Logo Karkonoskiego Sejmiku Osób niepełnosprawnych

Jak lecze­nie raka wpły­wa na intym­ność seksualną?

Cho­rzy na raka w trak­cie lecze­nia radio- czy che­mio­te­ra­pią mogą doświad­czyć róż­nych przy­krych kon­se­kwen­cji tera­pii. Zabu­rze­nia czyn­no­ści sek­su­al­nych — dłu­go­trwa­łe skut­ki ubocz­ne lecze­nia mogą mieć dla pacjen­tów cho­rych na raka ujem­ny wpływ na jakość ich życia. Aby lepiej zro­zu­mieć dłu­go­trwa­łe zabu­rze­nia sek­su­al­ne u cho­rych na raka i roz­wi­nąć tera­pie dosto­so­wa­ne do ich potrzeb, naukow­cy z Duke Uni­ver­si­ty twier­dzą, że „ist­nie­je potrze­ba ela­stycz­ne­go i solid­ne­go psy­cho­lo­gicz­ne­go pomia­ru funk­cji sek­su­al­nych do użyt­ku w pla­ców­kach onko­lo­gicz­nych”. Naukow­cy prze­pro­wa­dzi­li bada­nie foku­so­we z gru­pą osób cho­rych na raka i z nie­go wyle­czo­nych, aby dowie­dzieć się, któ­re ele­men­ty lecze­nia mają naj­bar­dziej destruk­cyj­ny wpływ i jak to się dzie­je, że mimo tych wad, wie­lu pacjen­tów mówi, że doświad­czy­li więk­szej intym­no­ści sek­su­al­nej po poko­na­niu raka.

Moż­li­we powikłania

      Bada­nie zosta­ło opu­bli­ko­wa­ne w cza­so­pi­śmie Psy­cho-Onco­lo­gy. Jego auto­rzy twier­dzą, że lep­sze meto­dy połą­cze­nia dys­ku­sji lub tera­pia doty­czą­ca sek­su­al­no­ści mogą być szcze­gól­nie waż­ne dla pacjen­tów cho­rych na raka nie tyl­ko w trak­cie lecze­nia, ale tak­że przez wie­le lat po jego zakoń­cze­niu. Napi­sa­li — Sek­su­al­ność i obraz cia­ła są zmar­twie­niem dla pacjen­tów we wszyst­kich sta­diach roz­wo­ju cho­ro­by. W prze­ci­wień­stwie do wie­lu innych skut­ków ubocz­nych lecze­nia, pro­ble­my sek­su­al­ne czę­sto nie roz­wią­zu­ją się w cią­gu pierw­szych dwóch lat wol­nych od cho­ro­by, ale mogą być sta­łe i sto­sun­ko­wo ciężkie.

      Naukow­cy wybra­li cho­rych na raka i wyle­czo­ne z nie­go oso­by powy­żej 18. roku życia, aby prze­dys­ku­to­wać z nimi wpływ lecze­nia na ich życie intym­ne w 16 jed­no­pł­cio­wych gru­pach foku­so­wych. Po czte­rech pierw­szych sesjach, gdzie każ­da zawie­ra­ła od 4 do 12 uczest­ni­ków, naukow­cy zawę­zi­li zakres tema­tów roz­mów do czte­rech głów­nych wąt­ków: wiel­kość i zna­cze­nie kwe­stii sek­su­al­nych dla cho­rych na raka, spo­sób, w jaki lecze­nie raka wpły­nę­ło na róż­ne aspek­ty intym­no­ści (pożą­da­nie, pod­nie­ce­nie, sto­su­nek płcio­wy, orgazm), wpływ lecze­nia raka na intym­ność i obraz cia­ła oraz wpływ lecze­nia na płod­ność u młod­szych pacjentów.

Sfe­ra sek­su­al­na wciąż ważna

      Auto­rzy bada­nia stwier­dzi­li, że więk­szość pacjen­tów jest zda­nia, że zbli­że­nie sek­su­al­ne jest mniej waż­ne niż ich prze­trwa­nie, jed­nak wciąż było klu­czo­wym ele­men­tem jako­ści ich życia. Ludzie, któ­rzy cier­pią na róż­ne rodza­je raka i otrzy­ma­li róż­ne spo­so­by lecze­nia, mówi­li o swo­ich zmar­twie­niach wobec spo­so­bu, w jaki lecze­nie koli­du­je z ich intym­no­ścią. Pacjen­ci cho­rzy na raka pro­sta­ty wal­czy­li z impo­ten­cją lub nie­trzy­ma­niem moczu, a kobie­ty, któ­re były leczo­ne na raka narzą­dów płcio­wych, czę­sto cier­pia­ły na „zabu­rze­nia funk­cji sek­su­al­nych” w wyni­ku lecze­nia chi­rur­gicz­ne­go albo radio­te­ra­pii. Cho­rzy na raka płuc z kolei wal­czy­li z zadysz­ką. Jed­nak u więk­szo­ści pacjen­tów pro­ble­mem były wypa­da­ją­ce wło­sy w trak­cie lecze­nia, zmę­cze­nie, obraz cia­ła i dys­kom­fort pły­ną­cy z ogra­ni­czo­nej satys­fak­cji sek­su­al­nej. Więk­sze oba­wy o płod­ność wyra­ża­ły kobie­ty niż męż­czyź­ni, czę­ściej rów­nież bra­ły pod uwa­gę zacho­wa­nie płod­no­ści w lecze­niu, ale zarów­no kobie­ty i męż­czyź­ni powie­dzie­li, że zbli­że­nie sek­su­al­ne było odręb­ną kwe­stią od płodności.

Bli­skość ponad wszystko

      Pomi­mo wie­lu wspól­nych obja­wów, któ­ry­mi były zabu­rze­nia sek­su­al­ne, naukow­cy odkry­li, że pacjen­ci, któ­rzy byli naj­bar­dziej zado­wo­le­ni ze swo­ich rela­cji sek­su­al­nych, oddzie­la­li kwe­stie intym­no­ści od funk­cji sek­su­al­nych. Ozna­cza to, jak napi­sa­no — Ogól­ne oce­ny zado­wo­le­nia z życia sek­su­al­ne­go nie muszą odpo­wia­dać na kon­kret­ne aspek­ty funk­cjo­no­wa­nia, jak wie­lu uczest­ni­ków opi­sa­ło zado­wo­le­nie z życia sek­su­al­ne­go i intym­no­ści mimo zmniej­szo­nych funk­cji sek­su­al­nych. — Jak jed­na gru­pa foku­so­wa wal­czą­ca z rakiem pier­si powie­dzia­ła — Może­my cie­szyć się sobą bez upra­wia­nia sek­su — pod­kre­śla­jąc, że waż­na jest dla nich po pro­stu bli­skość dru­giej oso­by, któ­ra może wes­przeć w trud­nych chwilach.

Ewo­lu­cja znaczenia

      Na pod­sta­wie tych usta­leń naukow­cy mają nadzie­ję opra­co­wać roz­sze­rze­nia pomia­ru na ist­nie­ją­cym Patient-Repor­ted Out­co­mes Measu­re­ment Infor­ma­tion Sys­tem (PRO­MIS), czy­li ini­cja­ty­wie pro­wa­dzo­nej przez Natio­nal Insti­tu­tes of Health i sie­dem uni­wer­sy­te­tów, mają­cej na celu popra­wę danych pacjen­ta, aby sku­pić się szcze­gól­nie na wpły­wie lecze­nia na speł­nie­niu sek­su­al­nym. Zgod­nie ze stwier­dze­niem, że w wie­lu przy­pad­kach u pacjen­tów cho­rych na raka poję­cie „sek­su­al­ne­go speł­nie­nia” i „intym­no­ści” zmie­nia­ło się i rosło odręb­nie od pod­sta­wo­we­go funk­cjo­no­wa­nia fizycznego.

      Auto­rzy bada­nia twier­dzą, że waż­nym kro­kiem w bada­niu jest ana­li­za roli zaan­ga­żo­wa­nych part­ne­rów i dłu­go­ter­mi­no­we rela­cje wobec sek­su­al­nej satys­fak­cji pacjen­tów cier­pią­cych na nowo­two­ry. Poprzed­nie bada­nia wyka­za­ły, że ludzie, któ­rzy są w związ­ku mał­żeń­skim, mogą mieć więk­szą szan­sę na prze­ży­cie raka. Jest bar­dzo duże praw­do­po­do­bień­stwo, że to może wła­śnie utrzy­ma­nie intym­no­ści sek­su­al­nej odgry­wa w tym dużą rolę.