Logo Karkonoskiego Sejmiku Osób niepełnosprawnych

Die­ta odkwa­sza­ją­ca wzmoc­ni cię przed zimą

Łapiesz infek­cje, jesteś cią­gle zmę­czo­na, masz kło­po­ty ze skó­rą… Powo­dem wszyst­kich tych dole­gli­wo­ści jest bar­dzo czę­sto nad­mier­ne zakwa­sze­nie orga­ni­zmu. A recep­tą na zdro­wie — menu peł­ne warzyw i owoców.

Prze­mę­cze­nie, skłon­ność do prze­zię­bień, gor­szy wygląd — takie obja­wy jesie­nią niko­go nie dzi­wią. War­to jed­nak wie­dzieć, że mogą one być nie tyl­ko efek­tem nie­ko­rzyst­nej aury. Poja­wia­ją się też, gdy doj­dzie do zabu­rze­nia odczy­nu pH w orga­ni­zmie. Natu­ro­te­ra­peu­ci twier­dzą, że naj­le­piej spraw­dzić, czy nastą­pi­ło zachwia­nie rów­no­wa­gi kwa­so­wo- ‑zasa­do­wej — pal­pa­cyj­nie, czy­li dłoń­mi. Bada­nie wyko­nu­je spe­cja­li­sta. Uci­ska cia­ło na wyso­ko­ści kości krzy­żo­wej, spraw­dza­jąc w ten spo­sób twar­dość tka­nek. Dodat­ko­wo oce­nia stan skó­ry i kolor języ­ka. Nato­miast labo­ra­to­ryj­ne bada­nie moczu czy krwi nie odzwier­cie­dla fak­tycz­ne­go sta­nu kwa­so­wo-zasa­do­we­go orga­ni­zmu. Poka­zu­je tyl­ko, jakie jest pH w danej chwi­li w kon­kret­nym pły­nie ustro­jo­wym. Żeby utrzy­mać pH na wła­ści­wym pozio­mie, two­ja die­ta powin­na skła­dać się w 80 proc. z pro­duk­tów zasa­do­twór­czych (alka­li­zu­ją­cych) i obo­jęt­nych, a w 20 proc. z kwa­so­twór­czych. Tym­cza­sem tra­dy­cyj­ny jadło­spis wyglą­da dokład­nie odwrot­nie. I wbrew pozo­rom szko­dli­we wca­le nie są pokar­my kwa­śne! Liczy się nie smak, ale zawar­tość: chlo­ru, fos­fo­ru i siar­ki. Im ich wię­cej, tym sil­niej­sze dzia­ła­nie kwa­so­twór­cze. Aby zara­dzić skut­kom zakwa­sze­nia, potrzeb­na jest odkwa­sza­ją­ca dieta.

Kwa­śne jedze­nie, czy­li co ograniczyć

      Spró­buj wyrzu­cić z die­ty cukier i jego pro­duk­ty. To potęż­ni zakwa­sza­cze. Podob­nie dzia­ła rów­nież czer­wo­ne mię­so, zwłasz­cza wie­przo­wi­na. Zatem lepiej nie jeść jej wca­le. Posta­raj się też zre­zy­gno­wać z bia­łej mąki pszen­nej i jej pro­duk­tów, bia­łe­go ryżu, żół­tych serów, kawy, czar­nej her­ba­ty, kakao oraz cze­ko­la­dy. Uni­kaj fast foodów. Uwa­żaj też na pew­ne warzy­wa strącz­ko­we: groch, cie­cie­rzy­cę i fasol­kę kid­ney, bo zakwa­sza­ją orga­nizm. Podob­nie jak nie­któ­re owo­ce, np. borów­ki i żura­wi­ny. Nie kupuj suszo­nych bana­nów, śli­wek ani dak­ty­li, jeśli na opa­ko­wa­niu zazna­czo­no, że zawie­ra­ją sub­stan­cje kon­ser­wu­ją­ce. Na die­cie odkwa­sza­ją­cej trze­ba też ogra­ni­czyć do dwóch — trzech razy w tygo­dniu nabiał, ryby, jaja, chleb żyt­ni, płat­ki zbo­żo­we, maka­ron peł­no­ziar­ni­sty, orzesz­ki ziem­ne oraz piwo. Nie uży­waj kostek roso­ło­wych do przy­go­to­wy­wa­nia zup i mie­sza­nek przy­praw z polep­sza­cza­mi sma­ku. To zakwa­sza­ją­ce bom­by. Zwróć też uwa­gę, żeby nie łączyć węglo­wo­da­nów z biał­ka­mi, np. kaszy z mię­sem. Są ina­czej tra­wio­ne. Gdy jed­no­cze­śnie znaj­dą się w ukła­dzie pokar­mo­wym, łatwiej o zabu­rze­nia pH.

Dobre zasa­dy, czy­li co napraw­dę war­to jeść

      Codzien­nie pij sok z bura­ka Daje świet­ny efekt odkwa­sza­ją­cy. Bie­rzesz kil­ka bura­ków, myjesz i wkła­dasz do pie­kar­ni­ka na ok. 40 min (temp. 200°C). Następ­nie stu­dzisz, obie­rasz, kro­isz i wyci­skasz w soko­wi­rów­ce. Odkwa­sza­ją­co dzia­ła też sok z brzo­zy — kupisz go w skle­pach ze zdro­wą żyw­no­ścią. Pięć razy dzien­nie się­gaj po warzy­wa i owo­ce Naj­sil­niej­sze dzia­ła­nie zasa­do­twór­cze mają pie­trusz­ka, kiszo­na kapu­sta i kieł­ki. Natu­ro­te­ra­peu­ci pole­ca­ją też bakła­ża­ny, dynię, cuki­nię, ogór­ki, sała­tę, botwi­nę, szpi­nak (suro­wy) oraz czar­ną rzod­kiew. Bez ogra­ni­czeń możesz jeść bura­ki, bro­ku­ły, mar­chew, seler, pomi­do­ry, fasol­kę szpa­ra­go­wą i słod­ką papry­kę. Nato­miast wśród owo­ców szcze­gól­nie pole­ca­ne są cytry­ny, grejp­fru­ty, wiśnie i tru­skaw­ki. Warzy­wa jedz suro­we lub przy­go­to­wa­ne na parze Osta­tecz­nie goto­wa­ne w małej ilo­ści wody, aby nie tra­cić wita­min i mikro­ele­men­tów. Ziem­nia­ki i bura­ki gotuj albo piecz w łupin­kach. Nato­miast zupy nale­ży przy­go­to­wy­wać na wywa­rach warzyw­nych. Nie na mię­sie i nie na kost­kach roso­ło­wych ani na goto­wych bulio­nach warzyw­nych. Naj­lep­szy wywar powsta­nie, gdy dużą włosz­czy­znę zale­jesz wodą, dodasz liść lau­ro­wy i będziesz goto­wać, aż warzy­wa zmięk­ną. Nie martw się, nie stra­cą swo­jej odkwa­sza­ją­cej mocy.