Logo Karkonoskiego Sejmiku Osób niepełnosprawnych

Jak usu­nąć cia­ło obce ze skóry?

Cza­sem znaj­du­je­my się w sytu­acji, w któ­rej musi­my wycią­gnąć drza­zgę lub jakieś inne cia­ło obce, któ­re tkwi w naszej skó­rze. Zasta­na­wia­my się wte­dy jak to zro­bić. Jak wycią­gnąć drza­zgę? Czy naj­le­piej zro­bić to igłą? Nie tyl­ko drza­zga, ale rów­nież odro­bi­ny szkła, meta­lu czy cier­nia sta­no­wią uciąż­li­wy pro­blem, któ­ry sam się nie rozwiąże.

Drza­zgi

Jeże­li drza­zga nie jest osa­dzo­na głę­bo­ko i drza­zga jest z drew­na, meta­lu lub szkła w skó­rze to moż­na ją sku­tecz­nie wycią­gnąć za pomo­cą pęse­ty, nato­miast jeże­li drza­zga jest osa­dzo­na głę­bo­ko i trud­no ją usu­nąć lepiej pozo­sta­wić ją w miej­scu uszko­dze­nia skó­ry i udać się do leka­rza. Usu­wa­jąc drza­zgi celem jest rów­nież ogra­ni­cze­nie moż­li­wo­ści zakażenia.

Jak nale­ży postę­po­wać wycią­ga­jąc drzazgę?

Po pierw­sze, przed przy­stą­pie­niem do wyj­mo­wa­nia drza­zgi nale­ży dokład­nie umyć ręce, odka­zić środ­kiem anty­sep­tycz­nym lub wyko­nać zabieg w rękawiczkach.

Po dru­gie, powierzch­nię wokół drza­zgi nale­ży oczy­ścić wodą i mydłem. Drza­zgę wyj­mij pęse­tą, któ­ra powin­na być wyja­ło­wio­na poprzez wsu­nię­cie jej na chwi­lę do pło­mie­nia. Pocią­gnij drza­zgę pęse­tą pro­sto w kie­run­ku prze­ciw­nym do kie­run­ku wej­ścia. Uchwyć drza­zgę bli­sko skó­ry i wycią­gnij ją wzdłuż śla­du wpro­wa­dze­nia. Naci­śnij skó­rę wokół rany po to, żeby wywo­łać krwa­wie­nie. Po zakoń­czo­nej akcji oczyść powierzch­nię i załóż plaster.

Po trze­cie, gdy drza­zgi są trud­ne do uchwy­ce­nia, mimo że wysta­ją poza powierzch­nię skó­ry nale­ży zwil­żyć zaczer­wie­nie­nia i deli­kat­nie pocie­rać pumek­sem wzdłuż cia­ła obce­go. Powol­ny ruch powi­nien wysu­nąć tkwią­cy przedmiot.

Po czwar­te, jeże­li usu­nię­cie drza­zgi nie jest łatwe, to nale­ży postę­po­wać w nastę­pu­ją­cy spo­sób: zaha­muj krwa­wie­nie za pomo­cą uci­sku po obu stro­nach cia­ła obce­go oraz przez unie­sie­nie zra­nio­nej czę­ści cia­ła; następ­nie umieść kawa­łek gazy luź­no nad raną, ponie­waż zapo­bie­gniesz wte­dy dosta­niu się drob­no­ustro­jów; następ­nie ułóż mate­riał opa­trun­ko­wy tak, aby wzno­sił się powy­żej cia­ła obce­go nie uci­ska­jąc go i następ­nie zaban­da­żuj ranę; zawieź poszko­do­wa­ne­go do szpitala.

Po pią­te, sprawdź aktu­al­ność szcze­pie­nia prze­ciw tęż­co­wi, jeże­li ist­nie­ją jakie­kol­wiek nie­ja­sno­ści skon­tak­tuj się z lekarzem.

Jak wycią­gnąć drza­zgę dziecku?

Wycią­ga­nie drza­zgi w przy­pad­ku dziec­ka może być kło­po­tli­we. W momen­cie zabie­gu nale­ży odwró­cić jego uwa­gę, ponie­waż dziec­ko może źle znieść widok rany. Jeże­li nie jeste­śmy w sta­nie pora­dzić sobie z wycią­gnię­ciem drza­zgi war­to sko­rzy­stać z pomo­cy specjalisty.

Haczy­ki na ryby 

Samo­dziel­ne usu­wa­nie haczy­ków na ryby powin­no odby­wać się tyl­ko wte­dy, kie­dy mamy 100 – pro­cen­to­wą pew­ność, że pomoc medycz­na jest nie­do­stęp­na. Po samo­dziel­nym zabie­gu trze­ba powie­dzieć poszko­do­wa­ne­mu, żeby udał się do lekarza.

Jak nale­ży postę­po­wać wycią­ga­jąc haczyk na ryby?

Jeże­li wąs haczy­ka jest niewidoczny:

Po pierw­sze, pod­wiąż kawa­łek lin­ki węd­kar­skiej wokół zagię­cia haczy­ka. Wycią­gnij haczyk wzdłuż dro­gi wej­ścia. Poszko­do­wa­ny może naci­snąć oczko samodzielnie.

Po dru­gie, naci­ska­jąc na oczko haczy­ka w dół w kie­run­ku pal­ca pocią­gnij ostro za lin­kę, aby wycią­gnąć haczyk. Jeże­li oczko wysta­je poza palec — pod­łóż pod trzon wysta­ją­cy oczka pod­kład­kę i naci­śnij oczko przez pod­kład­kę. Oczyść i opatrz ranę. Upew­nij się, że szcze­pie­nie prze­ciw tęż­co­wi jest ważne.

Jeże­li wąs haczy­ka jest widocz­ny — ode­tnij wąs i ostroż­nie wycią­gnij haczyk za oczko. Następ­nie czyść i opatrz ranę. Upew­nij się, że szcze­pie­nie prze­ciw tęż­co­wi jest aktualne.

Zapa­mię­taj!

Przed­mio­tów, któ­re tkwią głę­bo­ko w skó­rze nie usu­wa­my samo­dziel­nie. Takie obiek­ty koniecz­nie muszą być usu­nię­te przez spe­cja­li­stę. Pamię­taj rów­nież o spraw­dze­niu, czy szcze­pie­nie prze­ciw tęż­co­wi jest aktualne.

Autor: Albert Bąk