Problemy finansowe jeleniogórskiego szpitala (NFZ nie chce płacić za tzw. nadwykonania), które doprowadziły do ograniczenia od kilkunastu tygodni liczby przyjęć pacjentów nawet o połowę, zdominowały obrady wczorajszej (26 listopada) sesji Rady Miejskiej Jeleniej Góry. – NFZ krzywdzi jeleniogórzan zaniżonymi kontraktami w stosunku do innych tego typu lecznic w regionie – mówili radni. – To nieprawda – twierdził zastępca dyrektora Dolnośląskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia Michał Dzięgielewski. Wniosek o to, by radni na nadzwyczajnej sesji zajęli się problemem jeleniogórskiej służby zdrowia złożyła Karkonoska Koalicja Organizacji Pozarządowych przy poparciu wszystkich klubów radnych. Do nadzwyczajnej sesji nie doszło, ale najpierw 14 listopada zostało zorganizowane spotkanie w jeleniogórskim szpitalu, gdzie poinformowano radnych o problemie, a teraz taki punkt umieszczono w programie wczorajszej sesji, która miała przyjąć (lub nie) “Stanowisko Rady Miejskiej Jeleniej Góry w sprawie opieki zdrowotnej mieszkańców Kotliny Jeleniogórskiej”.
To jakieś nieporozumienie — słychać było w kuluarach. — Na tamtym spotkaniu nie było nikogo z NFZ, a teraz nie ma nikogo z dyrekcji jeleniogórskiego szpitala, ani z Urzędu Marszałkowskiego, który jest organem nadrzędnym dla Wojewódzkiego Centrum Szpitalnego Kotliny Jeleniogórskiej. Więc jak można o problemie rozmawiać kompleksowo — denerwowali się niektórzy radni. — Na dodatek przed sesją dostaliśmy stanowisko Rady, praktycznie nie konsultowane, które mamy przyjąć — mówili.
Na wczorajszą sesję przybyły trzy posłanki z naszego regionu: Zofia Czernow (PO), Marzena Machałek (PiS) i Małgorzata Sekuła- Szmajdzińska (SLD). — Temu problemowi powinna być poświęcona cała sesja, a nie kolejny punkt jej programu — mówiła Marzena Machałek. — Jedna trzecia wysokości kontraktów NFZ dla jeleniogórskiej lecznicy, w stosunku do innych takich placówek medycznych w regionie, woła o pomstę do nieba — twierdziła posłanka. — Ja się na taką sytuację w naszej służbie zdrowia nie zgadzam i proszę radnych, żeby też się na takie procedury NFZ nie zgadzali — apelowała posłanka.
Musimy wspólnie walczyć o zmianę podejścia NFZ do jeleniogórskiej służby zdrowia, bo to tam jest problem — twierdziła posłanka Zofia Czernow. A posłanka Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska apelowała, aby o tym problemie rozmawiać w jak najszerszym gronie. Zadeklarowała przygotowanie debaty, w której by uczestniczyli wszyscy zainteresowani.
Obecni na sesji szefowie innych placówek medycznych w regionie, także niepublicznych, zwracali uwagę, że nie poinformowano ich o spotkaniu w jeleniogórskim szpitalu, a przecież działają na tym terenie i także świadczą usługi w ramach kontraktów NFZ.
Zastępca dyrektora Dolnośląskiego Oddziału NFZ Michał Dzięgielewski przekonywał, że wszystkie placówki w regionie, na poziomie tego samego zakresu kompetencji, są traktowane jednakowo i przytaczał liczby. Radni zadawali wiele pytań. A Zbigniew Ładziński stwierdził: To zbyt poważny problem i dziwię sie, że ktoś chce to “załatwić” stanowiskiem. Gdzie jest dyrektor jeleniogórskiego szpitala, gdzie jest wicemarszałek Jerzy Łużniak i przewodniczący sejmiku dolnośląskiego Jerzy Pokój, obaj jeleniogórzanie? — pytał.
Przewodniczący Rady Janusz Grodziński poinformował, że nie ma nikogo z dyrekcji jeleniogórskiego szpitala, bo pojechali do wrocławskiego NFZ negocjować przyszłoroczne kontrakty. Tłumaczył, że nie poświęcono problemowi jeleniogórskiej służby zdrowia całej sesji, bo miasto nie jest właścicielem żadnego z podmiotów leczniczych i nie ma bezpośredniego wpływu na ich funkcjonowanie. — Nie mniej, możemy wyrażać swoje zdanie i domagać się zmiany sytuacji. Temu ma służyć wypracowane stanowisko, które trafi do decydentów w tej sprawie. To dopiero początek drogi, będziemy nadal domagać się poprawy sytuacji w jeleniogórskiej służbie zdrowia — podkreślał.
Ostatecznie radni jednogłośnie przyjęli stanowisko, w którym: Rada Miejska Jeleniej Góry wyraża stanowczy sprzeciw wobec sposobu organizacji działań służby zdrowia i systemu finansowania przez Narodowy Fundusz Zdrowia, a także wobec skutków prowadzenia negocjacji oraz realizowania kontraktów na opiekę zdrowotną w Jeleniej Górze i w regionie. (…) Wnosimy o głębokie zrewidowanie procedur, stosowanych przez wojewódzkie instytucje, zajmujące się ochroną zdrowia, przystosowanie trendów i modeli finansowych do faktycznych potrzeb lokalnej społeczności oraz zweryfikowanie zakresu współpracy, zarówno w części finansowej, jak i organizacyjnej, bez czego trudno jest mówić o prawidłowej współpracy w sprawach zapisanych w Konstytucji RP jako fundamentalnych dla społeczeństwa.
Artykuł i zdjęcia publikujemy za zgodą Jelonka.com