­rów oraz rze­mio­sła. Wydzie­lo­no 5 sub­re­gio­nów, z któ­rych każ­dy na reali­za­cję pro­jek­tów otrzy­mu­je nie­zmien­ną pulę w wyso­ko­ści 270 tys. zł. W trak­cie reali­za­cji są impre­zy z obsza­ru spor­tu i tury­sty­ki. Będą reali­zo­wa­ne ini­cja­ty­wy z obsza­ru spor­tu pole­ga­ją­ce na popra­wie bazy spor­to­wej, na co trze­ba będzie prze­zna­czyć 25% wkła­du wła­sne­go (pro­gram wice mar­szał­ka Bobowca).

Na temat nakła­dów finan­so­wych infor­ma­cji udzie­lił tak­że dr Marek Obrę­bal­ski twier­dząc, że głów­nym kry­te­rium decy­du­ją­cym o wyso­ko­ści przy­zna­nych środ­ków sub­re­gio­nom jest licz­ba lud­no­ści. Środ­ki te prze­zna­cza­ne są w ramach tzw. instru­men­tów tery­to­rial­nych (ZIT). Tery­to­ria­li­za­cja, czy­li prze­zna­cza­nie środ­ków na obsza­ry, w któ­rych obec­ny jest instru­ment ZIT to w ukła­dzie obec­ne­go regio­nal­ne­go pro­gra­mu ope­ra­cyj­ne­go tyl­ko ok. 40%. Pozo­sta­łe 60% są to fun­du­sze, o któ­re nale­ży wal­czyć dys­po­nu­jąc odpo­wied­ni­mi środ­ka­mi dla wkła­dów wła­snych. Aktu­al­nie poziom tych wkła­dów wła­snych to jest 15 %, ale od roku 2021 sub­re­gion jele­nio­gór­ski jako region przej­ścio­wy będzie obję­ty inny­mi zasa­da­mi doty­czą­cy­mi wkła­du wła­sne­go, któ­ry będzie wyno­sił ok. 40 – 45%, zaś resz­ta fun­du­szy będą to środ­ki unijne.

Dr Obrę­bal­ski opo­wie­dział o waż­nym doku­men­cie, któ­re­go był współ­au­to­rem, a mia­no­wi­cie o „Stra­te­gii Roz­wo­ju Woje­wódz­twa Dol­no­ślą­skie­go 2030”, któ­ra wyzna­cza kie­run­ki roz­wo­ju Dol­ne­go Ślą­ska, mówi mię­dzy inny­mi o tury­sty­ce. Wg tego doku­men­tu celem jest wydo­by­cie z dane­go obsza­ru endo­ge­nicz­nych moż­li­wo­ści roz­wo­ju, zaś w przy­pad­ku sub­re­gio­nu jele­nio­gór­skie­go i tere­nu Kar­ko­no­szy endo­ge­nicz­ną moż­li­wo­ścią roz­wo­ju jest tury­sty­ka i lecz­nic­two uzdro­wi­sko­we. Toteż w celu pozy­ska­nia środ­ków na roz­wój tych dzie­dzin będzie moż­na sko­rzy­stać z tery­to­ria­li­za­cji i powo­łać się na pro­ble­ma­ty­kę inten­sy­fi­ka­cji funk­cji tury­stycz­nych, choć praw­do­po­dob­nie środ­ki prze­zna­cza­ne z regio­nal­ne­go pro­gra­mu ope­ra­cyj­ne­go będą zmniej­szo­ne dla tzw. aglo­me­ra­cji jele­nio­gór­skiej, mają­cej się powięk­szyć o kolej­ne gmi­ny: Bol­ków, Zagrod­no, Zło­to­ry­ję, Lwó­wek Ślą­ski; któ­re będą dodat­ko­wo uczest­ni­czyć w podzia­le unij­nych środ­ków. Toteż Marek Obrę­bal­ski zachę­cał samo­rzą­dow­ców poszcze­gól­nych gmin do pozy­ski­wa­nia fun­du­szy z obec­ne­go pro­gra­mu ope­ra­cyj­ne­go, póki jesz­cze nie zosta­ły zmniejszone.

Następ­nie pre­zes KSON nawią­zał do waż­ne­go spo­tka­nia, w któ­rym uczest­ni­czył. Po raz pierw­szy był na kon­sul­ta­cjach Wydzia­łu ds. Poli­ty­ki Spo­łecz­nej i Osób Nie­peł­no­spraw­nych. Obec­nych było ok. 40 orga­ni­za­cji poza­rzą­do­wych z Dol­ne­go Ślą­ska. Ana­li­zo­wa­no pro­jek­ty wspie­ra­ją­ce oso­by z nie­peł­no­spraw­no­ścia­mi. Mar­sza­łek zde­cy­do­wał, że wkład wła­sny na reali­za­cję pro­jek­tu nie może być więk­szy niż 1%, co jest w zasię­gu dla orga­ni­za­cji pozarządowych.

Istot­ną tema­ty­kę poru­szył rów­nież dyrek­tor KPN dr Andrzej Raj opo­wia­da­jąc o tury­sty­ce na tere­nie par­ku naro­do­we­go i Kar­ko­no­szy. Powierzch­nia KPN po pol­skiej stro­nie to zale­d­wie 6 tys. ha., zaś licz­ba tury­stów odwie­dza­ją­cych rośnie w zatrwa­ża­ją­cym tem­pie, wyno­sząc w ubie­głym roku 2,5 mln. osób (tury­ści, któ­rzy zaku­pi­li bilet oraz oso­by zwol­nio­ne z opłat, m.in. posia­da­cze Kar­ty Dużej Rodzi­ny). Dr Raj przed­sta­wił tak­że nie­po­ko­ją­ce pro­gno­zy dla przy­ro­dy infor­mu­jąc o postę­pu­ją­cej suszy w Kar­ko­no­szach, co uka­zał przy pomo­cy wykre­sów, m.in. o znacz­nym wzro­ście tem­pe­ra­tu­ry na Śnież­ce o 1,5% w cią­gu ostat­nich 150 lat i gwał­tow­nym spad­ku ilo­ści opa­dów na Szre­ni­cy z ponad 1500 mm do 850 mm w ubie­głym roku. Zaso­by wody spa­dły aż pra­wie o poło­wę, cze­go kon­se­kwen­cją jest m.in. wysy­cha­nie tor­fo­wisk (uwa­ża­nych do nie­daw­na za nie­wy­czer­pal­ny maga­zyn wody) i poto­ków gór­skich, gdzie wystę­pu­ją uję­cia wody pit­nej. Z jed­nej stro­ny mamy nad­mier­ny wzrost licz­by tury­stów w regio­nie, a co za tym idzie – roz­bu­do­wę zaple­cza tury­stycz­no-gastro­no­micz­ne­go i rosną­ce zapo­trze­bo­wa­nie na wodę; z dru­giej stro­ny zaś postę­pu­ją­cy w zastra­sza­ją­cym tem­pie zanik wody na obsza­rze Kar­ko­no­szy. Dr Raj powie­dział, że pra­cu­jąc w KPN od 33 lat nie widział jesz­cze tak dra­ma­tycz­nej suszy jak obec­nie. Powo­du­je ona wysy­cha­nie roślin nawet wio­sną w cza­sie kwit­nie­nia oraz coraz częst­sze poża­ry na tere­nach gór­skich nie tyl­ko latem, np. pożar w listo­pa­dzie 2018 roku przy gra­ni­cy pol­sko-cze­skiej, kie­dy to powin­na zale­gać tam gru­ba pokry­wa śnież­na o tej porze roku. Spło­nę­ło wte­dy 20 ha lasu i gdy­by nie inter­wen­cja pol­skich i cze­skich stra­ża­ków ogień dotarł­by do Szre­ni­cy. Toteż dla roz­wo­ju tury­sty­ki waż­ne są dro­gi, dostęp­ność komu­ni­ka­cyj­na, ale woda jest naj­waż­niej­sza. Bowiem bez niej tury­sty­ka nie ma racji bytu.

Dyrek­tor KPN wspo­mniał tak­że o innym pro­ble­mie, jakim jest zaśmie­ca­nie tere­nów par­ku przez tury­stów wyni­ka­ją­ce z niskie­go pozio­mu kul­tu­ry wie­lu z nich i bra­ku sza­cun­ku dla przy­ro­dy, a tak­że o zanie­czysz­cza­niu ście­ka­mi wie­lu poto­ków, w tym ujęć wody pit­nej. Dodał, że minę­ło od trans­for­ma­cji poli­tycz­nej 30 lat, a region wciąż nie potra­fi sobie pora­dzić z gospo­dar­ką wod­no-ście­ko­wą. Wszyst­kie obiek­ty tury­stycz­ne poło­żo­ne w obrę­bie par­ku mają pro­blem ze ście­ka­mi. Kie­dy było wię­cej zaso­bów wod­nych to zanie­czysz­cze­nie nie było tak bar­dzo widocz­ne, gdyż woda roz­my­wa­ła ście­ki. Nato­miast panu­ją­ca susza uwi­docz­ni­ła zale­ga­ją­ce zanie­czysz­cze­nia w kory­tach stru­mie­ni i poto­ków. W opar­ciu o bada­nia Woje­wódz­kie­go Inspek­to­ra­tu Ochro­ny Śro­do­wi­ska ze stycz­nia br. ście­ki wypusz­cza­ne z oczysz­czal­ni nie speł­nia­ją obo­wią­zu­ją­cych norm. Ście­ki oczysz­czo­ne zawie­ra­ły dużo wię­cej azo­ta­nów (śred­nio 300 ml/m3), niż ście­ki z gospo­dar­stwa domo­we­go nie­oczysz­czo­ne (śred­nio 50–58ml/m3), co wyni­ka z dużej kon­cen­tra­cji ruchu turystycznego. 

Pod­su­mo­wu­jąc dr Andrzej Raj dodał, że powin­no się doło­żyć wszel­kich sta­rań, żeby ruch tury­stycz­ny zde­kon­cen­tro­wać z Kar­ko­no­szy i relo­ko­wać w inne, rów­nie atrak­cyj­ne miej­sca sub­re­gio­nu jele­nio­gór­skie­go, aby odcią­żyć KPN i obsza­ry sąsied­nie zacho­wu­jąc ich atrak­cyj­ność i dedy­ku­jąc je przy­szłym tury­stom. Dekon­cen­tra­cja ruchu tury­stycz­ne­go jest koniecz­na, gdyż Kar­ko­no­sze nie są w sta­nie pomie­ścić tak ogrom­nej licz­by odwie­dza­ją­cych, szcze­gól­nie w szczy­to­wym, let­nim sezo­nie. Już w tym roku zano­to­wa­no ponad 11 tys. wejść dzien­nie na Śnieżkę.

Do  powyż­szych, nie­zbyt opty­mi­stycz­nych stwier­dzeń na temat panu­ją­cej suszy w Kar­ko­no­szach nawią­zał wice mar­sza­łek Bobo­wiec mówiąc o nie­po­ko­ją­cej sytu­acji kli­ma­tycz­nej na świe­cie, glo­bal­nym ocie­ple­niu, kata­stro­fal­nych poża­rach w Austra­lii w wyni­ku suszy. Naj­bar­dziej uprze­my­sło­wio­ne kra­je świa­ta (G7, G12) powin­ny razem spró­bo­wać tej sytu­acji zara­dzić. Nad­mie­nił tak­że, że pomi­mo nad­mier­nej kon­cen­tra­cji ruchu tury­stycz­ne­go w Kar­ko­no­szach, będzie z zarzą­dem wal­czył o roz­wój tury­sty­ki na całym Dol­nym Ślą­sku. Nato­miast w celu powstrzy­ma­nia zani­ku zaso­bów wod­nych nie­zbęd­na jest budo­wa zbior­ni­ków reten­cyj­nych w obrę­bie Karkonoszy.

Opi­nię tą poparł dr Andrzej Raj doda­jąc, że gdy­by nie zbior­nik reten­cyj­ny Sosnów­ka, Jele­nia Góra nie mia­ła­by wody pit­nej. Struk­tu­ra opa­dów w sub­re­gio­nie jele­nio­gór­skim jest bar­dzo nie­re­gu­lar­na. Obok okre­sów suszy wystę­pu­ją okre­sy krót­ko­trwa­łych opa­dów, cza­sa­mi gwał­tow­nych, więc koniecz­ne jest reten­cjo­no­wa­nie wody z tych opa­dów, żeby jej nie stra­cić. Reten­cja sta­no­wi obec­nie głów­ne wyzwa­nie nie tyl­ko dla roz­wo­ju ruchu tury­stycz­ne­go, ale dla potrzeb spo­łe­czeń­stwa, żeby nie trze­ba było, jak to mia­ło miej­sce wie­le razy, dowo­zić wody cysternami. 

Odno­sząc się do wypo­wie­dzi wice mar­szał­ka Bobow­ca nad­mie­nił rów­nież, że całe Sude­ty Zachod­nie są nie­zwy­kle atrak­cyj­ne. Na ich obsza­rze wyno­szą­cym 120 tys. ha. znaj­du­je się wie­le gmin, w któ­rych ruch tury­stycz­ny jest jesz­cze nie­wiel­ki, zaś poten­cjał bar­dzo duży. W zw. z tym trze­ba stwo­rzyć stra­te­gię doty­czą­cą roz­wo­ju tury­sty­ki dla całe­go regio­nu, mają­cą na celu popra­wę zago­spo­da­ro­wa­nia tury­stycz­ne­go (np. two­rze­nie i ozna­ko­wa­nie tras i szla­ków) oraz pro­mo­cję mniej zna­nych miejsc po to, aby zachę­cić tury­stów do ich odwie­dze­nia. Takie dzia­ła­nia odcią­ży­ły­by Kar­ko­no­sze zmniej­sza­jąc nad­mier­ną kon­cen­tra­cję ruchu tury­stycz­ne­go na ich obsza­rze jed­no­cze­śnie wpły­wa­jąc dodat­nio na roz­wój tury­sty­ki w mniej roz­wi­nię­tych gminach.

Tema­ty­kę zwią­za­ną z ruchem tury­stycz­nym kon­ty­nu­ował tak­że wice prze­wod­ni­czą­cy Rady Mia­sta Jele­nia Góra Rafał Szy­mań­ski twier­dząc, że pol­ska stro­na ma inne podej­ście do tury­sty­ki (m.in. rowe­ro­wej) i ochro­ny przy­ro­dy na obsza­rze KPN niż stro­na cze­ska. Dr Raj odparł, że wg nie­go podej­ście jest takie samo, tyl­ko róż­ni­ca pole­ga na tym, że obszar par­ku po cze­skiej stro­nie to aż 60 tys. ha, a po pol­skiej zale­d­wie 6 tys. Wie­le ście­żek i tras rowe­ro­wych w regio­nie znaj­du­je się poza gra­ni­ca­mi KPN, zaś po cze­skiej stro­nie są one na tere­nie par­ku. W zw. z tym nie jest moż­li­we ulo­ko­wa­nie tej samej ilo­ści ście­żek po pol­skiej stro­nie par­ku co po cze­skiej, gdyż na tere­nie pol­skiej czę­ści one by się po pro­stu nie zmie­ści­ły, ponie­waż obszar jest dzie­się­cio­krot­nie mniej­szy niż po stro­nie cze­skiej. W dodat­ku gęstość szla­ków tury­stycz­nych w KPN jest naj­więk­sza ze wszyst­kich par­ków naro­do­wych w Pol­sce. Gdy­by była zbyt duża kumu­la­cja ście­żek rowe­ro­wych np. na Śnież­kę, to bio­rąc pod uwa­gę ogrom­ną rze­szę tury­stów pie­szych, docho­dzi­ło­by do wypad­ków, zaś dyrek­tor par­ku naro­do­we­go, któ­ry odpo­wia­da za bez­pie­czeń­stwo tury­stów, nie może do tego dopu­ścić. Toteż w celu umoż­li­wie­nia tak­że rowe­rzy­stom dostę­pu do atrak­cji KPN orga­ni­zo­wa­ne są spe­cjal­ne impre­zy rowe­ro­we, pod­czas któ­rych tra­sy są zabez­pie­czo­ne przez poli­cję oraz GOPR i tury­ści mogą swo­bod­nie wje­chać na Śnież­kę czy Szrenicę.

Do argu­men­tów Andrze­ja Raja odniósł się wice mar­sza­łek Bobo­wiec, któ­ry poparł opi­nie wice prze­wod­ni­czą­ce­go Rafa­ła Szy­mań­skie­go twier­dząc, że wszy­scy tury­ści zarów­no pie­si, jak i rowe­ro­wi powin­ni mieć dostęp do par­ku naro­do­we­go, oraz, że po cze­skiej stro­nie ten dostęp jest łatwiej­szy. Nato­miast Andrzej Raj odparł, że obie czę­ści par­ku są tak samo zarzą­dza­ne, podej­ście do tury­sty­ki rowe­ro­wej też jest takie samo, zaś jedy­ną korzy­ścią cze­skiej stro­ny KPN jest dzie­się­cio­krot­nie więk­szy obszar.

W spra­wie tury­sty­ki rowe­ro­wej głos zabra­ła następ­nie bur­mistrz Kowar Elż­bie­ta Zakrzew­ska wyra­ża­jąc entu­zjazm i popie­ra­jąc ini­cja­ty­wę wice mar­szał­ka Bobow­ca dla roz­wo­ju tury­sty­ki rowe­ro­wej na Dol­nym Ślą­sku i uczy­nie­nia z regio­nu rowe­ro­wej sto­li­cy Pol­ski. Poin­for­mo­wa­ła, że aktu­al­nie w pobli­żu dwor­ca kole­jo­we­go w Kowa­rach two­rzo­ny jest dwo­rzec dla rowe­rzy­stów i sta­cja paliw do elek­trycz­ne­go łado­wa­nia rowe­rów. Zda­niem Elż­bie­ty Zakrzew­skiej w regio­nie jest wie­le bar­dzo pięk­nych miejsc i zabyt­ków, któ­re nale­ża­ło­by tury­stom poka­zać. Zapro­po­no­wa­ła stwo­rze­nie tras rowe­ro­wych z Kar­pa­cza do Kowar przez Ścię­gny, z Pod­gó­rzy­na przez Pie­cho­wi­ce do Szklar­skiej Porę­by. W odpo­wie­dzi wice mar­sza­łek Bobo­wiec podzie­lił się swo­imi wra­że­nia­mi z podró­ży rowe­ro­wych po wie­ku kra­jach zachod­nio­eu­ro­pej­skich. Oznaj­mił tak­że, że ist­nie­je już pew­na stra­te­gie mają­ca na celu roz­bu­do­wę tras rowe­ro­wych w wie­lu gmi­nach z udzia­łem wkła­du wła­sne­go tych gmin. Jesz­cze wie­le pro­gra­mów i pro­jek­tów w tej dzie­dzi­nie powstanie.

Na rów­nież inte­re­su­ją­cy temat wypo­wie­dział się pre­zes Lokal­nej Orga­ni­za­cji Tury­stycz­nej (LOT)       Grze­gorz Soko­liń­ski. Wspo­mniał o tren­dach w tury­sty­ce świa­to­wej w opar­ciu o publi­ka­cję Komi­sji Euro­pej­skiej sprzed 15 lat. Opo­wia­dał o więk­szo­ści tury­stów odwie­dza­ją­cych Kar­ko­no­sze, któ­rzy repre­zen­tu­ją tzw. tury­sty­kę maso­wą. Z jed­nej stro­ny jest to dobre, gdyż wpły­wy z niej zasi­la­ją lokal­ną gospo­dar­kę. Z dru­giej stro­ny tury­sty­ka maso­wa sta­no­wi pro­blem dla wie­lu miej­sco­wo­ści nie tyl­ko w Kar­ko­no­szach, ale w ska­li całe­go świa­ta. W nie­któ­rych miej­scach ogra­ni­cza się licz­bę tury­stów, miesz­kań­cy rów­nież nie są im przy­chyl­ni z powo­du zbyt dużej kon­cen­tra­cji ruchu tury­stycz­ne­go. W zani­ku jest nato­miast tury­sty­ka kwa­li­fi­ko­wa­na. Toteż coraz powszech­ny będzie widok, np. turyst­ki w klap­kach idą­cej na Śnież­kę. Obec­nie może­my mówić raczej o spa­ce­ro­wi­czach niż tury­stach. Nasu­wa się pyta­nie o meto­dy postę­po­wa­nia z tury­sta­mi maso­wy­mi, czy nale­ży ich zwal­czać, nauczać, czy dosto­so­wać się m.in. z infra­struk­tu­rą itp. Zda­niem pre­ze­sa Soko­liń­skie­go nale­ży nauczać, gdyż odwie­dza­ją dane miej­sce, aby je po pro­stu ”zali­czyć”. Wie­lu nawet dokład­nie nie wie co zwie­dza, ani gdzie jest, np. mylą Kar­ko­no­sze z Tatra­mi itp., ponie­waż im wystar­czy to, że są w górach. Nie inte­re­su­ją się głę­biej zwie­dza­nym miej­scem. Wobec tego pre­zes Soko­liń­ski pro­po­nu­je dosto­so­wać dla tury­stów maso­wych tyl­ko naj­po­pu­lar­niej­sze, hasło­we miej­sca, któ­re chcą zwie­dzać i gdzie jest naj­więk­sza kon­cen­tra­cja ruchu tury­stycz­ne­go. Pro­po­nu­je przy­sto­so­wać w Kar­ko­no­szach tyl­ko Śnież­kę oszczę­dza­jąc resz­tę gór, gdyż oni i tak nigdzie wię­cej nie pój­dą. Z dru­giej stro­ny koniecz­na jest omó­wio­na wyżej przez Andrze­ja Raja dekon­cen­tra­cja ruchu tury­stycz­ne­go w celu odcią­że­nia nad­mier­nie oble­ga­nych Kar­ko­no­szy. W związ­ku z ruchem tury­stycz­nym w sub­re­gio­nie jele­nio­gór­skim nastą­pi w cią­gu 2 lat zwięk­sze­nie licz­by miejsc noc­le­go­wych z 50 tys. (stan obec­ny) do 70 tys. Toteż region musi się do tego przy­go­to­wać pod wzglę­dem infra­struk­tu­ry przy pomo­cy inwe­sto­rów i środ­ków finan­so­wych od władz woje­wódz­twa. Wg prze­pro­wa­dzo­nych badań naj­waż­niej­sza dla roz­wo­ju tury­sty­ki jest dostęp­ność komu­ni­ka­cyj­na. Czas dojaz­du jest jed­nym z naj­waż­niej­szych czyn­ni­ków wybo­ru dla tury­sty. Jest pro­jekt dro­gi S5 od węzła wro­cław­skie­go do Sadów Dol­nych, któ­ra umoż­li­wi szyb­ki dojazd do Szklar­skiej Porę­by 70 %  tury­stom. Jed­nak zda­niem pre­ze­sa Soko­liń­skie­go budo­wa tej dro­gi jest przez wła­dze rzą­do­we odwle­ka­na. Toteż wystą­pił on z proś­bą w imie­niu przed­się­bior­ców o przy­śpie­sze­nie tej inwestycji.

Do powyż­szej wypo­wie­dzi odniósł się wice mar­sza­łek Bobo­wiec zauwa­ża­jąc pewien dyso­nans, gdyż z jed­nej stro­ny koniecz­na jest budo­wy dro­gi, żeby tury­stów jesz­cze wię­cej przy­cią­gnąć, z dru­giej zaś powin­no się dekon­cen­tro­wać ruch tury­stycz­ny. Przy­to­czył rów­nież bada­nia sta­ty­stycz­ne doty­czą­ce ruchu tury­stycz­ne­go, wg któ­rych w roku 2019 we Wro­cła­wiu sprze­da­no 700 tys. noc­le­gów, zaś w powie­cie jele­nio­gór­skim zale­d­wie 70 tys.

Do powyż­szych wyni­ków badań odniósł się zarzą­dza­ją­cy trze­ma obiek­ta­mi przed­się­bior­ca Maciej Rybia­łek. Pod­wa­ża­jąc wia­ry­god­ność sta­ty­styk dla powia­tu jele­nio­gór­skie­go stwier­dził, że war­tość 70 tys. zosta­ła zani­żo­na, gdyż sam Kar­pacz ma 40 tys. miejsc noc­le­go­wych. Wyra­ził rów­nież opi­nię doty­czą­cą podzia­łu środ­ków na dany cel, w myśl któ­rej na inwe­sty­cje w tury­sty­kę powin­no się prze­zna­czać środ­ki nie w opar­ciu o licz­bę miesz­kań­ców, ale o wiel­kość prze­pły­wu tury­stów. Tam trze­ba inwe­sto­wać, gdzie jest więk­szy prze­pływ odwie­dza­ją­cych. Zabrał rów­nież głos w spra­wie roz­miesz­cze­nia tury­stów z kuror­tów do wie­lu innych gmin sub­re­gio­nu jele­nio­gór­skie­go popie­ra­jąc zda­nie Andrze­ja Raja. Kar­pacz i Szklar­ska Porę­ba sta­no­wią magnes przy­cią­ga­ją­cy tury­stów, któ­rych powin­no się sate­li­tar­nie roz­lo­ko­wać w wie­lu miej­scach odcią­ża­jąc zatło­czo­ne Kar­ko­no­sze. Na tere­nie KPN i na Śnież­ce ruch tury­stycz­ny jest już tak duży, że zda­niem Macie­ja Rybiał­ka jest tyl­ko kwe­stia cza­su, kie­dy zosta­ną wpro­wa­dzo­ne płat­ne limi­ty wejść na Śnież­kę, co jest powszech­ne m.in. w Wene­cji, na wyspie San­to­ri­ni. Z powo­du roz­wo­ju środ­ków trans­por­tu i uła­twie­nia dostęp­no­ści komu­ni­ka­cyj­nej inten­sy­fi­ka­cja ruchu tury­stycz­ne­go się nasi­la. Toteż poprzez roz­miesz­cza­nie tury­stów w wie­lu innych miej­scach sub­re­gio­nu koniecz­ne będzie wypro­mo­wa­nie i uka­za­nie oso­bom odwie­dza­ją­cym wie­lu lokal­nych atrak­cji. Maciej Rybia­łek zasu­ge­ro­wał rów­nież, żeby hote­le i inne obiek­ty tury­stycz­ne mia­ły przy­zna­wa­ne ulgi (np. podat­ko­we, w opła­cie kli­ma­tycz­nej) z tytu­łu oszczę­dza­nia wody, np. za zaku­pio­ne per­la­to­ry, zain­sta­lo­wa­ne sys­te­my pozy­ski­wa­nia desz­czów­ki; co polep­szy­ło­by dra­ma­tycz­ną sytu­ację hydro­lo­gicz­ną sub­re­gio­nu. Opo­wie­dział się tak­że za zaka­zem wjaz­du rowe­ra­mi do KPN.

Na zakoń­cze­nie pre­zes KSON pod­su­mo­wał, iż celem niniej­sze­go spo­tka­nia nie jest poda­nie goto­wej recep­ty na roz­wią­za­nie dane­go pro­ble­mu, lecz doło­że­nie sta­rań, aby mar­sza­łek woje­wódz­twa dol­no­ślą­skie­go i przed­sta­wi­cie­le jego urzę­du byli zorien­to­wa­ni jaka jest rze­czy­wi­stość, jakie są pro­ble­my i potrze­by sub­re­gio­nu. Idzie też o to, aby mar­sza­łek woje­wódz­twa miał świa­do­mość potrzeb wyni­ka­ją­cych z  lokal­nej poli­ty­ki samo­rzą­dów Kotli­ny Jele­nio­gór­skiej, a przede wszyst­kim o to aby dopro­wa­dzić do jed­no­ści tych poli­tyk z kie­run­ka­mi dzia­łań samo­rzą­du i władz pań­stwo­wych w dobrze rozu­mia­nym inte­re­sie miesz­kań­ców Kotli­ny. Pre­zes S. Schu­bert poin­for­mo­wał tak­że, że swo­ją nie­obec­ność na dzi­siej­szym spo­tka­niu uspra­wie­dli­wiał waż­ny­mi spra­wa­mi służ­bo­wy­mi, zapo­wia­da­ny Pan Arka­diusz Bab­czuk. Następ­ne spo­tka­nie orga­ni­zo­wa­ne w ramach KIO poświę­co­ne będzie rów­nież pro­ble­mom tury­sty­ki i odbę­dzie się w dniach 4 i 5 maja br. w ramach VI kon­fe­ren­cji „Góry otwar­te dla wszyst­kich” pod patro­na­tem Mar­szał­ka Woje­wódz­twa Dol­no­ślą­skie­go Ceza­re­go Przy­byl­skie­go i z udzia­łem Rzecz­ni­ka Praw Oby­wa­tel­skich dr Ada­ma Bodnara.

Notat­kę spo­rzą­dzi­ła wolon­ta­riusz­ka KSON- Vio­let­ta Grabska