Logo Karkonoskiego Sejmiku Osób niepełnosprawnych

Nie­peł­no­spraw­ni mie­li swo­je 5 minut

wothdogPFRON logo1x400Z pew­ną dozą prze­wrot­no­ści moż­na stwier­dzić, że nie­peł­no­spraw­ni powin­ni podzię­ko­wać Rzą­dzą­cym za pró­bę usu­nię­cia z pra­wa wybor­cze­go moż­li­wo­ści gło­so­wa­nia kore­spon­den­cyj­ne­go. Dzię­ki temu pomy­sło­wi oso­by z nie­peł­no­spraw­no­ścią zna­la­zły się w cen­trum deba­ty poli­tycz­nej w Pol­sce i na ustach wiel­kich tego świa­ta, a co naj­mniej nasze­go kraju.

Na ustach pre­zy­den­ta, pre­mie­ra, lide­rów par­tii poli­tycz­nych, waż­nych posłów opo­zy­cji i koali­cji, o wybit­nych dzien­ni­ka­rzach i publi­cy­stach pra­so­wych, radio­wych i tele­wi­zyj­nych nie zapo­mi­na­jąc. Wszy­scy oni z ogrom­nym zaan­ga­żo­wa­niem pod­ję­li pró­bę obro­ny osób nie­peł­no­spraw­nych przed pozba­wie­niem ich jed­ne­go z praw obywatelskich.

Zaan­ga­żo­wa­nie instru­men­tal­ne czy autentyczne? 

Obser­wu­jąc w mediach wypo­wie­dzi wybit­nych przed­sta­wi­cie­li poli­tycz­nych, kul­tu­ral­nych i medial­nych elit nasze­go spo­łe­czeń­stwa nie­omal wzru­szy­łam się ich bojo­wą posta­wą w obro­nie inte­re­sów osób z nie­peł­no­spraw­no­ścią. Tym bar­dziej, że jako obser­wa­tor­ka wie­lu sfer życia osób nie­peł­no­spraw­nych oraz aktyw­no­ści poli­ty­ków, publi­cy­stów czy przed­sta­wi­cie­li elit spo­łecz­nych w tym obsza­rze mam świa­do­mość, że więk­szość z nich nie­zwy­kle rzad­ko lub pra­wie nigdy nie zabie­ra­ła publicz­nie gło­su w spra­wach doty­czą­cych tej gru­py spo­łecz­nej. Co wię­cej czę­ste pró­by zain­te­re­so­wa­nia lide­rów par­tii czy klu­bów par­la­men­tar­nych oraz poszcze­gól­nych posłów poważ­ny­mi postu­la­ta­mi doty­czą­cy­mi osób nie­peł­no­spraw­nych naj­czę­ściej koń­czą się nie­po­wo­dze­niem. Jest fak­tem dość zna­nym, że wśród par­tii poli­tycz­nych, elit rzą­dzą­cych kra­jem, mediów i przed­sta­wi­cie­li nauki czy kul­tu­ry nie­wie­le jest osób, któ­re auten­tycz­nie i z peł­nym poświę­ce­niem anga­żu­ją się w roz­wią­zy­wa­nie klu­czo­wych pro­ble­mów osób niepełnosprawnych.

A pro­blem jest waż­ny. Tro­ska o inte­re­sy osób z nie­peł­no­spraw­no­ścią wyra­ża­na przez zna­czą­ce oso­bi­sto­ści życia publicz­ne­go, przy oka­zji zmia­ny pra­wa wybor­cze­go, mogła­by stać się dowo­dem auten­tycz­ne­go zain­te­re­so­wa­nia pro­ble­ma­mi osób nie­peł­no­spraw­nych. Gdy­by w cią­gu naj­bliż­szych kil­ku tygo­dni par­tie, poli­ty­cy, media i insty­tu­cje z powa­gą i zaan­ga­żo­wa­niem pod­ję­ły pró­bę odpo­wie­dzi na pyta­nie co zro­bić, aby zna­czą­ca popu­la­cja osób z nie­peł­no­spraw­no­ścią zechcia­ła zaan­ga­żo­wać się w życie spo­łecz­ne i poli­tycz­ne i w efek­cie tego zaan­ga­żo­wa­nia w dniu wybo­rów zja­wi­ła się kore­spon­den­cyj­nie lub oso­bi­ście przy urnach wybor­czych. Fak­ty są bowiem takie, że aktyw­ność oby­wa­tel­ska i spo­łecz­na (w tym wybor­cza) osób nie­peł­no­spraw­nych jest mała. Czę­sto led­wo zauwa­żal­na. Nie wyda­je mi się, by wpro­wa­dze­nie kil­ka lata temu insty­tu­cji gło­so­wa­nia kore­spon­den­cyj­ne­go i utrzy­ma­nie go w chwi­li obec­nej zna­czą­co wpły­nę­ło na zakres i poziom uczest­nic­twa nie­peł­no­spraw­nych w naj­bliż­szych wybo­rach. Potrzeb­ne są zmia­ny dale­ko głęb­sze i o sys­te­mo­wym charakterze.

Zada­nie dla orga­ni­za­cji pozarządowych? 

Jeże­li tro­ska elit, poli­ty­ków, par­tii i publi­cy­stów o inte­res osób nie­peł­no­spraw­nych jest fak­tycz­nie tak auten­tycz­na, jak wyni­ka­ło to ze ska­li i stop­nia zaan­ga­żo­wa­nia VIP-ów w obro­nę pra­wa do kore­spon­den­cyj­ne­go gło­so­wa­nia, to jest to dobra oka­zja by orga­ni­za­cje repre­zen­tu­ją­ce inte­re­sy tej gru­py spo­łecz­nej powie­dzia­ły: spraw­dza­my. I zachę­ci­ły oso­by i par­tie, uczest­ni­ków deba­ty publicz­nej zaan­ga­żo­wa­nych w pro­ces obro­ny pra­wa do gło­so­wa­nia kore­spon­den­cyj­ne­go osób nie­peł­no­spraw­nych, do rze­czy­wi­ste­go dzia­ła­nia na rzecz akty­wi­za­cji poli­tycz­nej tej gru­py spo­łecz­nej. Punk­tem wyj­ścia było­by uzy­ska­nie przez nasze śro­do­wi­sko publicz­nej odpo­wie­dzi na nastę­pu­ją­ce pyta­nia: Co Pan Pre­zy­dent, Rząd, rzą­dzą­ca i opo­zy­cyj­ne par­tie poli­tycz­ne, par­la­men­ta­rzy­ści, sena­to­ro­wie, dzien­ni­ka­rze zamie­rza­ją w naj­bliż­szym cza­sie uczy­nić by zwięk­szyć poli­tycz­ne i spo­łecz­ne zaan­ga­żo­wa­nie osób nie­peł­no­spraw­nych?, Jakie dzia­ła­nia prze­ło­żą się na widocz­ny wzrost fizycz­nej i kore­spon­den­cyj­nej obec­no­ści tej gru­py przy urnach wybor­czych? Czy par­tie i ugru­po­wa­nia poli­tycz­ne w swo­ich pro­gra­mach wybor­czych umiesz­czą pro­po­zy­cje zna­czą­cych zmian i reform sytu­acji spo­łecz­nej i zawo­do­wej osób nie­peł­no­spraw­nych, któ­re spra­wią, że zachę­ce­ni ich tre­ścią oby­wa­te­le z nie­peł­no­spraw­no­ścią mimo licz­nych barier i prze­szkód pospie­szą by kar­tą wybor­czą dać wyraz swo­je­go popar­cia dla takich pro­gra­mów? Czy par­tie i stron­nic­twa poli­tycz­ne ujaw­nią w jaki spo­sób pro­ble­ma­ty­ka nie­peł­no­spraw­no­ści jest obec­na w pro­gra­mach tych par­tii? Co do tej pory zro­bi­ły dla zmia­ny sytu­acji spo­łecz­nej i indy­wi­du­al­nej tej gru­py spo­łecz­nej w obsza­rze wyklu­cze­nia, jako­ści życia, edu­ka­cji czy zatrud­nie­nia? A może przy­naj­mniej ogło­szą nazwi­ska peł­no­moc­ni­ków lub posłów, któ­rzy w obrę­bie danej par­tii są odpo­wie­dzial­ni za pro­ble­ma­ty­kę nie­peł­no­spraw­no­ści i w kon­tek­ście nad­cho­dzą­cych wybo­rów zachę­cą ich do więk­szej aktywności.

Jak zadbać o obec­ność nie­peł­no­spraw­nych przy urnach? 

Oso­by nie­peł­no­spraw­ne to pra­wie 4,5 milio­na oby­wa­te­li. Razem z rodzi­na­mi to cał­kiem pokaź­na gru­pa poten­cjal­nych wybor­ców. Gru­pa, o któ­rą war­to powal­czyć w per­spek­ty­wie nad­cho­dzą­cych wyborów.

Aby jed­nak osią­gnąć w tym zakre­sie zna­czą­cy suk­ces nie wystar­czy, cze­go się bar­dzo oba­wiam, poprze­stać na zaan­ga­żo­wa­niu się (czę­sto dla doraź­nych celów poli­tycz­nych?) w obro­nę (bez­sprzecz­nie istot­nej) insty­tu­cji gło­so­wa­nia korespondencyjnego.

Trze­ba auten­tycz­nie, z powa­gą, zaan­ga­żo­wa­niem i wraż­li­wo­ścią spo­łecz­ną pod­jąć pro­ble­my tej gru­py spo­łecz­nej, uwzględ­nić je w pro­gra­mach wybor­czych i prze­ko­nać tę część (zanie­dba­nych dotąd przez poli­ty­ków) wybor­ców, że spra­wa będzie trak­to­wa­na z naj­wyż­szą powagą.

Tyko wte­dy prze­ko­na­my wybor­ców z nie­peł­no­spraw­no­ścią, że nasze zaan­ga­żo­wa­nie w obro­nę ich praw wybor­czych nie wyni­ka­ło jedy­nie z chę­ci wyko­rzy­sta­nia kolej­nej oka­zji by „przy­ło­żyć” koali­cji rzą­dzą­cej lecz auten­tycz­nej tro­ski o pra­wa nie­peł­no­spraw­nych oby­wa­te­li RP.

Tyl­ko wte­dy będzie­my mogli uznać, że minę­ły już cza­sy, w któ­rych obo­wią­zy­wał pogląd, że uwzględ­nia­nie w pro­gra­mach wybor­czych pro­ble­mów osób nie­peł­no­spraw­nych jest bez­u­ży­tecz­ne, bo nie­peł­no­spraw­ni i tak nie uczest­ni­czą w wybo­rach. Pogląd taki, nie­ste­ty szcze­ry do bólu, wyra­ził jeden z lide­rów par­tii poli­tycz­nej w odpo­wie­dzi na ini­cja­ty­wę orga­ni­za­cji poza­rzą­do­wej w spra­wie umiesz­cze­nia w pro­gra­mie wybor­czym tej par­tii kil­ku zdań doty­czą­cych osób niepełnosprawnych.

Apel – zamiast podsumowania 

Do orga­ni­za­cji repre­zen­tu­ją­cych inte­re­sy osób z nie­peł­no­spraw­no­ścia­mi. Sko­ro na nie­spo­ty­ka­ną dotąd ska­lę wiel­kie nazwi­ska pol­skiej poli­ty­ki, nauki, mediów i spo­łe­czeń­stwa oby­wa­tel­skie­go zaan­ga­żo­wa­ły się w obro­nę praw osób nie­peł­no­spraw­nych, zrób­my wszyst­ko by to zaan­ga­żo­wa­nie prze­kształ­cić w trwa­łe i pro­gra­mo­we uczest­nic­two par­tii, elit i indy­wi­du­al­no­ści w dzia­ła­niu na rzecz roz­wią­zy­wa­nia klu­czo­wych pro­ble­mów takich jak: reha­bi­li­ta­cja, edu­ka­cja, zatrud­nie­nie, ubó­stwo a przede wszyst­kim prze­ciw­dzia­ła­nie bier­no­ści poli­tycz­nej, spo­łecz­nej i zawo­do­wej osób z niepełnosprawnościami.

Mar­ta Jabłońska

Sto­wa­rzy­sze­nie „Nie­peł­no­spraw­ni dla Śro­do­wi­ska EKON” 

za http://www.watchdogpfron.pl/niepelnosprawni-mieli-swoje-5-minut/