Logo Karkonoskiego Sejmiku Osób niepełnosprawnych

Z codzien­nych przemyśleń

RAK PIER­SI nie wyglą­da tak słod­ko, jak różo­wa wstą­żecz­ka i PAŹ­DZIER­NIK mie­siąc świa­do­mo­ści, nie wyglą­da jak puste mam­mo­bu­sy i kolo­ro­we ulotki.

Rak pier­si wyglą­da czę­ściej tak, jak różo­we balo­ni­ki wysy­ła­ne do nie­ba na pogrze­bach nas Ama­zo­nek.
Jak wień­ce od wspie­ra­ją­cych się kobiet. Rak pier­si wyglą­da tak, jak wie­lo­go­dzin­ne kolej­ki do onko­lo­ga, jak ter­mi­ny wizyt i badań na za kil­ka mie­się­cy, jak brak dostę­pu do leków, bo bra­ku­je w apte­kach, jak bra­ki refun­da­cji, jak lecze­nie palia­tyw­ne, nie dają­ce już nadziei na zdro­wie, a tyl­ko na życie w ogra­ni­czo­nej spraw­no­ści lub peł­nej niepełnosprawności.

Wyglą­da tak, że za wszel­ką cenę chce­my jesz­cze żyć, jesz­cze chwi­lę, jesz­cze moment.
Wyglą­da też tak, że cho­re na raka leżą pod dzia­ła­niem sil­nych leków prze­ciw­bó­lo­wych, mało przy­tom­ne, wychu­dzo­ne lub odwrot­nie napuch­nię­te zatrzy­ma­ną w orga­ni­zmie wodą.
Wyglą­da jak anty­hor­mo­ny, jak ste­ry­dy, jak tur­ba­ny i peru­ki oraz maki­ja­że per­ma­nent­ne. Wyglą­da też jak depre­sja, jak brak pomo­cy, wspar­cia i zanie­cha­nie aktyw­no­ści towa­rzy­skich i rucho­wych. To czę­sto roz­sta­nia part­ner­skie albo życie z upo­ko­rze­nia­mi ze stro­ny partnera.

Che­mio­te­ra­pie, utra­ta wło­sów, ope­ra­cje, utra­ta orga­nów cia­ła, utra­ta zębów, roz­stę­py, brak sił, lęk, dyle­ma­ty, pla­no­wa­nie spraw na czas po naszej śmier­ci, dele­go­wa­nie wszel­kiej spraw­no­ści w inne ręce. Bo jak ina­czej kie­dy sama nie możesz dojść do kibla???
To nie jest różo­wa wstą­żecz­ka w kla­pie mary­nar­ki i tren­dy w biżu­te­rii.
IDŹ­CIE się zba­dać. Wszy­scy. Bada­nia pro­fi­lak­tycz­ne rtg płuc, usg jamy brzusz­nej, mam­mo­gra­fię i usg pier­si. Face­ci PSA. To nie są żar­ty i kolo­ro­wy świat od momen­tu zacho­ro­wa­nia. To jest sie­dze­nie na bom­bie do koń­ca życia. I życie na peł­nej petar­dzie, bo kto jak nie ja ma prze­żyć za mnie to życie jak najlepiej?

Autor­ka: Kata­rzy­na Anders

Foto: Pixa­bay