Początki Mysłakowic giną w mrokach dziejów. Nic, albo prawie nic nie wiadomo o powstaniu wsi. Słowiańskie osadnictwo na nadbobrzańskich terenach Kotliny Jeleniogórskiej datowane jest na początek II tysiąclecia p.n.e. Powstawały wtedy prymitywne osady, których mieszkańcy trudnili się głównie bartnictwem i myślistwem. Górskie tereny, mało urodzajne gleby, srogie i długie zimy oraz mocno zalesione tereny nie sprzyjały osadnictwu.
Dopiero XII i XIII wiek przyniosły powstanie większych osad. O słowiańskim pochodzeniu ich mieszkańców świadczą nazwy wsi i rzek, które mimo niemieckich przeróbek zachowały swe pierwotne brzmienie. Również miejscowe nazwiska, mimo późniejszego zniemczenia zachowują słowiańskie korzenie.
Czeska Kronika Trutnowska, napisana przez anonimowego autora podaje jako datę założenia Cervimontium, czyli Jeleniej Góry , której nazwa Hirschberg pojawiła się dopiero wraz z przybyciem niemieckich osadników rok 1005 i wiąże ją z wyprawą Bolesława Chrobrego przeciwko księciu Urlykowi. Niestety nie zachował się dokument lokacyjny i nazwa Jelenia Góra pojawia się po raz pierwszy w dokumentach dopiero w roku 1281.
Informacje te są o tyle istotne, że Mysłakowice leżą tylko kilka kilometrów od Jeleniej Góry na szlaku prowadzącym do Przełęczy Kowarskiej, a tutejsze gleby dobrze nawodnione wodami okolicznych rzek mogły stanowić atrakcyjny teren osadniczy, natomiast okoliczne lasy zapewniały zajęcie myśliwym i bartnikom.
W księdze uposażeń biskupstwa wrocławskiego istnieje zapis sugerujący istnienie Mysłakowic, jako samodzielnej osady, lokowanej na prawie niemieckim, nazwanej od imienia zasadźcy. Późniejszy dokument, pochodzący z 1366 roku także sugeruje istnienie samodzielnego sołectwa. Wymienia on bowiem sołtysa Mysłakowic, zwanego Nitsche, któremu dziedziczny wójt Jeleniej Góry, Hans Schilde z Wojanowa, sprzedał folwark położony pod lasem koło Łomnicy.
Następnym dokumentem, w którym wymienia się Mysłakowice było pismo lenne braci von Molberg , wystawione w 1385 roku przez księżnę śląską Agnieszkę. Między rokiem 1385, a 1410 musiała nastąpić zmiana właściciela, gdyż kolejny znany nam dokument mówi o ugodzie spadkowej, między Heinrichem von Stange i braćmi, a dotyczącej przemiału zboża przez mieszkańców Staniszowa w położonym w środkowych Mysłakowicach młynie.
Dowiadujemy się z tego pisma również o istnieniu trzech części Mysłakowic — dolnej, średniej i górnej. Na uwagę zasługuje fakt, że skutki prawne tej umowy przetrwały do 1887 roku. Von Stange, rodzina niemieckich osadników, właścicieli Staniszowa i Mysłakowic — znana jest na Śląsku, co najmniej od roku 1241, bowiem wiadomy jest udział jej przedstawicieli w bitwie z Tatarami pod Legnicą, za co doznali zaszczytu noszenia w herbie rodowym czerwonej, tatarskiej czapki. O Heinrichu von Stange wiadomo, że był gorącym zwolennikiem Jana Husa, a same Mysłakowice zostały w dużym stopniu zniszczone w okresie wojen husyckich . Rodzina von Stange musiała się dobrze zapisać w historii Mysłakowic, skoro mieszkańcy wsi nazwali dzisiejsze wzniesienie Grodnej mianem Stangenberg.
Bardzo trudno ustalić dzisiaj właścicieli poszczególnych części wsi, jako że już będąc własnością rodziny von Stange uległa ona dużemu rozdrobnieniu, a niektóre folwarki często zmieniały właścicieli. Ostatnim znanym właścicielem Mysłakowic z rodziny von Stange był Kunz, który sprzedał w roku 1508 , bliżej nieokreśloną część Mysłakowic Hansowi von Zeidlitz. Rodzina Zeidlitzów była zwolennikami Jana Husa, a później brała czynny udział w szerzeniu i propagowaniu idei reformacji, Protoplastą tego rodu był Ditzo vel Dittrich von Zeidlitz, który przybył na śląską ziemię w orszaku księżnej Jadwigi (żony Henryka Pobożnego) około roku 1200 roku. Ze względu na brak materiału źródłowego niemożliwe jest dzisiaj ustalenie właścicieli poszczególnych części Mysłakowic nie tylko z rodziny von Zeidlitz, ale również następnych posiadaczy tych ziem — rodziny von Reibnitz, w których posiadaniu , już w roku 1595 była jakaś część Mysłakowic.
Okres wojny trzydziestoletniej to dla Kotliny Jeleniogórskiej czas zniszczeń, gwałtów i grabieży. Pożary, kontrybucje, epidemie i rabunki, których dopuszczały się wojska szwedzkie oraz cesarskie bardzo zubożyły mieszkańców Kotliny i doprowadziły do spustoszenia wielu miejscowości.
W roku 1736 Mysłakowice kupuje Johann Maximilian Leopold von Reibnitz , któremu historia przypisuje postawienie w Mysłakowicach barokowego pałacu a także założenie we wsi szkoły. Po śmierci Leopold został pochowany, zgodnie ze swoim życzeniem, w kościele w Łomnicy, gdzie do dziś możemy oglądać jego epitafium ufundowane przez Karola Fryderyka Wilhelma von Kottwitz, który przejął majątek po swym wuju w roku 1760. Nowy właściciel nie cieszył się długo pozyskanym majątkiem i wkrótce po przejęciu wsi umarł na ospę, a Mysłakowice przejęła jego matka, która odsprzedała je baronowi Gottlobowi Fryderykowi von Richthofenowi z Rogoźnicy. Od połowy wieku XVIII wraz z przejściem Śląska pod władzę Hohenzollernów zaznaczył się wyraźnie zwiększony wyzysk chłopów i tkaczy. Wzrost obciążeń podatkowych i obowiązków wobec dworu sprawił, że w roku 1798 chłopi, a w 1804 także tkacze przystąpili do buntu, który objął całą Kotlinę Jeleniogórską. Zbuntowanych pacyfikowało wojsko, które wielokrotnie zmuszone było do użycia broni. Zamieszki wybuchały jednak nadal i taki stan utrzymywał aż do gorących dni kampanii napoleońskiej.
Majątek barona von Richthofena według ksiąg katastralnych z roku 1765 szacowano na ponad 28 tysięcy talarów. Było w nim 138 domów we wszystkich czterech częściach oraz przynależnych folwarkach i ok. 160 gospodarzy, ogrodników, chałupników oraz tzw. ludzi wolnych. Po śmierci barona w 1786 roku, dobrami zmarłego męża zarządzała jego żona Anna Eleonora hrabina von Richthofen, W roku 1809 Mysłakowice kupił hrabia Emil von Kalkreuth.
W roku 1816 dochodzi do przełomowego wydarzenia w dziejach Mysłakowic. Karolina von Gneisenau dokonała wymiany majątku Wojcieszów Średni na Mysłakowice. Motywem wymiany miała być zbytnia ruchliwość szybko uprzemysławiającego się Wojcieszowa, lecz na pewno niepoślednią rolę odgrywało sąsiedztwo Mysłakowic. Karpniki były siedzibą królewskiego brata księcia Wilhelma, Ciszyca była własnością namiestnika Wielkopolski księcia Antoniego Radziwiła, Bukowcem zarządzała Fryderyka hrabina von Reden wdowa po ministrze górnictwa Śląska, w Miłkowie mieszkał hrabia Matuschka, a w Cieplicach miała swoją siedzibę znana na Śląsku rodzina Schaffgotschów. Dla Mysłakowic nadszedł złoty wiek. Feldmarszałek August Neithardt hrabia von Gneisenau reorganizator wojsk pruskich oraz szef sztabu armii Blüchera i współtwórca zwycięstwa nad Napoleonem pod Waterloo tak, jak zajmował się dotąd naprawą armii pruskiej, tak teraz postanowił uczynić z Mysłakowic perłę Śląska. W dwa lata scalił majątek i odbudował zabudowania gospodarcze, a w roku 1818 rozpoczął przebudowę pałacu. Hrabia troskliwie opiekował się mieszkańcami traktując ich niemal jak ojciec. Wybudował w roku 1826 nową szkołę, którą często odwiedzał, osobiście egzaminując uczniów i przyznając najlepszym specjalne nagrody. Doprowadził majątek do rozkwitu, mimo iż w tym czasie nastąpił zastój w handlu płótnem, spowodowany mechanizacją jego produkcji przez Anglików i Amerykanów. Życie towarzyskie rozkwitało bujnie zarówno w mysłakowickim pałacu jak okolicznych majątkach. Rodzina von Gneisenau utrzymywała bardzo dobre stosunki z sąsiadami, szczególnie z rodziną von Reden z Bukowca. Marszałek bardzo lubił wycieczki po okolicy i w jego listach znaleźć można liczne i obszerne opisy tych eskapad . Pisał też o regularnie odbywających się w Bukowcu obiadach, na których „Polityki się nie uprawia, ale za to literaturę.” Takie spotkania z przyjaciółmi, urządzane przeważnie w plenerze, stanowiły ogromną przyjemność dla romantycznej natury marszałka. Niezwykłe piękno tej części Śląska było przyczyną częstych wizyt króla Fryderyka Wilhelma III, który gościł w Mysłakowicach w 1818 roku i dziesięć lat później, kiedy zatrzymał się tutaj na odpoczynek w drodze do Karpnik. W roku 1830 władca Prus podejmował w tym miejscu cara Rosji Mikołaja I i jego małżonkę. W pałacu gościł także książę Wilhelm późniejszy cesarz Niemiec. Bywali tu również prawie wszyscy przedstawiciele arystokratycznych rodów mieszkający w okolicach. Rok 1830 przyniósł brzemienne w skutkach wydarzenia. Wybuchło powstanie listopadowe — marszałek Gneisenau został wyznaczony na stanowisko dowódcy armii, której sztab stacjonował w Poznaniu. Jak się okazało marszałek nigdy już nie powrócił do Mysłakowic. Zaraził się, bowiem cholerą i zmarł w Poznaniu 23 sierpnia 1831 roku. Zwłoki marszałka tymczasowo pochowano w Poznaniu, chociaż życzeniem Gneisenau było zostać złożonym do grobu w ulubionych Mysłakowicach. Niestety historia potoczyła się inaczej. Ostatecznie ciało marszałka spoczęło w rodzinnym majątku Sommerschenburg. Mieszkańcy Mysłakowic długo jeszcze wspominali wspaniałe rządy Gneisenau, które sprawiły, że zaczęto nazywać Mysłakowice perłą Śląska oraz wdziękiem natury.
Majątek mysłakowicki, okolica oraz znakomite sąsiedztwo tak się spodobały królowi Fryderykowi Wilhelmowi III, że postanowił w 1832 roku zakupić dobra od rodziny marszałka, której zapłacił za Mysłakowice 156.000 talarów.
Dzięki królewskiej protekcji Mysłakowice zaczęły się szybko rozwijać; wkrótce po zakupie posiadłości rozpoczął się remont i przebudowa pałacu. Niemal równocześnie rozpoczęły się prace przy tworzeniu parku krajobrazowego. W roku 1835 żeby ułatwić podróżowanie w kierunku Jeleniej Góry król kazał wybudować masywny, kamienny most przez Łomnicę. W czasie tych wszystkich prac dwór królewski był zakwaterowany w browarze lub gminnej gospodzie, a także czasem korzystał z gościnności sąsiednich majątków.
Rok 1836 przyniósł rozpoczęcie budowy kościoła, na co mieszkańcy Mysłakowic czekali od dawna, gdyż dotychczas katolicy należeli do parafii w Łomnicy i na msze uczęszczali do tamtejszej świątyni, zaś ewangelicy jeździli do Rybnicy, a później od roku 1718 do Jeleniej Góry gdzie wybudowano kościół ewangelicki. Budowa mysłakowickiej świątyni miała się zakończyć w 1838 roku, ale na dwa dni przed zakończeniem prac zawaliła się wieża kościelna grzebiąc pod gruzami 10 robotników. Król zajął się losem sierot i wdów, a budowę kościoła wstrzymano. Następnie, na polecenie króla rozebrano zbudowaną część i rozpoczęto prace od nowa pod nadzorem królewskiego budowniczego Hamanna z Berlina. Budowę zakończono i dokonano poświęcenia kościoła w grudniu 1840 roku, Z kiesy królewskiej dokonano wypłaty odszkodowania w wysokości 10.000 talarów dla parafii łomnickiej za utratę wiernych . Osiemnaście lat później król Fryderyk Wilhelm IV kazał przebudować wieżę — nie podobało mu się bowiem jej płaskie zakończenie. Budowla podwyższona o 20 metrów zyskała gotyckie zwieńczenie, a u podstawy powstał portal wsparty na dwóch kolumnach wydobytych z ruin Pompei podarowanych Fryderykowi Wilhelmowi III przez króla Neapolu.
Jednym z najważniejszych wydarzeń tamtego czasu było przybycie na Śląsk i osiedlenie się w Mysłakowicach i okolicach ‑uciekinierów religijnych z Tyrolu. Wpłynęli oni znacząco na rozwój ekonomiczny, społeczny i kulturalny Mysłakowic oraz ich mieszkańców, pozostawiając trwały ślad, już choćby w postaci sposobów gospodarowania czy istniejących do dziś domów tyrolskich. Nawet krótkie, liczące kilka tygodni pobyty króla w Mysłakowicach przyniosły ogromne zmiany. Wieś rozrosła się, wypiękniała, przybyło mieszkańców, powstawały nowe budowle, a najbardziej chyba znaczącym wydarzeniem była decyzja królewska o rozpoczęciu budowy mechanicznej przędzalni lniarskiej. Do jej budowy wykorzystano zabudowania gospodarcze częściowo spalonego dworu w górnej części Mysłakowic. Po śmierci króla Fryderyka Wilhelma III , jego syn i następca tronu Fryderyk Wilhelm IV dokończył prace rozpoczęte za panowania ojca i przyczynił się do dalszego rozwoju i upiększenia Mysłakowic. Swoje panowanie zaczął od rozbudowy założenia pałacowo parkowego. Nieopodal pałacu powstała Villa Liegnitz zbudowana w stylu szwajcarskim. Po przeciwnej stronie pałacu wybudowano hotel dla gości. Przy zejściu ze ścieżki parkowej nad staw stanęła oryginalna brama wykonana ze szczęk wieloryba grenlandzkiego.
W latach 1842 — 1844 trwała przebudowa pałacu. Prace pod kierunkiem Augusta Stülera i mistrza budowniczego Hamanna według projektu znanego architekta Karola Fryderyka Schinkla zmieniły skromny barokowy budynek w przepiękną, neogotycką rezydencję, otoczoną wspaniałym parkiem w modnym wtedy stylu angielskim. W roku 1855 w Mysłakowicach uruchomiono szpital, a trzy lata później przebudowano kościelną wieżę. Król, którego ulubionymi miejscami odpoczynku były pałac i park w Mysłakowicach, przebywał tu wielokrotnie w latach 40-tych i 50-tych XIX wieku. Fryderyk Wilhelm IV po ciężkiej chorobie zmarł na początku stycznia 1861 roku, Królem Prus został młodszy brat zmarłego, Wilhelm I, który razem z koroną przejął również Mysłakowice. Podeszły wiek cesarza nie sprzyjał podróżom, rzadko więc odwiedzał Mysłakowice. Na jego polecenie, na Krzyżowej Górze wzniesiono, w miejsce zniszczonego, granitowy krzyż.
Wielkie zmiany zachodziły w tym czasie w zakładach lniarskich. W 1864 roku wybudowano drugie skrzydło fabryki, co w znacznym stopniu zwiększyło produkcję i dało pracę wielu bezrobotnym. Dziewięć lat później uruchomiono nową tkalnię, a w roku 1875 przekształcono zakłady w spółkę akcyjną.
W 1879 roku Kotlina Jeleniogórska przeżyła oberwanie chmury. Na nizinnych obszarach takie zjawisko nie byłoby tak groźne, ale w górach przyniosło katastrofalne skutki. Nawet małe, leniwie płynące strumyki zamieniły się w rwące rzeki, niosące ze sobą kilkutonowe głazy i niszczące wszystko, co napotkały po drodze. W ciągu kilku godzin największe rzeki kotliny wystąpiły z brzegów i zalały wiele miejscowości, niszcząc ludzki dobytek i pozbawiając życia nieprzygotowanych na takie zdarzenia mieszkańców. Bardzo ważnym wydarzeniem stało się uruchomienie linii kolejowej, łączącej Mysłakowice z Jelenią Górą i Kowarami. Połączenie kolejowe z Jelenią Górą było skutkiem rozwoju zakładów lniarskich oraz wzrostem zainteresowania turystów terenami Karkonoszy i samych Mysłakowic, co w konsekwencji przyniosło dalszy ich rozkwit.
W 1888 roku umarł stary cesarz, a panowanie i mysłakowickie dobra przejął wnuk zmarłego, Wilhelm II. Za jego rządów w roku 1889 uruchomiono nową szwalnię oraz wybudowano linię kolejową, która połączyła Mysłakowice z Karpaczem.W roku 1909 cesarz sprzedał dobra mysłakowickie. Pałac zakupił radca Gustaw Richter, a po nim fabrykant Gustaw Rudolph, którego rodzina była w posiadaniu pałacu do 1945 roku.
Koniec XIX wieku przyniósł budowę i uruchomienie zakładów porcelany technicznej. Wielka powódź w 1898 roku wymusiła podjęcie decyzji o budowie systemu zapór na Bobrze i jego dopływach. Zgodnie z tym planem w latach 1910 — 1913 wybudowano suchy zbiornik o powierzchni 105 hektarów i pojemności ok. miliona litrów, gromadzący nadmiar wody z rzeki Łomnicy i chroniący nie tylko Mysłakowice, ale także Łomnicę.
Ani II połowa XIX wieku, ani pierwsza wieku XX nie przyniosły większych zmian w wyglądzie rezydencji i parku. W 1905 roku zmienił się status prawny Mysłakowic — zostały one uznane za niepodzielne dobra koronne.
W roku 1945 wieś została włączona do Polski i otrzymała nazwę Turońsk, która jednak nie przyjęła się — .20 grudnia 1945 roku Polski Urząd Nazw Miejscowych, przemianował Turońsk na – Mysłakowice. Dotychczasowych mieszkańców wysiedlono do Niemiec. Pozwalano pozostać tylko tym którzy byli potrzebni w fabrykach, zawarli związek małżeński lub podpisali zobowiązanie o dobrowolnej pracy na rzecz Polski i zobowiązali się do nauki języka polskiego oraz do edukacji dzieci w polskiej szkole. .
W czasie II wojny światowej w pałacu mieściła się siedziba hitlerowskich Oddziałów Szturmowych . Po wojnie, od maja do października 1945r oku, stacjonowało tam dowództwo ochrony armii ZSRR. W tym czasie pałac został w dużym stopniu zniszczony i ograbiony. Następnie przez krótki czas był wykorzystywany jako siedziba Monopolu Rolniczego. Do roku 1950 zabytek stał pusty, dopiero od momentu przejęcia go przez władze gminne, co nastąpiło w 1953 roku, jest regularnie użytkowany jako siedzibą szkoły podstawowej. Dzisiaj dawna rezydencja królów pruskich pozostaje w dobrym stanie, została poddana gruntownemu remontowi. Niestety pierwotny układ wnętrz uległ zatarciu. Mimo to fasady zachowały stylowy charakter. Dzięki temu można wciąż podziwiać jedną z najpiękniejszych realizacji neogotyku angielskiego na Śląsku, chociaż otaczający ją park wymaga znacznych prac porządkujących i restauracyjnych.
Historia Mysłakowic, mimo, że pozbawiona wielkich, przełomowych wydarzeń jest niezwykle barwna. Mysłakowiczanie żartują, że ich miejscowość nie jest miastem tylko dlatego, iż nie ma w niej ratusza. Żywe są tutaj tradycje związane z przeszłością w miejscowości obchodzone są Dni Tyrolskie nawiązujące do kultury osadników, a miejscowa społeczność utrzymuje kontakty z potomkami rodzin osadników. Na początku XXI wieku Mysłakowice liczyły ponad 5 tysięcy stałych mieszkańców.
TADEUSZ SIWEK;