Mózgo­we pora­że­nie dziecięce

Kon­kret­na, spój­na i jed­no­znacz­na defi­ni­cja mózgo­we­go pora­że­nia dzie­cię­ce­go nie zosta­ła dotych­czas opra­co­wa­na. Przy­czy­ną jest przede wszyst­kim róż­no­rod­ność i sto­pień nasi­le­nia obja­wów oraz współ­ist­nie­ją­cych zabu­rzeń. Mózgo­we pora­że­nie dzie­cię­ce od poło­wy XIX wie­ku nazy­wa­ne jest cho­ro­bą Little’a, od nazwi­ska angiel­skie­go leka­rza, któ­ry uwa­żał, iż uszko­dze­nia wywo­łu­ją­ce to scho­rze­nie powsta­ją w okre­sie oko­ło­po­ro­do­wym i są wyni­kiem uszko­dze­nia mózgu. Za bez­po­śred­nią przy­czy­nę uwa­żał zabu­rze­nia powsta­łe w sku­tek nie­pra­wi­dło­we­go poro­du. W tym samym cza­sie Freud uznał, że przy­czy­na ujaw­nie­nia się obja­wów cho­ro­by są wcze­sne uszko­dze­nia pło­du i nie­pra­wi­dło­wo­ści roz­wo­jo­we zacho­dzą­ce jesz­cze w łonie mat­ki, co w kon­se­kwen­cji wywo­łu­je przed­wcze­sne poro­dy. Naj­now­sze bada­nia pro­wa­dzo­ne w USA i Austra­lii potwier­dza­ją słusz­ność teo­rii Freu­da, jed­nak u ponad 30% dzie­ci cho­ru­ją­cych na mózgo­we pora­że­nie dzie­cię­ce nadal nie moż­na usta­lić przy­czy­ny powsta­nia schorzenia.

Obja­wy

Mózgo­we pora­że­nie dzie­cię­ce to zespół prze­wle­kłych i nie­ustę­pu­ją­cych zabu­rzeń ośrod­ko­we­go ukła­du ner­wo­we­go, zwłasz­cza ośrod­ko­we­go neu­ro­nu ruchu, powsta­łych w wyni­ku uszko­dze­nia mózgu przed, po lub w cza­sie poro­du. Obja­wy mogą być widocz­ne już u nowo­rod­ków i przy­bie­rać postać asy­me­trii w uło­że­niu cia­ła, nad­mier­nej wiot­ko­ści mię­śni, trud­no­ści w poły­ka­niu pokar­mów, drga­wek. W uszko­dze­niach mniej­sze­go stop­nia obja­wy poja­wia­ją się póź­niej. W okre­sie, kie­dy nor­mal­nie roz­wi­ja­ją­ce się dzie­ci pod­no­szą już gło­wę, prze­wra­ca­ją się na boki, peł­za­ją, wycią­ga­ją ręce po zabaw­ki, woka­li­zu­ją gło­ski i syla­by, dzie­ci z mózgo­wym pora­że­niem dzie­cię­cym nie prze­ja­wia­ją tych form aktywności.

Dia­gno­sty­ka i pod­ję­cie leczenia

Nale­ży wciąć pod uwa­gę, że w zespo­le mózgo­we­go pora­że­nia dzie­cię­co pew­ne uszko­dze­nia są nie­od­wra­cal­ne. Duże moż­li­wo­ści kom­pen­sa­cyj­ne roz­wi­ja­ją­ce­go się mózgu stwa­rza­ją real­ną szan­sę na popra­wę sta­nu psy­cho­fi­zycz­ne­go nie­peł­no­spraw­ne­go dziec­ka, dla­te­go lecze­nie powin­no roz­po­cząć się jak naj­wcze­śniej. Pomoc dzie­ciom z opi­sy­wa­nym scho­rze­niem nio­są spe­cja­li­ści z kil­ku dys­cy­plin medycz­nych. Dia­gno­stą o wio­dą­cej roli jest neu­ro­log. Nie­zbęd­ne są tak­że kon­sul­ta­cje orto­pe­dycz­ne z uwa­gi na moż­li­wość wystą­pie­nia zwich­nięć w obrę­bie sta­wów bio­dro­wych lub nie­pra­wi­dło­wo­ści w ukła­dzie kost­nym. Leka­rze orto­pe­dzi decy­du­ją o dobo­rze sprzę­tu reha­bi­li­ta­cyj­ne­go i zasto­so­wa­niu zabie­gów profilaktycznych.

Pierw­szą oso­ba, któ­ra powin­na pomóc rodzi­com jest jed­nak lekarz neu­ro­log, któ­ry skie­ru­je dziec­ko na odpo­wied­nią reha­bi­li­ta­cję rucho­wą. Rów­no­cze­śnie powin­na być pro­wa­dzo­na sty­mu­la­cja psy­cho­pe­da­go­gicz­na, mają­ca na celu przy­go­to­wa­nie dzie­ci do życia szkol­ne­go i spo­łecz­ne­go. War­te pod­kre­śle­nia jest to, że sto­so­wa­nie róż­nych metod uspraw­nia­nia nie przy­nie­sie ocze­ki­wa­nych rezul­ta­tów, jeśli nie prze­strze­ga się natu­ral­nych potrzeb roz­wo­ju dziec­ka. Potrze­ba miło­ści, bez­pie­czeń­stwa, przy­na­leż­no­ści do kogoś, wzra­sta szcze­gól­nie przy ogra­ni­cze­niach rucho­wych dziec­ka. Za naj­bar­dziej korzyst­ną uzna­je się sytu­ację, kie­dy uspraw­nia­nie małych pacjen­tów do 4 roku życia prze­bie­ga w śro­do­wi­sku rodzin­nym, pod ambu­la­to­ryj­ną opie­ką specjalistów.

Sto­wa­rzy­sze­nie Dobrej Nadziei